pobyt w Albatrosie- Krynica Morska

Forum na którym możemy wyrazić swoją opinię na temat ośrodka, w którym byliśmy. Podziel się z innymi wrażeniami o sanatorium, szpitalu uzdrowiskowym. Zapytaj kuracjuszy jak było podczas ich turnusu. Jakie mieli warunki zakwaterowania i zabiegi rehabilitacyjne.
Dama Karo
Nowy Kuracjusz
Nowy Kuracjusz
Posty: 5
Na forum od: 29 lip 2016 13:46
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 3

pobyt w Albatrosie- Krynica Morska

Post autor: Dama Karo »

Właśnie wróciliśmy z sanatorium Albatros w Krynicy Morskiej.Jesteśmy bardzo zawiedzeni i nie polecamy tego ośrodka. Pobyt pełnopłatny 2190 zł za osobę (2 tygodnie). Byłam z mężem, który jest częściowo niepełnosprawny. Pierwsza denerwująca sytuacja, kiedy wsiedliśmy do windy z bagażami i okazało się, że żeby pojechać to trzeba cały czas trzymać guzik bo inaczej winda staje w murach. Właściwie to jakiś dźwig do którego mogły wejść 2 osoby. Osoby z klaustrofobią miały kłopot. Kilka razy byłam świadkiem jak starsze osoby stawały w murach. Osoby na większych wózkach nie miały możliwości skorzystania z windy. Kolejna niespodzianka- po wejściu do pokoju okazało się, że powłoczki i prześcieradła rzucone na łóżko i trzeba sobie samemu przygotować miejsce do spania. Pościel stara nieprzyjemna, sprana. Pokój nadający się do remontu, ściany brudne, poplamione, wykładzina na podłodze brudna z plamami nie prana chyba latami. W łazience kabina prysznicowa popsuta, żarówka nad lustrem o tak małej mocy, że mąż miał problem żeby dokładnie się ogolić. Mimo zapewnień w ofercie, że jest WiFi to przez tydzień nie mogłam się doprosić (podobno jakaś awaria, a to nie mogą dodzwonić się do informatyka) a później przestałam pytać. W trakcie naszego pobytu była wymiana telewizorów, super. Przyszedł człowiek nie tam, żeby zapytał czy teraz można (mąż się źle czuł i leżał), on po prostu powiedział, że będzie wymieniał, łóżko męża wystawił na środek pokoju, wyborował dziurę w ścianie (pozostałość tynku wysypał na balkon) i poszedł. Wrócił po 4 godzinach bo- szukał dłuższej anteny. Na dwa dni przed wyjazdem zaczęto robić remont stołówki "przerzucili" wszystkich z dwóch sal i z dwóch grup (posiłki wydawane na dwie tury) do jednej sali (która była remontowana w pierwszym tygodniu). Był taki bałagan, ludzie na wózkach nie mogli przejechać bo tak ciasno były poustawiane stoły. Pokojowa jedna na cały ośrodek więc o jakiej takiej czystości trzeba było zapomnieć. Taras pokryty papą, w słoneczne dni papa się nagrzewa a zapach smoły wpada do pokoi. Wyżywienie w kółko to samo, brak owoców, kompot to woda z sokiem.Zabiegi niezłe chociaż baza zabiegowa bardzo mała. Plus to bliskość morza. Ogólnie za takie pieniądze NIE POLECAM
ODPOWIEDZ