Pustkowo

Forum na którym możemy wyrazić swoją opinię na temat ośrodka, w którym byliśmy. Podziel się z innymi wrażeniami o sanatorium, szpitalu uzdrowiskowym. Zapytaj kuracjuszy jak było podczas ich turnusu. Jakie mieli warunki zakwaterowania i zabiegi rehabilitacyjne.
kuracjuszzus
Posty: 1
Na forum od: 16 lip 2014 10:21
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 1

Pustkowo

Post autor: kuracjuszzus »

Witam!
Przeglądam to forum od kwietnia jak dostałem skierowanie z ZUSu na rehabilitacje do ZEM Tourist i nie wyczytałem nic konkretnego. Dla ego też postanowiłem opisać dokładnie jak to wygląda.
PRZYJAZD
W dniu przyjazdu (25.06.2014) wstawiłem się w recepcji około godziny 12:00, większość osób już było, wypełniłem formularz, dostałem opaskę na rękę w kolorze fioletowym i bardzo miła Pani poinformowała mnie że mam ją mieć do końca turnusu (opaska jest tak skonstruowana że bez uszkodzenia nie można jej ściągnąć, jest z tworzywa więc można się w niej myć. Kolor fioletowy oznacza że jesteś z ZUSu, są jeszcze białe i chyba żółte, ale te są zarezerwowane dla wczasowiczów i kuracjuszy z NFZu). Pani zapytała się czy jestem autem i czy chcę je wprowadzić na parking, oczywiście zgodziłem się więc zapłaciłem 50,00zł za miejsce na parkingu (ogrodzonym i monitorowanym, ale nie strzeżonym) na 24 dni i 30zł kaucji za kartę do bramy (kaucja zwrotna przy oddaniu karty), jeżeli przyjeżdżacie samochodem proponuję wykupić parking bo jest bezpiecznie, a poza tym za parkowanie pod ośrodkiem przy drodze straż miejska daje po 100,00zł mandatu. Po tym dostałem klucz do pokoju i poszedłem się rozpakować. Ja dostałem pokój trzy osobowy, ale w ośrodku większość pokoi jest dwu osobowych, osoby w pokojach dobierane są według wieku, ale podobno można powiedzieć na recepcji że chce się z kimś być w pokoju i tak robią przydziały.

OŚRODEK
Ośrodek sam w sobie jest całkiem przyzwoity, nie dawno remontowany. Pokoje czyste, łóżka nowe, pościel OK., w większości pokoi jest balkon, w każdym jest łazienka, TV jest za opłatą 44,00zł za cały turnus (podpowiem że za tą cenę dają nam tylko metr kabla antenowego i osiem programów), telewizorek (bo tak to trzeba nazwać) jest wielkości wyświetlacza w samochodzie i jest podwieszony pod sufitem więc trzeba się mocno skupić żeby coś dopatrzeć, ale po trzech dniach się człowiek przyzwyczaja. WIFI jest ale tylko na korytarzu w pokoju nie ma zasięgu. Poza tym dostajemy dwa ręczniki wymieniane raz w tygodniu, leżaki na plażę, koc, czajnik, talerze, szklanki i papier toaletowy do oporu Na terenie ośrodka jest odkryty basen, stoły ping-pongowe i kawiarnia, sklep spożywczy jest naprzeciwko.

