sanatoryjne reminiscencje przed północą
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
napiszę ważną rzecz..te moje (nadal nie wiem jak mam to określać?) powiedzmy że nazwę to " prezentacje", zdarzają się czasem dwa razy w tygodniu a czasem, przez dwa, trzy miesiące nikomu nic nie pokazuje, nie opowiadam o rzeczach innych niż w szkole uczą....
bo...nie ma takiej potrzeby..bo ...po prostu nawet o tym nie myślę...bo nie występuje taki klimat, sytuacja...
zauważyłem, że są okresy "normalności" oraz okresy w których nazwę to " zjawiska paranormalne" nasilają się w stosunku do mnie i albo ja jestem niechcący w centrum wydarzeń albo ..trafiam , bezpośrednio, tak z marszu w takie "dziwne" środowisko..gdzie zdarzają się ..no może nie cuda...ale co najmniej ..rzeczy nie wytłumaczalne ,ani logicznie, ani naukowo...które to w coraz to większy utwierdzają mnie w tym , jak mało wiemy...a najwięcej, to nam...się tylko wydaje
najgorsze jest to , że nie widzę żadnej prawidłowości w występowaniu jednych czy drugich okresów...te dziwne rzeczy spotykają mnie najczęściej wtedy gdy prawie mógłbym się założyć...że nic takiego mnie nie spotka czy też nie wystąpi...
druga rzecz....obie panie z mojej opowieści twierdziły, że większość ludzi ma mniejsze czy większe uzdolnienia "nazwijmy je magiczne" ....tylko mi się znowu to statystycznie nie zgadza nic a nic...
przez te blisko 20 lat moich epizodów z różdżkami spotkałem..no może z 15 ludzi którzy mieli mniejsze lub większe "moce" w tym kierunku...i to jest promil jakiś maleńki w stosunku do spotkanych, których sprawdzałem..
no i z 5 osób było świadomych posiadania uzdolnienia...inni dowiedzieli się ode mnie, próbując używać moich różdżek ...spotkałem, nawet taką Panią...która chciała "spróbować" czy ona też może tak ma..i w miejscu gdzie mi sie tam lekko wychylały....jej nooormalnie wyskakiwały z rąk jak z procy, aż się wystraszyła... , drugi raz tak samo było.. więc jeżeli , podobno ja mam mocne uzdolnienie, to jakie ona miała????
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4643
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
I zaśpiewaj jeszcze: "Ona temu winna...".trzeba by wrócić do sedna tematu...bo mnie Kleinehexe jak na prawdziwą "wiedźmę' przystało na manowce wyprowadziła....
Nie wypowiem się na temat różnorodnych nietypowych zdolności u ludzi, bo nie posiadam na ten temat wiedzy. Wiem jednak jedno, zatraciliśmy nasz szósty zmysł, czyli intuicję. Coraz więcej się o tym mówi i to nie w środowiskach zajmujących się zjawiskami paranormalnymi. Niestety nasza edukacja kładzie nacisk głównie na stymulację lewej półkuli mózgu, która odpowiada najczęściej za logiczne, racjonalne, analityczne myślenie, zdolności językowe, dostrzeganie szczegółów czy pamięć do liczb i słów itp. Ceni się teoretycznie kreatywność ( za którą głównie odpowiada prawa półkula), ale nietypowe, niestandardowe, inne myślenie jest często, zwłaszcza u dzieci, tłamszone. O rozwoju intuicji to nawet nie ma mowy, bo jak uczyć czegoś czego sami nie potrafimy. To kolejny temat rzeka.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4643
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
Sorry, że jestem tak pazerna i zagrabiłam Twoje życie, ale przecież skoro wiemy, że jednym wszyscy jesteśmy, to chyba nie robi Ci to wielkiej różnicy.
Takie to popołudniowe reminiscencje, nadal przecież przed północą, mnie naszły.
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
...pocałować go powinna! ...i..zaśpiewałem, a co tylko jak już..to wolałbym wersję mniej discosriskopolową...." A ty całuj mnie - to taka piękna graKleinehexe pisze: ↑12 kwie 2023 14:14 trzeba by wrócić do sedna tematu...bo mnie Kleinehexe jak na prawdziwą "wiedźmę' przystało na manowce wyprowadziła....
