Lądecka kuracja jacky [email] maryla AD 2014...

Fanklub Lądka-Zdrój dla kuracjuszy (i nie tylko) zainteresowanych i zauroczonych tą okolicą. Lądek i okolice, sanatoria, co warto zobaczyć, ciekawostki.
Awatar użytkownika
ewasz
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 24608
Na forum od: 10 mar 2014 20:44
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Lądecka kuracja jacky [email] maryla AD 2014...

Post autor: ewasz »

No to mieliście niespodzianke w postacji celników :o :shock:
Jak mnie zięć odwoził do żywego ducha nawet nie było ani tam ani z powrotem ;)
Miłego dnia :)
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Pierwsza seria fotek podczas lądeckiej kuracji..

Post autor: jacky6 »

ewasz pisze:No to mieliście niespodzianke w postacji celników :o :shock:
Jak mnie zięć odwoził do żywego ducha nawet nie było ani tam ani z powrotem ;)
Miłego dnia :)

Póki co pogoda nas nie rozpieszcza.
Ale dnie potrafimy sobie umilić...
Nawet jak to chyba swego czasu napisalaś - czasu brakuje...
...

Pierwsze spacerowe fotografie (2)…

Wreszcie aparat znalazł zatrudnienie.

Sporo jednak fotek musiałem w ramach selekcji wyrzucić. Źle dobrane parametry. Nie ma straty. Będę tam wracać i ponawiać.

[ obrazek zewnętrzny ]

Wychodzę na balkon i widzę.
Lekkie przymglenie. Fotka pod słońce, więc odbicia.
Choć budynek solidnie wyremontowany wewnątrz to chyba odnowienie elewacji odłożono na zaś.
Wiadomo jak to w Polsce.
Ale nie ma co załamywać rąk – najważniejsze wnętrze, wszak balkony co najwyżej służą jako suszarnia ręczników co szczególnie można zaobserwować po powrotach z kapieli.
Wtedy też widać całą gamę kolorów i samych ręczników jak też i garderoby osobistej.
Kurzoków też przepędzono z balkonów, czasami słychać jak sąsiadki wychodzą na pogaduszkę i poranną kawcię.


[ obrazek zewnętrzny ]

Wychodzimy z budynku i idziemy ulicą Wolności w dół.
Hm, dlaczego Wolności ?
Przyszło mi do głowy, że pewnie dlatego, iż tą ulicą przemaszerował od przełęczy zwiadowczy oddział krasnej armii w pogoni za germańcami z wehrmachtu, którzy już dużo wcześniej dokonali wyczynu wycofywania się na z góry upatrzone pozycje.
No i tak nasi wschodni bracia zostali, Lądek pozostawili sobie na koniec listy opuszczeń.
Wczoraj dobiegły mnie na korytarzu sanatoryjnym słowa w języku rosyjskim. Czyżby powrócili ale teraz już jako komercyjni ?

Na obrazku widzimy budynek Dyrekcji Uzdrowiska.
Bardzo skromny ( nie tak jak ZUS-wskie pałace ). Widać jego modernizacja elewacji też odłożona na zaś.
Jakby ktoś miał interes – to znaczy się reklamację – może przyjść. Ale po co, skoro każda prośba, każdy indywidualny wniosek załatwiany jest od ręki w recepcji. Tak było z naszym czajnikiem, padł już przy drugim użyciu a sympatyczna recepcjonistka wyciągnęła nówkę z podręcznego magazynku szybciej, niż mnie udało się zaliczyć kurs do pokoju po zepsuty egzemplarz.


[ obrazek zewnętrzny ]

Kilkadziesiąt metrów dalej kolejne sanatorium lądeckie – Adam.
Tuż z boku przykleił się prawie Józef. Ale nie zmieścił się w obiektywie.
Do środka też będziemy nie tylko zaglądać ale i fotodokumentować.
Oczywiście zabiegi też będą.


[ obrazek zewnętrzny ]

Kolejne sto-kilkadziesiąt metrów dalej kolejne – cały czas idąc w dół a potem lekko skręcając – wpadamy na Wojciecha.
Muszę dopisać, że wchodząc do tamtejszej pijalni rozglądałem się za podgrzewalnią wody – taką, jaką znamy z Krynicy.
Nie ma 
Ale nabierając wody u Zdzicha zorientowałem się, że jest ciepła…
Podgrzana naturalnie.
I wtedy przyszło olśnienie. Wszak ciepły Zdzichu ogrzewa nie tylko baseny ale daje miłe ciepełko dla gardziołka.
Można pić na miejscu a można nabrać sobie do butelki i popijać idąc na obiadek.

