Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.
Forum kuracjuszy, wyraź opinie o sanatoriach, poznaj opinie innych kuracjuszy nawiąż znajomość. Planujesz wyjazd do sanatorium, wysyłasz tam dziecko? Sprawdź informacje na temat swojego uzdrowiska. Porozmawiaj na tematy związane z leczeniem w sanatorium.
Jak tak dalej pójdzie, to się pokłócicie. Mojej mamie nie udało się przełożyć terminu (pracowała w przedszkolu) i zrezygnowała. Dziadku, w ferie niby można (chociaż przedszkola nie mają ferii), ale nawet ze szkoły, to są 2 tygodnie, trzeci trzeba brać bezpłatny, o ile dyrektor się zgodzi. Trzeba to jeszcze wziąć pod uwagę, że turnus musiałby dokładnie wstrzelić się w termin czyichś ferii. Piszesz, że nauczyciele nie chcą innych terminów ze względów finansowych. A czy ktokolwiek by chciał iść na 3 tygodnie bezpłatnego? Ktokolwiek? Jeśli są osoby, które na to stać, to zapewne stać ich również na to, żeby sobie jechać na prywatny turnus w dowolnym miejscu i czasie. A wtedy nie trzeba przesuwać terminu.
I jeszcze do peonii. Nie zawsze w tak prosty sposób można wyliczyć wyjazd. Próbowałam tak kiedyś i nic z tego nie wyszło, bo kolejka się wydłużyła. Dostałam skierowanie prawie 2 miesiące później niż wstępnie wyliczyłam z terminu oczekiwania podanego przez NFZ. Jeśli twój oddział NFZ-u jest tak precyzyjny, to tyko pozazdrościć.
Witam NFZ poda termin wyjazdu przybliżony a konkretnie miesiąc ,jeśli zdzwonimy .ZUS natomiast podaje zaraz po decyzji orzecznika w tym samym dniu,jeśli jest inaczej to trzeba być stanowczym i naciskać wszak to nie jest dowolność w ich powiedzieć lub nie ,ponieważ ludzie leczenia tez muszą planować .A nie jedziemy dostając wyjazd jako prezent tylko słono za te wyjazdy płacimy tym bardziej mamy prawo wiedzieć kiedy nam je planują.
Pozdrawiam z rana
Przez prawie dziesięć lat pracy z nauczycielami nigdy nie słyszałam aby musieli rezygnować z wyjazdu , zawsze to był sierpień albo wrzesień .Dotyczyło to wyjazdów z NFZ-tu jak i z ZUS-u jak wspominałam w innym temacie .Jakoś dziwnym trafem nikt nie przekładał nikt nie rezygnował.Wiem bo muszę to wszystko okiełznać Widać mają prawo wyboru lub przesunięcia terminu, w przeciwieństwie do mnie , gdzie są miesiące że choćby skały pękały nie wolno mi nawet zachorować a co dopiero myśleć o sanatorium .Takim miesiącem jest np. lipiec i luty.
wiesniaczkaela pisze:Przez prawie dziesięć lat pracy z nauczycielami nigdy nie słyszałam aby musieli rezygnować z wyjazdu , zawsze to był sierpień albo wrzesień .Dotyczyło to wyjazdów z NFZ-tu jak i z ZUS-u jak wspominałam w innym temacie .Jakoś dziwnym trafem nikt nie przekładał nikt nie rezygnował.Wiem bo muszę to wszystko okiełznać Widać mają prawo wyboru lub przesunięcia terminu, w przeciwieństwie do mnie , gdzie są miesiące że choćby skały pękały nie wolno mi nawet zachorować a co dopiero myśleć o sanatorium .Takim miesiącem jest np. lipiec i luty.
Jesteś niezastąpiona A nauczyciele wyjeżdżają zawsze w lipcu i sierpniu bo mają urlop tylko w czasie wakacji Więc w tym terminie sanatorium im się należy jak psu buda. Koniec dyskusji.
Nie neguję specyfiki pracy nauczycieli i nie twierdzę że nie jestem niezastąpiona.Pewnie troszkę to zajmie ale tłumaczę....drukowanymi.Nauczyciele mają prawo mimo że też nie są niezastąpieni , nawet wręcz przeciwnie (dotyczy pewnych kierunków).Wielokrotnie asystenci prowadzili zajęcia w zastępstwie.Mnie też może ktoś zastąpić .Tylko mała różnica polega na tym że kiedy proponowano mi termin wyjazdu z ZUS a był to luty Pani w ZUS-ie stwierdziła że nie jestem przecież wykładowcą .Dopiero jak wytłumaczyłam jej na czym polega moja praca dostałam inny termin i przyznała mi rację.Nauczyciele akademiccy mają urlop tylko w sierpniu.Na koniec chcę Ci uświadomić że Twój post był delikatnie ujmując niegrzeczny.Czy to będzie koniec tematu Wolność słowa Jeszcze jedno zawsze ładniej brzmi słowo przysługuje a nie należy.Pełna podziwu dla całej Braci Pedagogicznej z wyrazami szacunku dla ich ciężkiej pracy , kłaniam się i pozdrawiam, życząc zdrowia i wytrwałości.Wieśniaczkaela
Nie wiem po co toczy się ta cała dyskusja. Jak widzę każdy ma swoje własne zdanie na ten temat. Nie miałam zamiaru brać udziału w tej debacie, ale to co niektórzy tu piszą woła o pomstę do nieba. Jest przecież coś takiego jak zwroty o czym każdy tu wie. Ja z tego skorzystałam. Jestem pracownikiem oświaty ( nie pedagogiem). I co? Zlinczujecie mnie teraz za to? Przecież każdy ma prawo do wyjazdu w terminie najbardziej dogodnym dla siebie. Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.
Anka_K pisze:Tej grupie zawodowej to zawsze wszystko się należy.
Zastanawiam się, dlaczego większość osób nie cierpi nauczycieli? A to oni przecież nauczyli nas czytać i pisać..... Szacun dla ich pracy!!! Ja nie wytrzymałabym w szkole nawet 5 minut