I zaśpiewaj jeszcze: "Ona temu winna...".
Całuj mnie - ja ci to wszystko dam..."
no ja też tej wiedzy nie posiadam...wiem , że "są tacy - to nie żart.." a z drugim stwierdzeniem zgodzę się...ale nie do końca...jestem pewien,widzę to po sobie, że, intuicję, czy też szósty zmysł można w sobie doskonalić, przez nabywanie doświadczenia, poprzez obserwację, poprzez medytację, modlitwę lub inne praktyki duchowe, które pomagają wyciszyć umysł i otworzyć się na połączenia ze Wszechświatem i naszym Wyższym Ja. Sposobów jest wiele...Kleinehexe pisze: ↑12 kwie 2023 14:14 Nie wypowiem się na temat różnorodnych nietypowych zdolności u ludzi, bo nie posiadam na ten temat wiedzy. Wiem jednak jedno, zatraciliśmy nasz szósty zmysł, czyli intuicję.
Wykończa nas wszech otaczające promieniowanie...wszystkie cuda postępu technicznego...ale jak to mówisz,- to temat rzeka...
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
wow jaki szołKleinehexe pisze: ↑15 kwie 2023 16:23 A zdajesz sobie sprawę Czarodzieju, że Ty jesteś tylko iluzją, wytworem mojej, jakże bujnej wyobraźni? To ja zgarniam wszystko. Jestem więc nie tylko przemądrzałą (przez te grube księgi, które namiętnie zgłębiam), wszystko wiedzącą, stawiającą na swoim kobietą, która potrafi bajerować nie tylko mężczyzn, ale i kobiety, ale także znam się na różdżkarstwie i innych magicznych sztuczkach, mam talent literacki, piszę wiersze, znam się na budowlance, trochę na zielarstwie i już nie pamiętam, co tam za zdolniści w związku z tym wszystkim posiadam.
Sorry, że jestem tak pazerna i zagrabiłam Twoje życie, ale przecież skoro wiemy, że jednym wszyscy jesteśmy, to chyba nie robi Ci to wielkiej różnicy.
Takie to popołudniowe reminiscencje, nadal przecież przed północą, mnie naszły.
czyli....ten tego...na ten przykład... ja będę w Tobie, Ty będziesz we mnie...i tak..naprzemiennie ???ale przecież skoro wiemy, że jednym wszyscy jesteśmy, to chyba nie robi Ci to wielkiej różnicy.
ten tego..mi tam różnicy nie robi...
ale "zasadniczo"...z takim jednym..."Okropnikiem"... to bym jednak jednością nie chciał być....
Takie, mnie - popołudniowe reminiscencje, nadal przecież przed północą, naszły.
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
i to kolejny raz...Czarodziej pisze: ↑11 kwie 2023 22:40 trzeba by wrócić do sedna tematu...bo mnie Kleinehexe jak na prawdziwą "wiedźmę' przystało na manowce wyprowadziła....
niestety, skuteczny atak rwy kulszowej, z masowym objawieniem się klientów powtarzających mantrę -"na wczoraj,miszczu " oraz niespotykany wysyp robót poważnych dla moich finansów , powoduje to iż nie opisuję....czarów-marów
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4643
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
Też bym wolała tę lepszą wersję.jak już..to wolałbym wersję mniej discosriskopolową...." A ty całuj mnie - to taka piękna gra
.
A ja się zgodzę ze wszystkim , tylko powiedz, ilu ludzi o tym wie, ilu rozumie, a i ilu świadomie praktykuje? Na szczęście coraz więcej...ale nie do końca...jestem pewien,widzę to po sobie, że, intuicję, czy też szósty zmysł można w sobie doskonalić, przez nabywanie doświadczenia, poprzez obserwację, poprzez medytację, modlitwę lub inne praktyki duchowe, które pomagają wyciszyć umysł i otworzyć się na połączenia ze Wszechświatem i naszym Wyższym Ja. Sposobów jest wiele...