Narka…


:mrgreen: 4 DK j&m :ugeek:
Awatar użytkownika
ewasz
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 24608
Na forum od: 10 mar 2014 20:44
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Lądecka kuracja jacky [email] maryla AD 2014...

Post autor: ewasz »

Jeśli chodzi o nabieranie i przetrzymanie wody do wieczora to Pani doktor zwróciła nam uwagę by butelka była szklana :!:
Rano butelkę napełnić świeżą wodą :)
Jacky6, macie tą samą Panią doktor i o tym (jak i innych rzeczach) z pewnością powie Wam na spotkaniu organizacyjnym :twisted:
Pozdrawiam :kwiat:
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Lądecka kuracje 2014 Ewysz i jacky6 - porównania ...

Post autor: jacky6 »

ewasz pisze:Jeśli chodzi o nabieranie i przetrzymanie wody do wieczora to Pani doktor zwróciła nam uwagę by butelka była szklana :!:
Rano butelkę napełnić świeżą wodą :)

absolutnie - jesli już flaszkę napełniam to powolutku ją sobie popijam w drodze na obiadek względnie kolacyjkę do Jubilata, jak dochodzę ( do recepcji - żeby nie było watpliwości gdzie a nie jak dochodzę ) - widzę dno butelki...
i Zdzicha serdecznie a raczej żołądkowo szanuję...
zanim dotrę do jadłodajni - to nie tylko ja apetyt mam morowy ...
do wieczora to trzymam "inne" flaszki ... :lol: :lol: :lol: :lol:

ewasz pisze:Jacky6, macie tą samą Panią doktor i o tym (jak i innych rzeczach) z pewnością powie Wam na spotkaniu organizacyjnym :twisted:
Pozdrawiam :kwiat:

mamy równie rewelacyjnego lekarza i to jak renomowanego...
Dr nauk medycznych, reumatologii, chorób wewnętrznych, balneologii i medycyny fizylaknej - Grzegorza Ferdynusa
tyż ślemy Ci tudzież wszystkim lektorom mojej relacji - pozdrowienia...

:mrgreen: 4 DK :ugeek:
Awatar użytkownika
ewasz
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 24608
Na forum od: 10 mar 2014 20:44
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Lądecka kuracja jacky [email] maryla AD 2014...

Post autor: ewasz »

Dzięki, dzięki piękne :D

To macie innego lekarza jak ja miałam :)
To nazwisko nie jest mi obce, to super specjalista - ekstra trafiliście Tylko się cieszyć :D

Pogoda Jacky jak to pogoda w górkach. Pierwszy tydzień jak byłam to miałam zimno i deszczowo ale potem już było tylko lepiej czego i Wam serdecznie życzę :D

Odpoczywajcie i leczcie się :)

Dobranoc :kwiat: :kwiat:
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Sanatoryjne spostrzeżenia (1)

Post autor: jacky6 »


Żarełko…

Z każdym dniem nowe obserwacje, którymi mogę się podzielić, może przydadzą się komuś …

Jak wiadomo zostaliśmy jako małżonkowie podzieleni na kategorię standard i ponad-standard.
Ponad-standard znaczy się należy „kamać” jako komercja.
Tak przynajmniej zostało wydrukowane w menu posiłków.
A jeszcze każda kategoria podzielona została na dwie – podstawowa i dieta.
Cóż, nasze układy trawienia lepiej znoszą dietę, więc od razu na pierwszej wizycie u lekarza poprosiliśmy o „przepis” co zostało spełnione praktycznie od ręki. Musieliśmy trochę odczekać, to znaczy dopiero od kolejnego posiłku zaczęto nam serwować zestawy dietetyczne.