JEDZENIE
Dostajemy trzy posiłki dziennie.
Śniadanie od godz. 7:30 do 8:30 w formie szwedzkiego stołu, jest wszystko: herbata, kakao, mleko, parówki i kiełbasę na gorąco, jajecznice, płatki (trzy rodzaje), wędlinę, jajka na twardo, dżemy, jogurty, miód, pomidory ogórki, kilka rodzajów sałatek, pasztety, pasty, kilka rodzajów pieczywa itd. Wszystko do oporu, ale nie można nic wynosi (na „bramce” stoi Edmund i pilnuje, chyba że ktoś ma cukrzyce to może wziąć na wynos).
Obiad podzielony jest na dwie grupy o 13:00 i o 14:00, przy obiedzie każdy ma przydzielony stolik. Obiad składa się z zupy i drugiego dania + kompot. Porcje nie są olbrzymie, ale każdy się najadał i wytrzymywał do kolacji.
Kolacja od godziny 18:00 do godziny 19:00, zasada taka jak na śniadaniu z tym że trochę inne potrawy, ale nie będę się rozpisywał, ktoś z mojego turnusu powiedział że takiego jedzenia to on nie ma w domu na święta i ja się z tym zgadzam.

ZABIEGI
Już pierwszego dnia dostajemy lekarza prowadzącego, oraz godzinę pierwszej wizyty, doktor przegląda nasze papiery, zbada z grubsza i ustali zabiegi. Następnie zgłaszamy się do pokoju pielęgniarki i dostajemy kartę zabiegową. Zazwyczaj każdy ma 5-6 zabiegów dziennie, od 08:30 do max 16:00 (ja miałem od 09:00 do 14:20) po każdym zabiegu dostajemy pieczątkę z numerem Fizjoterapeuty jako potwierdzenie, chociaż oni też stawiają krzyżyki na swoich kartach żeby ich nie oszukać. Liczba zabiegów musi się zgadzać więc jeżeli coś odpuścimy to trzeba to będzie odrobić. Obsługa jest całkiem miła, chociaż każdy boi się właściciela i nie chcą przekładać zabiegów bez zgody kierowniczki. Poza normalnymi zabiegami mamy osiem spotkań z psychologiem (po południu), techniki relaksacji (pic na wodę, siadamy na fotelach i słuchamy muzyki relaksacyjnej z zamkniętymi oczami) i kilka spotkań z dietetykiem, BHPowcem i jeszcze z kimś. Te spotkania odbywają się po południu, jako potwierdzenie jest podpis na tyle karty (karty podpisywane są na początku spotkania i jak jest zamieszanie to można wyjść, ja tak przeważnie robiłem, ale można też dać komuś karty do podpisu.

ŻYCIE TOWARZYSKIE
I tu dla większości czytających to osób będzie wielkie zaskoczenie, ale życia towarzyskiego praktycznie nie ma! Co dziennie od 22:00 do 23:00 jest obchód pielęgniarki która wchodzi do pokoju i sprawdza stan (mogą sprawdzać alkomatem, ale na naszym turnusie chyba nikogo nie sprawdzili), wiadomo że wszystko można obejść i zawsze ktoś z może powiedzieć że akurat wyszliśmy na papierosa, ale ośrodek jest monitorowany a przy wejściu stoi Pan który pilnuje żeby ludzie z ZUSu nie wychodzili. Wieczorków zapoznawczych itp. Nie ma. Można zorganizować wyjazdy do Rewala do ROBINSONa, nawet jeżeli się zgłosi chęć to właściciel lokalu podstawia autobus za darmo, ale tylko do 22:00 (można załatwić do 23:00, ale to zależy od humoru Pani dyrektor), poza tym młodych ludzi można policzyć na palcach u jednej ręki. Najwięcej kuracjuszy jest 55+ i tak widziałem że oni chodzili na jakieś spacery, a później Panowie na papierosie opowiadali o swoich ekscesach, ale wydaje mi się że to tylko bajki. Ja w każdym bądź razie nic takiego nie przeżyłem i nic takiego nie widziałem, oczywiście wypiłem piwo kilka lub kilkanaście razy (nie raz nawet było ostro, ale nikt mi do łóżka nie wszedł) Na dole jest cukiernia i jest alkohol, na drugiej stronie ulicy jest kilka barów, ale otwartych tylko latem. Poza tym Pustkowo to prawdziwe Pustkowo, nawet w środku sezonu nic się tu nie dzieje, żadnej dyskoteki nie ma.

