narządy ruchu a reumatologia

Rehabilitacja narządu ruchu. Sanatoryjne leczenie chorób stawów, kręgosłupa, ograniczenia ruchowe, stany pourazowe stawów i kości.
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Zbigniew- I »

Aniu, dużo naszych chorób ma podłoże cywilizacyjne i bierze się z codziennego zatruwania naszego organizmu chemią (od której już całkiem nie uciekniemy), do której nie przystosowała nas ewolucja, ani Bóg. Lekarze nigdy nie mówią o oczyszczaniu naszego organizmu, tylko dają nam następną chemię. Wiem, że nie wszystko da się zrobić bez interwencji medycznej, a prochy przeciwbólowe pozwalają nam na w miarę normalne funkcjonowanie, ale dużo bólu w chorobach reumatycznych pochodzi od nagromadzenia się w stawach drobin kwasu moczowego czy uszkodzeń chrząstki stawowej. Każdy organizm jest inny i nie na każdego to samo działa, dlatego piszę o poszukiwaniu sposobu na własne schorzenie. Na początek proponuję zainteresowanie się np. kuracją cytrynową ( po uprzednim przyzwyczajeniu organizmu do soku cytrynowego) lub zapoznanie się z działaniem np. takiego ziółka jak diabli pazur(hakorośl rozesłana). Jeśli to pomogło by choć niektórym z nas to już by był sukces. Nawet nie wiesz jak miło jest słyszeć od kolegi, który dziękuje za zainteresowanie takimi metodami, które pozwalają mu dziś wbiec na schody, na które jeszcze miesiąc wstecz, miał problemy z wejściem.
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2014 12:41 przez Zbigniew- I, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
anusia153
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 3923
Na forum od: 08 gru 2013 08:04
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: anusia153 »

Zbyszku daj przepis na tą miksturę . :)
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Zbigniew- I »

Aniu, to nic wielkiego, tylko należy wypić w ciągu 12 dni sok z 200 cytryn. Przepis z linkami wyślę na PRIV.
Awatar użytkownika
anusia153
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 3923
Na forum od: 08 gru 2013 08:04
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: anusia153 »

200 cytryn :o :shock: kwaśne , bardzo kwaśne te 12 dni :shock: trzeba będzie to chyba jakoś zneutralizować np. białym dietetycznym boczusiem :)
a co mi tam , spróbować zawsze można , lepsze to niż prochy :kwiat:
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Zbigniew- I »

Jeśli chodzi o dietetyczny boczuś to należy wiedzieć, że tylko 20% cholesterolu jest z pożywienia, a 80% to produkcja wątroby.
Awatar użytkownika
ulanie
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1185
Na forum od: 30 cze 2014 17:14
Oddział NFZ: Warmińsko-Mazurski
Staż sanatoryjny: 4

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: ulanie »

Zbyszku, a co powiesz na temat glutenu - wykluczyć, czy nie z menu :?: to samo z wieprzowina, cukrem i mlekiem... przy czym nabiał przetworzony pod postacią naturalnych jogurtów lub twarogu spożywam, lubię twarożek i jogurt z grzybka tybetańskiego... Proszę o Twoją wypowiedź :D
Awatar użytkownika
Zbigniew- I
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1176
Na forum od: 20 sie 2013 12:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 11

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Zbigniew- I »