Z tym zaś podziałem małżeńskim, to tak nie do końca.
Posadzono nas razem przy stole – tak – stole – bo nie stoliku czteroosobowym ale stole sześcio-osobowym.
Cztery osoby przy naszym stole to pełna komercja a my na dietach komercyjnych i zusowskiej.
Po 3 dniach konsumpcji stwierdzam znakomite żarełko we wszystkich opcjach.
My zaś połączyliśmy swoje diety bo żarcia jest i dużo i bardzo dobrego pod każdym względem.
Jeszcze pierwszego dnia myśleliśmy o dokonaniu dopłaty komercyjnej do mojego zusowskiego żarełka – wedle informacji recepcyjnej byłby to koszt 15 złociszy za dobę.
Po nadzwyczaj głębokiej wycofaliśmy się okrakiem, jako że dokładki a raczej „przekładki” z talerza komercyjnego na zusowski są wystarczające a urozmaicenie powoduje, że „przekładki” wędrują w obydwie strony.
Ponieważ nasz kącik to kilka komercyjnych stołów, to gołym okiem widać, że jedzonka jest tak wiele, że pozostaje nie skonsumowane ….

O jakości żarełka w Jubilacie świadczy fakt, że stołują się tutaj całym pakietem osoby z zewnątrz – mieszkające w okolicznych pensjonatach jak na przykład „Weronika”. I to biorąc pod uwagę okoliczne restauracyjki serwujące równie znakomite obiadki pod nazwą „domowych”.

Osoby mające pewne problemy – umówmy się, że występują pod nazwą „gastryczne” a raczej „gastronomiczne” – a na pewno z grupy komercyjnej mogą wnioskować swoiste korekty menu – ot choćby jak wyeliminowanie z posiłków wieprzowiny. Wtedy na ich talerzach ląduje drób w odpowiedniej postaci.

Zasadniczo towarzystwo zlatuje się do karmnika jakiś kwadrans przed godziną otwarcia wierzei.
To jest ponoć ukłon w stronę pacjentów „szpitala” powracających z zabiegów na styk.
A gwar na samym początku jak na targowisku.
Zaczęliśmy schodzić do jadalni ździebko później – wtedy bywa ciszej ale rosół jest już znacznie chłodniejszy.

cdn

:mrgreen: 5 DK j & m :ugeek:
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Wojciech (1)

Post autor: jacky6 »


Zabiegi, kąpiele i takie tam ( lądeckie ) pasaże i masaże…


Podczas, gdy Maryla zażywała kąpieli siarkowo – fluorkowej w Wojciechu ( ja miałem pierwszy zabieg dopiero następnego dnia ) obszedłem obydwie kondygnacje zapoznając się co i gdzie jest a potem raz jeszcze cykając fotki.

[ obrazek zewnętrzny ]


Na pierwszy rzut poszły w obiektyw pakamery z wannami na parterze po lewej stronie.
Tutaj na honorowym pierwszym miejscu jest pokój szczycący się goszczeniem cara Aleksandra I.


[ obrazek zewnętrzny ]


Żeby jeszcze mocno to uwiecznić znaleziono majstra, który uwiecznił carski wizerunek na wykafelkowanej ścianie.

[ obrazek zewnętrzny ]


Zaglądam za wrota i spotyka mnie rozczarowanie – zamiast klasycznej wanny – jak w pakamerach obok – na podłodze ustawiony został fotel do masażu.

[ obrazek zewnętrzny ]


Zainteresowani osobą cara mogą zapoznać się z okolicznościami jego nawiedzenia Lądka na owej tablicy przebitej do ściany obok drzwi.

Tak na marginesie przemknęła mi myśl, że lepiej aby kolejny „car” nie musiał być witany w tych progach.

C.d.n…


:mrgreen: ... :ugeek:
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Spacerkiem po Lądku Zdroju (1)

Post autor: jacky6 »


Plac Mariański …



[ obrazek zewnętrzny ]

Centrum Parku Zdrojowego i własny cyferblat dla uwiecznienia pokoleniom.