PODSUMOWANIE
Takie sanatorium w Pustkowie to całkiem fajna sprawa, na pewno człowieka podleczą, ja trafiłem tu rok po złamaniu nogi i myślałem że nic mi to nie da, a okazało się że nogi mam dużo mocniejsze, chodzę stabilniej i ogólnie czuje się lepiej. Warunki były bardzo dobre i na to nie ma co narzekać. Miałem turnus czerwiec – lipiec więc pogoda była super. Zastanawiam się co by było gdybym trafił tu zimą i tak myślę że po trzech tygodniach nie miał bym wątroby, bo co tu robić jak w miejscowości nic się nie dzieje, otwarty jest tylko jeden sklep, a wieczory długie?
Były oczywiście też sytuacje które mnie strasznie irytowały jedną z nich było traktowanie ludzi z fioletowymi opaskami, wszyscy mogli pić alkohol, a ZUS nie. Wszyscy mogli wychodzić i wracać o której chcą, a ZUS nie. Imprezy, ogniska, zawody były dla wszystkich tylko nie dla ZUSu itd.
Drugą bardzo denerwującą sytuacją było wydawanie posiłków i tu ku mojemu zaskoczeniu starsze Panie zabijały się żeby jako pierwsze naładować sobie jedzenie na talerze (napisałem talerze bo schorowane na co dzień Panie na stołówce dostawały takiej werwy że potrafiły unieść trzy pełne talerze w jednej ręce, a w drugiej trzy bułki, pół chleba i kakao) nie patrząc że przy okazji wywróciły małe dziecko lub człowieka o kulach, w tym momencie liczą się tylko one i ich instynkt polowania. A na wieczór plotkowanie kto z kim i jak jest ubrany i opowiastki jak to one się odchudzają (to wszystko przy filiżance zielonej herbaty pitej z takim grymasem jak by to był ocet)
Mimo wszystko pobyt w ZEM TOURIST wspominam bardzo miło i chciał bym bardzo serdecznie pozdrowić cały personel, a w szczególności:
- Pana Edmunda który oprócz strażnika stołówki okazał się też fizjoterapeutą, masażystą, ratownikiem i pewnie jeszcze kimś
-Panią z recepcji która jest pomocna w każdej sytuacji (do tej pory zastanawiam się czy ten siwy kolor włosów to naturalny czy farbowany)
-Łysego Ratownika Cwaniaka co jest we wszystkim najlepszy
-Panie fizjoterapeutki które są strasznie miłe i nie mają swoich humorów
-Obsługę Sali która mimo dużej ilości osób dawała rade
- I wszystkich kuracjuszy
gerda64
Nowy Kuracjusz
Nowy Kuracjusz
Posty: 6
Na forum od: 06 cze 2014 22:59
Staż sanatoryjny: 1

Re: Pustkowo

Post autor: gerda64 »

Z zaciekawieniem przeczytałąm Pana opinie ale :( troche się podłamałam tym Pustkowem-mam chory kręgosłup ale tez "chandrę " nazwijmy to tak ...
liczyłam ,ze w sanatorium troche się rozerwe ale opinia Pana a zwłaszcza reżim ,sprawdzanie o 22 dorosłych ludzi to mi trąci jakąc glęboką komuną i szpitalem na peryferiach ,w którym leczyła sie onegdaj moja mama i co wieczór oraz rankiem trzeba było leżec z rekami na kołderce bo ordynator miała obchód...
także ten zupełny brak zycia towarzyskiego....chyba zrezygnuję z tego zusowskiego dobrodziejstwa bo obawiam sie przypłacic to depresją....
mam skierowanie od połowy września.....więc z basenu nici,wieczory długie...co tam robić? Załamka ,a tak sie cieszyłam na zasłużony odpoczynek.Pan był latem to pewnie dało sie korzystać ze słonca plazy,basenu a jesieniaą?
ODPOWIEDZ