Ulanie, nie jestem dietetykiem i nie wiem jak w ogóle gatunek ludzki przetrwał bez nich do tej pory, chyba nie powinien. Mój pogląd na to może się komuś nie spodobać. Bóg i ewolucja dała mi kły i ja nie mam zamiaru poprawiać ich dzieła. gdyż należę do ludzi znających pokorę przed Bogiem i naturą. Jestem wszystkożernym drapieżnikiem. W niczym nie należy przesadzać i jeść wszystko co mi smakuje nie przesadzając szczególnie z cukrem. Ja nie stosuję się do tych słów gdyż jem 6 lub 7 razy w tygodniu jajecznicę z trzech jaj na wszystkim co wymyślę. Według każdego dietetyka powinienem już nie żyć. Mleko każdy ssak powinien jeść w wieku dziecięcym, ale później nasz organizm przestaje produkować laktazę trawiącą cukier mlekowy laktozę co w naszym wypadku jest niebezpieczne dla zdrowia, ale do końca naszych dni, kwaśne produkty mleczne, jak najbardziej. Gluten ponoć jest prozapalny i należy go pomijać, ale bez przesady. Podam teraz swój przykład, może nieskromnie, ale stan mojego zdrowia i kondycja jest pewnego rodzaju niewygodnym dowodem na to, że tak naprawdę to nie ma chorób nieuleczalnych. Po dziesięciu latach błądzenia po omacku, nasi lekarze 15 lat temu zdiagnozowali u mnie ZZSK, chorobę objawiającą się potężnymi bólami i sztywnieniem kręgosłupa i stawów obwodowych, choroba nieuleczalna, postępująca (taki dostałem wyrok). Aby wstać z wyrka, staczałem się z niego wyjąć z bólu. Chorzy na tą chorobę na swoim forum zalecają sobie coraz mądrzejsze diety i aby funkcjonować biorą coraz mocniejsze leki przeciwbólowe i przeciwzapalne o potężnych działaniach ubocznych wyniszczają swój organizm. Chorują na wszystko, gdyż choroba, uważam, że mylnie, jest uważana za autoimmunologiczną i leki im podawane celowo upośledzają układ odpornościowy. Wytrzymałem na tym forum kilka miesięcy, próbując dać im świadectwo, że nie żadna dieta, a medycyna niekonwencjonalna, systematyczne oczyszczanie organizmu z chemii, której już nie jesteśmy w stanie wyeliminować pozwala mi żyć pełnią życia bez bólu i prochów od diagnozy, czyli 15 lat. Jeśli lekarze nie umieją leczyć tego, to po co mam do nich iść? Pokazałem się im stając twarzą w twarz z całym zarządem fundacji, co zyskałem? Zyskałem pewność, że po prostu nikt mi nie chce uwierzyć. Lepszy jest pęd ku samozagładzie, delektowanie się i obnoszenie ze swoim bólem. Tak jest z ogromną większością chorych i chorób. Łatwiej jest wziąć tabletkę niż latami studiować swój organizm i poszukiwać rozwiązań. Jesteśmy leniwi, idziemy na łatwiznę. Jeśli istnieje choroba, to Bóg jest na tyle mądry w swej dobroci, iż dał na nią lekarstwo w przyrodzie, tylko my musimy je znaleźć, bo produkując je, mamy mizerne osiągnięcia, usuwamy objawy , a nie przyczyny. Lekarze są potrzebni, wręcz konieczni, do diagnostyki i nagłych wypadków gdzie jest potrzebny skalpel, a nie ziółko, ale za swoje zdrowie, odpowiadamy przede wszystkim my, bo jest to nasz największy skarb. Pochwalam Twój grzybek tybetański, choć sam go nie znam, ja jestem na ty z adaptogenami, mumio, kombuczą (kombuchą) i diablim pazurem, co i Ci polecam.
Alyt- 1
Nowy Kuracjusz
Nowy Kuracjusz
Posty: 5
Na forum od: 26 sie 2015 19:56

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Alyt- 1 »

Zbyszku ,zawędrowałam tu za Tobą aż z forum ZZSK-owców(tam odnalazłam Twoje wpisy).Mam zdiagnozowane ZZSK i duże dolegliwości,z którymi coraz trudniej mi funkcjonować.Chcę zmniejszyć odczuwany ból nie stosując leków.Czy możesz poświęcić mi chwile i podpowiedzieć jak zacząć walkę o zdrowie?
Pozdrawiam
Alina. [email].pl
Awatar użytkownika
Asik
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 1858
Na forum od: 18 wrz 2012 16:05
Oddział NFZ: Pomorski
Staż sanatoryjny: 3

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: Asik »

W jednym z zakładów reumatologicznych, prowadzącym rehabilitację narządów ruchu, oferują nową metodę leczenia stawów w chorobie zwyrodnieniowej odwirowanym osoczem bogatopłytkowym. Może ktoś miał już do czynienia z tą metodą i zechciałby się podzielić swoimi spostrzeżeniami.
forumowicz

Re: narządy ruchu a reumatologia

Post autor: forumowicz »

Asik pisze:W jednym z zakładów reumatologicznych, prowadzącym rehabilitację narządów ruchu, oferują nową metodę leczenia stawów...
Skuteczne to jest? Z gwarancją? Ile kosztuje? Na koszt NFZ?
ODPOWIEDZ