Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14665
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
I oby nie padało
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 315
- Na forum od: 15 sty 2019 21:30
- Oddział NFZ: Wielkopolski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
- BozenaMat
- Super Kuracjusz
- Posty: 6172
- Na forum od: 24 lip 2018 18:32
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
I widzę, że udało Ci się zamieścić fotki..... no to będzie uczta, bo liczę, że uraczysz nas pięknem Polańczyka
Jak widzę szafę macie sporą, nie to co w Zimowicie. Tam była maleńka, ledwie dało się ciuchy upchnąć
Kuruj się dziewczyno... super rehabilitacji życzę, jak i cudownych wędrówek po okolicy
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14665
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20194
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
pięknego czasu
Re: Florka odkrywa Polańczyk - dziennik kuracjuszki
Ośrodek jest jak dla mnie cholernie przyjazny, piękny teren zielony...mam w głowie po paru godzinach łażenia tyle pięknych widoków, że brak.mi słów. Polańczyk kocham już po pierwszym dniu. Mam nadzieję, że będzie to uczucie odwzajemnione. I na wieczór parę zdjęć. Najbliższa okolica ośrodka ( Dedal ma własne dojście do zalewu, jutro jak dopisze pogoda wezmę kajak). Po południu ośrodek planuje spacer po Polańczyku. Wieczorem biesiada przy ognisku. Fajnie.
Zosiu w menu Zakapiora jest słynna zupa. Obok jest też Zakapiorek. Zupę spróbuję. Tudzież kwaśnicę, kołduny, placki po bieszczadzku. Na ulicy są pyszne oscypki.
Gieniu nie wiem jak dokładnie jest z pokojami trochę jedynej, przykład nasza Pani ze studia i babka przy stole na stołówce ale ona przyjechała wczoraj. Fakt jest taki, że o 7 rano było albo studio albo czwórka. Myślę, ze 2ki i 4ki królują. Małżeństw naprawdę dużo. Minus ośrodka i ciemne korytarze wyłożone okropną wykładziną, jest też w pokoju.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.