[ obrazek zewnętrzny ]

„Przed sklepem jubilera” – raczej nie ale ponoć wiele pań tam zagląda chcąc zapoznać się z ofertą produktów zwanych damską viagrą…
To nie ja "to" wymyśliłem…

[ obrazek zewnętrzny ]


Kawiarnia Albrecht – tym razem widziana z górki …


[ obrazek zewnętrzny ]

I Wojciech też lekuśko z boczku…

Cdn…


:mrgreen: 6 DK j & m :ugeek:
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Sanatoryjne spostrzeżenia (2)

Post autor: jacky6 »


Zabiegi …

Już od samego początku czyli od audiencji generalnej w gabinecie pielęgniarskim widać powiew naprawdę nowych czasów.
Bardzo dobra wręcz znakomita organizacja pracy.
Bardzo dużo czynności skomputeryzowanych.
A te tradycyjne – ręcznie pisane – są już na karteluszkach wcześniej przygotowanych, wydrukowanych.
Nie trzeba zmęczonemu podróżą kuracjuszowi dwa – trzy razy powtarzać – gdzie i kiedy ma się udać.
Dostaje karteluszek i już.
Samo skomputeryzowanie spowodowało, że w systemie Jubilata czekały już od dawna wszystkie moje dane personalne.
Tylko dla potrzeb obsługi Maryli trzeba było pokłonić się z udzieleniem informacji meldunkowych i danych personalnych.
Tak samo później w recepcji – wszystkie opłaty w tym haracz klimatyczny oraz za parking dla naszej cytrynki machnęliśmy jedną operacją z karty Visa Electron.
Acha – miejsce w stajni za blokadą dla naszego osiołka oszacowano za turnus w kwocie należnej 96 złociszy. A ponieważ wcześniej przy uskutecznianiu rezerwacji dla ślubnej zakreślono w systemie tą usługę więc pozostało mi tylko prosić o wskazanie miejsca gdzie ów boks się znajduje.
Miałem ździebko problemu z obsługą maszynerii blokadowej – zresztą nadal mi się przyblokuje ale przy pomocy pracownika z tutejszej MPO udało mi się właściwie a skutecznie zaparkować.
Mieliśmy otrzymać karty zabiegowe dopiero następnego dnia – w swojej naiwności liczyłem na to, że pójdziemy jak to przed wieloma laty bywało do Działu Planowania i będziemy „uśmiechać” się do panienki z okienka aby zaprojektowała nasze zabiegi w możliwie skojarzonym czasie.
A tu figa – zamiast panienek – do roboty został zaprzęgnięty komputer.
I pierwszy wieczorny obchód pielęgniarski – tuż przed 22:00 – okazał się dostarczeniem nam już gotowych wydruków.
Można sobie było skomentować – ta maszyneria została nieźle zaprojektowana – zaprogramowana lecz nie miała dla nas litości.
Tylko w niektórych przypadkach możemy w podobnym czasie iść w tym samym kierunku.
Lecz generalne rozparcelowanie zabiegów spowodowało, że porannej kawusi nie możemy już razem wypić.
Także nieomylność owego zaprogramowania legła w gruzach, gdy okazało się, że mojej grupy zabiegi tzw. relaksacyjne ulokowano w tym samym pomieszczeniu i w tym samym czasie co innej grupy.
Zdawało mi się, że komputer się nie myli ( może się co najwyżej zawiesić ) bo obsługuje go człowiek.
Tym nie mniej taką wtopę przypisano jednak komputerowi.

Kolejna sprawa to ewentualne korekty w przydziale zabiegów. Jeśli cuś nie pasuje to można się zgłosić do Pana Doktora a ten po korekcie odsyła po odbiór nowej karty za jakiś tam czas do pokoju pielęgniarskiego. Nową kartę wydrukowaną przez siostrę otrzymuje się zszytą do wcześniej wydanej i ostemplowanej dotychczasowymi zabiegami.

:mrgreen: :ugeek:
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7130
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Wojciech (2)

Post autor: jacky6 »


Zabiegi, kąpiele i takie tam w Wojciechu - pasaże i masaże…


Nie udaje mi się w tym dniu sfotografować kolejnej pakamery, Trwał zabieg.
Poszedłem dalej a tam…
Nazwiska dr Ostrowicza nie trzeba specjalnie przedstawiać…
Ale tablica mówi, znaczy się pisze – w skrócie.

[ obrazek zewnętrzny ]

Ale tablica mówi, znaczy się pisze – w skrócie.


[ obrazek zewnętrzny ]

Tabliczka na drzwiach.

[ obrazek zewnętrzny ]

Sam wygląd łazienki…


[ obrazek zewnętrzny ]

Tudzież motto na ścianie…

C.d.n…

:mrgreen: :ugeek:
ODPOWIEDZ