Medi
... fajnie by to było gdyby w warunkach szpitalnych były zmieniane leki, wiadomo poczucie bezpieczeństwa, itp..... ale to nie działa, ja po tych wszystkich swoich atrakcjach miałam ustawione leki w szpitalu i było ok,.... wracamy do domu i tak, szara rzeczywistość , wracamy do swoich obowiązków, stresik bo bez niego ani rusz - dzisiaj nie da się żyć bezstresowo i inne negatywne atrakcje naszego dnia codziennego tak jak w moim przypadku nie zdaje to egzaminu, tak czy inaczej efekt jest taki że mam zwiększone dawki, a co do zmiany na inne, to każdy inaczej toleruje dany lek, jeżeli takie sytuacje były to zawsze umawiałam się z lekarzem, aby być w stałym kontakcie , i zawsze miałam wytłumaczone, że takie mogą być działania uboczne, na co zwrócić uwagę a co zignorować bo, organizm musi zaakceptować dany lek i coś tam ma ustąpić .... takie są moje doświadczenia, z tym że mam jeszcze jedną zasadę mam jednego lekarza kardiologa od 12 lat i nie pozwalam sobie na zmiany leków nawet przez rodzinną - nie wiem ile jest prawdy ponoć NFZ nie refunduje jednego z leków od cholesterolu przepisanego przez lekarzy rodzinnych dla chorych przewlekle - jak dla mnie to jest absurd ale ... i skoro jestem taka uparta jak osioł to zapłaciłam 100% - moje życie jest więcej warte niż dwadzieścia parę zł - w tych moich opowieściach, są moje doświadczenia, i chciałabym aby były komuś pomocne, żeby nie popełniał moich błędów ....
Medi ja uważam że jeżeli czujesz się tak źle i może być zagrożone Twoje życie - zawsze masz prawo wezwać pogotowie a tym bardziej przy zmianach leków, czytałaś co pisałam do Kruszynki, czasami warto dmuchnąć na zimne - życzę duuuużo zdrówko