Reklamacja posanatoryjna

Formalności związane z wyjazdem do sanatorium - wnioski, skierowania, koszty, terminy, zwolnienia, itp.
yona
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 99
Na forum od: 08 maja 2011 19:53
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 3

Reklamacja posanatoryjna

Post autor: yona »

Przeglądając forum natrafiam na wiele negatywnych opinii na temat pobytu, standardu, obsługi. Zastanawiam się co będzie gdy mi tak trafi :cry: Trzy lata czekania, urlop wyczerpany a pozostają tylko frustracja i niezadowolenie , no i poniesiony koszt . A przecież i NFZ ponosi ogromny wydatek za mnie i tak się zastanawiam , czy taki nieudany pobyt można reklamować i gdzie, komu ( na miejscu , czy do NFZ po powrocie)?. Bo nawet jeżeli nie odzyskam urlopu i pieniędzy to niech inni tego nie doświadczą. Czy ktoś kiedyś próbował złożyć taka reklamację?
ewiko
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2427
Na forum od: 10 lut 2013 07:07
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 8

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: ewiko »

Yona, reklamacji do NFZ -tu wysłano tony. Są PRZYBYTKI, bo trudno nazwać je sanatoriami które urągają wszelkim standardom. I tu NFZ powinien stanąć na wysokości zadania.... wystarczy nie podpisywać z owymi przybytkami umowy. Szybko wzięliby się za robotę i zamiast pakować własne kieszenie zaczęliby inwestować w remonty . Dlaczego NFZ nie reaguje na skargi???? Bóg raczy wiedzieć. Przypadek z ostatnich miesięcy, małżeństwo odmówiło zakwaterowania w obskurnej dziurze. W trakcie telefonicznej rozmowy z panią w NFZ-cie usłyszeli że oni (NFZ) nie mają żadnego wpływu na warunki panujące w sanatorium. No i co? Do kogo mamy mieć żal? Przykre kiedy jeden kuracjusz trafia w komfortowe warunki zaś drugi wraca wykończony psychicznie. Bo jak wytrzymać w SZEŚCIOOSOBOWYM pokoju...........? pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7126
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: jacky6 »

ewiko pisze:
Bo jak wytrzymać w SZEŚCIOOSOBOWYM pokoju...........? pozdrawiam.



to jeszcze takie są w realu ? :o :o :shock: :shock: :shock: :shock:

jakieś zbiorowe harakiri ? :shock: :shock: :shock:

a tak na serio - najlepsze skutki reklamacji spolecznych osiągane są przy urnach wyborczych...

chociaż skutek bywa raczej mizerny mimo znacznego hałasu po drodze ...

:P :P :P

ostaecznie zawsze można napisać list - adres odbiorcy - wpisz - BERDYCZÓW

dojdzie - jak nic...

po latach wielu...
:mrgreen: ... :ugeek:
yona
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 99
Na forum od: 08 maja 2011 19:53
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 3

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: yona »

- jacky6- co mają wybory do sanatorium :?: a rady typu - " ostatecznie zawsze można napisać list - adres odbiorcy - wpisz - BERDYCZÓW dojdzie - jak nic...po latach wielu..." :roll: niczemu nie służą i tylko zapychają forum . Jak nie wiesz to nie pisz i tyle.

- ewiko - NFZ umywa ręce od sprawy a przecież płaci, no ale jakoś mnie to nie dziwi. Ale chyba jest jakiś wojewoda czy ministerstwo co wydaje zezwolenie na prowadzenie sanatorium i są wytyczne , które sanatoria powinny spełniać...
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20127
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: Felice »

Gdyby sanatorium nie spełniało norm zawartych w przepisach nie podpisano by z ni umowy.Na odwrocie skierowania jest cennik i jest wykaz od "apartamentu",aż po pokój wieloosobowy bez węzła sanitarnego.Czyli składając wniosek godzisz się na każdą ewentualność.
Dzieje się pewnie tak dlatego,bo generalnie chcą odejść o sanatoriów w tym wymiarze.Na skargi odpowiadają,że możesz wybrać sobie standard jaki chcesz ,a oni dadzą Ci w ramach NFZ zabiegi.
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7126
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: jacky6 »

yona pisze:- jacky6- co mają wybory do sanatorium :?: a rady typu - " ostatecznie zawsze można napisać list - adres odbiorcy - wpisz - BERDYCZÓW dojdzie - jak nic...po latach wielu..." :roll: niczemu nie służą i tylko zapychają forum . Jak nie wiesz to nie pisz i tyle.
a jakie znaczenie ma stawianie pytania ( zarazem otwierania wątku ) na które nawet mimo usilnych starań Alice ( szacun ) - tak na prawdę są pytaniami na które od kilkudziesięciu lat nie znajdujemy odpowiedzi...

czy znany jest przypadek odpowiedzialności kogokolwiek za obecny stan sanatoriów, szpitali, przychodni ?

może ostatnio nagłośniony pewnego "na pół-etatu ordynatora"...
ale i tam żaden żurnalista nie postawił pytania - gdzie dr "Łordynator" miał calusi etat ?
a ponadto - kto jest odpowiedzialny za zatrudnienie gostka na połówce ?

to jest po prostu sprawa polityczna i lepiej nie było jej tutaj stawiać...

a co z tymi 6 - osobowymi pokojami - jakoś cisza zapadła...

