Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.

Niby rzut beretem z Kgu do Mrzeżyna ale aż ponad trzy miesiące mineły...aż się spotkałyśmy ....
Gieniu ..dziękuję za miłe spotkanie i wspólny czas
Przyznaję...Gieni Mrzeżyno służy..i kto wie może za rok znowu wróci...póki co kwitnie , uśmiechnięta i pełna energii.
I wzniosłyśmy..toast bezalkoholowo..za spotkanie....polecamy miejsce...milutko..

I takie widoki...pozdrawiamy...ze słoneczkiem

Alu piękne fotki, jak zwykle zresztą
Pozdrawiam

Mazrena...każde miejsce ma swój urok...a ja mimo , że uważam , że mój Kg piękny..potrafię dostrzec to u innych... pozdrawiam.

Polecam...doczytać legendę o mrzeżyńskiej syrence...

I ja Alu serdecznie dziękuję , że znalazłaś czas , aby mnie odwiedzić w Mrzeżynie
Zdjęcia piękne , nasze drinki , fioletowe figurki z ogrodu hotelu Zalewski , syrenka i piękne ujęcia znad Regi

Nic się nie zmieniłaś , jak zawsze uśmiechnięta i serdeczna


Do następnego




Wszystkich serdecznie pozdrawiam

Fajnie się czyta, miło ogląda..
Pozdrawiam ciepło

Ponieważ wyjechałem z Mrzeżyna trochę wcześniej Gienia już zdążyła spotkać się z Alą w Mrzeżynie.
Szkoda, że nie mogłem im dotrzymać towarzystwa na tym spotkaniu, ale tej syrence mrzeżyńskiej z zdjęć Ali ja już robiłem zdjęcia w Święta Wielkanocne, gdy była w towarzystwie dużych jajek wielkanocnych.
Oczywiście Ali zdjęcia z Mrzeżyna są doskonałe i znam wszystkie miejsca, gdzie je wykonała, bo Mrzeżyno przez cztery miesiące poznałem bardzo dobrze.
Te niebieskie pazurki widoczne na zdjęciach ze spotkania oczywiście należą do naszej Gieni, jak by ktoś nie rozpoznał.
Pozdrawiam Alę z którą pewnie jeszcze się zobaczę, a z Gienią jeszcze być może wkrótce znowu się zobaczymy i też będzie to znowu dłuższe spotkanie
W Mrzeżynie została Gienia, która teraz sama spaceruje naszymi ścieżkami, ale poznaliśmy tam dużo ludzi i na pewno jej się nie nudzi.

Oj nie nudzi mi się , nie

Dzisiaj pochmurno , ale cieplutko

Pozdrawiam

Zbigniew165....też byłam zaskoczona, że już wyjechałeś jak uzgadniałyśmy z Gienią czas spotkania...ale cóż życie samo pisze nam scenariusze i czasami .zaskakuje.
Dobrego czasu gdziekolwiek będziesz....pozdrawiam.