Bardzo dobrze Cię rozumiem, też miałam "przyjemność", ale łatwo jest akceptować to co jest akceptowalne, a wielką sztuką pokochać to, co jest nie do pokochania. Wiem, wiem utopia, ale wiara, że jednym jesteśmy tylko z wybranymi istotami, nie ma sensu, bo nic to nie zmienia w dualnym świecie. Emanacja Okropnika z czegoś wynika (ooo, tak jakoś mi się zrymowało ), być może sami kiedyś byliśmy dla kogoś takimi Okropnikami, nie koniecznie w tym wcieleniu.ale "zasadniczo"...z takim jednym..."Okropnikiem"... to bym jednak jednością nie chciał być....
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
kocham polską twórczość muzyczną lat mojej młodości, lat '80tych..odpowiem śpiewająco....A ja się zgodzę ze wszystkim , tylko powiedz, ilu ludzi o tym wie, ilu rozumie, a i ilu świadomie praktykuje? Na szczęście coraz więcej.
"Nie pytaj mnie, wiem, tyle - co i Ty..." (Perfect)
to jest jak z tym moim proszeniem forumowiczów o komentarze na temat tego co opisuję....
szarość dnia....pity srity , problemy ....choroby....ograniczenia..zmartwienia...szczęście chwili...pieniądze...i czas....upływający....i brak czasu...no niby.. " tak..ale po co ??? Powiedz mi - po co ???" - to też z utworu Perfectu...
Zaakceptuję wszystko..nawet Okropnika ..Pokochać...byłoby trudno....ale jest pewnie możliwe....na razie nie ta wibracja u mnie...
zgadzam się zupełnie....jednak Mistrzem Yodą BYĆ TRUDNO...łatwiej Luke Skywalker-em.. nawiązując do Gwiezdnych Wojen....Emanacja Okropnika z czegoś wynika (ooo, tak jakoś mi się zrymowało ), być może sami kiedyś byliśmy dla kogoś takimi Okropnikami, nie koniecznie w tym wcieleniu.
jedno jest pewne...Nawet Cisza, wyłoniła się z Chaosu... ( moja mądrość )
C.
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 4643
- Na forum od: 20 mar 2020 22:12
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
"Na linie nad przepaścią tańcz
Aż w jedną krótką chwilę
Pojmiesz po co żyjesz"
Też Perfectu
- Czarodziej
- Super Kuracjusz
- Posty: 605
- Na forum od: 26 gru 2019 13:11
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 5
Re: sanatoryjne reminiscencje przed północą
1. Używając różdżek hiszpańskich - fizycznie , nic nie odczuwam....one wychylają się samoistnie, bez mojej ingerencji ...i niestety , nic nie czuję...ani ciepła, zimna, ani nic ...innego...żadnych sił...a ewidentnie jest ruch...
Znam (odkryłem u siebie???) w różnych miejscach występujące, tylko 4 różne rodzaje wychyleń...tylko 4...być może, jest więcej - jednak ja ich nie zaobserwowałem....w necie brak literatury na ten temat....brak opisów...są tylko przypuszczenia, w dodatku niewiele można znaleźć..spora grupa ludzi zrobiła sobie z tego sposób na życie i utrzymanie...jednak najgorsze jest to, że w większości oszukują w mniejszy czy większy sposób innych...smutne to...
2. Używając klasycznej różdżki w kształcie litery Y z leszczyny,wierzby,bzu,wiśni czy innego drzewa podatnego do tego działania - czuję ogromną siłę, wykręcającą mi ramiona różdżki w dłoni, której nie mogę się przeciwstawić...jest silniejsza ode mnie
Po godzinie chodzenia po terenie z taką "witką" i próbach przeciwstawienia się jej działaniu, miałem na dłoniach czerwono-czarne basiory.....taka siła emanuje z drzewa....nie można tego pokonać...
Rzadko używałem klasycznych "witek", jednak poznałem dwa ruchy wychylające, które one wykonują...może jest ich więcej...nie wiem..
Jedynie udało mi się znaleźć opis, jak przy ich pomocy określić głębokość studni kopanej , takiej z kręgów betonowych,czy kamieni...sprawdziłem w 3 miejscach -faktycznie to działa...