PS - a forum - to sprawa otwarta, choć czasami z wiadomych względów niektóre wypowiedzi mogą być komuś nie miłe, bo nie odpowiadają jego widzeniu świata...
ale cóż zrobić...
zawsze jest gotowe remedium - sorry, taki mamy klimat...

i choć pozornie zjechałem z tematu sanatoryjnego to te same tam panują klimaty co w szpitalach...


:mrgreen: ... :ugeek:
yona
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 99
Na forum od: 08 maja 2011 19:53
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 3

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: yona »

stwierdzić , że nic nie można lub że tak musi być to zbyt proste moim zdaniem ;) . A może jest ktoś na forum, kto swoje żale obrócił w czyn? Zakładając temat liczyłam na wymianę doświadczeń. pozdrawiam
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7126
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: jacky6 »

yona pisze:
A może jest ktoś na forum, kto swoje żale obrócił w czyn? Zakładając temat liczyłam na wymianę doświadczeń. pozdrawiam

to by już trzeba bylo zatrudnić kancelarię prawną na szczeblu Imć Romana Giedrycha....
a na to należy dysponować albo kasą albo koneksjami albo chwilą pożądania komuś dokopania medialnego...
to jest temat nie do ruszenia...
smutno mi Boże...


:mrgreen: :ugeek:
Awatar użytkownika
serendipity
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 495
Na forum od: 17 gru 2011 18:45
Oddział NFZ: Dolnośląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: serendipity »

yona pisze:Zastanawiam się co będzie gdy mi tak trafi :cry: Trzy lata czekania, urlop wyczerpany a pozostają tylko frustracja i niezadowolenie , no i poniesiony koszt . A przecież i NFZ ponosi ogromny wydatek za mnie i tak się zastanawiam , czy taki nieudany pobyt można reklamować i gdzie, komu ( na miejscu , czy do NFZ po powrocie)?. Bo nawet jeżeli nie odzyskam urlopu i pieniędzy to niech inni tego nie doświadczą. Czy ktoś kiedyś próbował złożyć taka reklamację?
Nie możesz nastawiać się tak negatywnie na wyjazd, na który czekasz 3 lata i który ma Cię postawić na nogi:)
Zazwyczaj niedostatki rekompensują ludzie, pogoda, cisza...
Byłam w takim sanatorium, gdzie kuracjusze byli taktowani inaczej, na miejscu próbowaliśmy coś zrobić, były tel do nfz, dyr ośrodka zrobiła spotkanie, zaproponowała wnioskującej osobie (alergik) przeniesienie do pokoju 1-osobowego bez wykładzin, ale za dopłatą, osoba nie zgodziła się dopłacać, a gdy ktoś inny, kto od początku pytał o 1. chciał się tam przenieść, to jednak nie było możliwe;)
I to by było na tyle.
NFZ niezbyt dobrze traktuje ludzi, którzy płacą na ich pensje. Kiedy to się zmieni?
yona
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 99
Na forum od: 08 maja 2011 19:53
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 3

Re: Reklamacja posanatoryjna

Post autor: yona »

aby mieć pogodę, atmosferę (ludzi) nie muszę jechać do sanatorium ;), a nawet znam lepsze formy spędzania urlopu - przynajmniej mogę zmienić klimat a sanatorium nie zawsze to gwarantuje jak np. otrzymam skierowanie 40 km od miejsca zamieszkania ;). No, ale któż jak nie kuracjusz znający siebie, wie jaki klimat mu służy, a niestety może otrzymać w rejon gdzie źle się czuje No i oczekuję zabiegów dostosowanych do mojego schorzenia, a z tego co czasami słyszę to typ uzdrowiska też nie koniecznie jest adekwatny do schorzenia / Poza tym wyposażenie, warunki w tym higieniczne, wyżywienie, metraż pokoju itp. też w pewnym stopniu mogą ułatwiać lub utrudniać pobyt. Ktoś wspomniał, że to trochę jak ze szpitalami. Ale szpital, ośrodek zdrowia możemy sobie wybrać lub zmienić a sanatorium? Jak jest wiemy!. A przecież tu też chodzi i o zdrowie, i o pieniądze. Tymczasem nadal często jest tak, że godzimy się na to co jest, nawet jeżeli było źle to rzadko ktoś o tym pisze , nie zauważyłam też aby był ranking złych lub przynajmniej nijakich sanatoriów, uzdrowisk. ;) A przecież za takim pobytem idą duże pieniądze oraz inne niepoliczalne koszta.

A może ktoś poradzi jakie są konsekwencje rezygnacji w trakcie turnusu, gdyby np. okazało się , że nie podoba mi się, czy czuję się gorzej. Czy mogę ot tak zrezygnować bez ponoszenia dodatkowych kosztów?
ODPOWIEDZ