Busko Zdrój Wojskowy od 14.09.2014r.

[roxy]

Alice wystarczy wejść na niby recepcję i spróbować dowiedzieć się czegokolwiek od pani na recepcji-porażka, więcej nawet nie chciałam oglądać . Może i jestem uprzedzona do wszur-ów po ostatnim pobycie w Ciechocinku -owszem baza super, warunki hotelowe też o.k. ale całą reszta to porażka a jak się płaci właśnie 250 zł za osobę za dobę to ma się prawo wymagać i dostępu do informacji i elastycznego podejścia personelu i chociażby uśmiechu i zainteresowania. I żeby nie było nie jestem jakąś księżniczką na ziarnku grochu bo oczywiście jakbym dostała skierowanie do takiego ośrodka to nie powiedziałabym złego słowa ale sama z własnego wyboru tam nie pojadę.

[ulanie]

Coś w tym moze Roxi jest, bo nawet mojej chrześnicy mąż, który jest wojskowy i byli razem w sanatorium w Lądku, po misji pokojowej, mówił, że zauważył dyskryminację cywili. Wojskowi wracali o której chcieli, zabiegi mieli o której chcieli, a jak nie zaliczyli zabiegu, to korona z glowy nikomu nie spadła, wiem jak to brzmi i nie o to chodzi, bo przecież to nie wychodziło dobrze dla ich zdrowia, ale z cywilami tak delikatnie nikt tam sie nie obchodził.

[Felice]

Alice wystarczy wejść na niby recepcję i spróbować dowiedzieć się czegokolwiek od pani na recepcji-porażka, więcej nawet nie chciałam oglądać . Może i jestem uprzedzona do wszur-ów po ostatnim pobycie w Ciechocinku -owszem baza super, warunki hotelowe też o.k. ale całą reszta to porażka a jak się płaci właśnie 250 zł za osobę za dobę to ma się prawo wymagać i dostępu do informacji i elastycznego podejścia personelu i chociażby uśmiechu i zainteresowania. I żeby nie było nie jestem jakąś księżniczką na ziarnku grochu bo oczywiście jakbym dostała skierowanie do takiego ośrodka to nie powiedziałabym złego słowa ale sama z własnego wyboru tam nie pojadę.

Ja nie oceniam tego sanatorium przez pryzmat recepcji,której akurat nie mam nic do zarzucenia.Po wypadku byłam w tym obiekcie kilka razy i ocena moja jest podparta obserwacjami z pobytu.

Coś w tym moze Roxi jest, bo nawet mojej chrześnicy mąż, który jest wojskowy i byli razem w sanatorium w Lądku, po misji pokojowej, mówił, że zauważył dyskryminację cywili. Wojskowi wracali o której chcieli, zabiegi mieli o której chcieli, a jak nie zaliczyli zabiegu, to korona z glowy nikomu nie spadła, wiem jak to brzmi i nie o to chodzi, bo przecież to nie wychodziło dobrze dla ich zdrowia, ale z cywilami tak delikatnie nikt tam sie nie obchodził.

No może nie mówmy o dyskryminacji cywili.Żołnierze po misjach są tam na zupełnie innych prawach i zasadach niż kuracjusze z NFZ.Oni przede wszystkim nie są na pobytach sensu stricto leczniczych i płaci za nich MON regulując zasady tegoż pobytu i nie są to małe pieniądze.W pakiecie są nawet wycieczki,nie mówiąc o innych opłatach.

[ulanie]

Alicja może masz rację, ja tylko powtórzyłam co mówił żołnierz, to jego sugestie, odczucia, ja tam nie byłam.

[adu2014]

A Wojskowy czeka pozdrawia was z daleka

[ewasz]

A Wojskowy czeka pozdrawia was z daleka

No proszę jakie macie zaproszenie
Nic tylko korzystać
Pozdrawiam

[adu2014]

ewasz oni nie wiedzą co tracą
później będą siedzieć i obgryzać paznokcie