Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.
Forum kuracjuszy, wyraź opinie o sanatoriach, poznaj opinie innych kuracjuszy nawiąż znajomość. Planujesz wyjazd do sanatorium, wysyłasz tam dziecko? Sprawdź informacje na temat swojego uzdrowiska. Porozmawiaj na tematy związane z leczeniem w sanatorium.
Elu jak do tej pory to jeszcze nigdy trzy razy nie korzystałam z wyjazdów rehabilitacyjnych. To będzie, ewentualnie, mój pierwszy raz. Ale dwa razy w roku wyjeżdżam od kilku lat. Jak to robię? Hmm, przede wszystkim to ja jestem szefem. dla ponad 70 pracowników. Ale przede wszystkim wyjeżdżam z telefonem służbowym w kieszeni i teczką papierów, wykazów i innych dokumentów niezbędnych mi w pracy. Nie jest to więc wyjazd tylko dla mnie- czyli rehabilitacja i wypoczynek. Niestety nie. Ale coś za coś. Jeszcze nigdy prezes nie odmówił mi możliwości skorzystania z wyjazdu. Wie jednak doskonale,że firma nie ucierpi na tych wyjazdach i zawsze wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ja także mogę spokojnie korzystać z wszelakich uroków życia sanatoryjnego i nie muszę się martwić co zastanę po powrocie do biura. Jestem więc rzeczywiście w szczęśliwej sytuacji. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Małgosia 69, to będziemy w jednym czasie dzwonić do Łodzi o zwroty, bo ja również zamierzam w marcu rozpocząć polowanie. Właściwie to w styczniu mija mi te magiczne 18 miesięcy, ale cały styczeń będę w Ustroniu-Równicy z ZUS, dlatego zacznę w marcu. Chciał bym też wyjechać wiosną, najlepiej nad morze, bo jesienią trzeci drugi w 2018 będę próbował z ZUS na pulmonologię. Tu dużego wyboru nie mam, bo są tylko dwa uzdrowiska w kraju:Ustroń-Równica i Wieniec-Jutrzenka. Ale czy marzec to nie za szybko, żeby jechać maj, czerwiec.
Zbigniew 165 ja mogę dzwonić dopiero w marcu, magiczne 18 miesięcy. Ale będę dzwoniła najwcześniej po 15 kwietnia. Wcześniej nie ma po co jeśli chce się jechać w maju. Pani z NFZ stwierdziła, po 15 dzwonimy o zwroty na miesiąc następny. Czyli w kwietniu dzwonimy o maj, w maju o czerwiec. No to Zbyszku wiosna nasza. Ja będę się starała o neurologię. Ciekawe komu uda się pierwszemu wydzwonić surowy zwrócił. A może razem wydzwonić tą samą miejscowość?? :geek to by dopiero było. . Pozdrawiam.
No jak tak mówisz, to czekamy do 15 marca z tym polowaniem na zwroty. Może , dołączy do nas Maryann. Jest z naszego funduszu i numeracja w kolejce też pasuje. Maryann kiedy mija ci magiczne 18 miesięcy. Wiem, że ten post przeczytasz i udzielisz odpowiedzi w tej materii. Pozdrawiam.
U mnie 18 miesięcy mija w grudniu, więc w nowym roku mogę teoretycznie dzwonić po zwroty. Mam nadzieję że ZUS mnie wyśle, a jak nie to dzwonię razem z Wami... morze mi się marzy,,, a z ZUS-u nie mam szans na morze..
Maryann , te nadmorskie miejscowości , to nic fajnego . Sopot to nie Sopot , tylko Lesnik Sopot i dojazd min. 30 minut autobusem do Monciaka a potem dopiero spacerek do morza , Koleczkowo tez nie nad morzem , Alma to dno . Chyba że ZUS podpisze z powrotem kontrakt z Kołobrzegiem . Pozostaje Stegna ale tam też - busami nad morze.
Jestem innego zdania niż Ela i chętnie wybrał bym się do Łeby, Świnoujścia, Ustronia Morskiego i Dąbek. Tam jest pulmonologia, sprawdziłem to na stronie NFZ i będę polował przy zwrotach na te miejscowości. Być może w 2018 r. będą jeszcze inne, ale to zobaczymy w styczniu na mapce NFZ. Nie musi być duże miasto jak Kołobrzeg. Może być małe, ale z dobrymi zabiegami i przede wszystkim z czystym powietrzem i sanatoryjnym klimatem. To są moje marzenia co do wyjazdu z NFZ. Z ZUS nie mogę tam wyjechać bo nie mają kontraktów i muszę wybierać góry. Dodam, że w góry mam do 300 km, a nad morze 600 km. Tak łatwo jak Maryann nie zrezygnuję z wyjazdu nad morze i nic mnie do tego nie zniechęci. Pozdrawiam.
Zbyszku...ja nie rezygnuje... a Ela to chyba mowila o osrodkach Zusowskich...napisalam ze nie mam szans na wyjazd z ZUS nad morze bo daleko, a NFZ to co innego...
Ale dwa razy w roku wyjeżdżam od kilku lat. Jak to robię? Hmm, przede wszystkim to ja jestem szefem. 
dla ponad 70 pracowników. Ale przede wszystkim wyjeżdżam z telefonem służbowym w kieszeni i teczką papierów, wykazów i innych dokumentów niezbędnych mi w pracy. Nie jest to więc wyjazd tylko dla mnie- czyli rehabilitacja i wypoczynek. Niestety nie. Ale coś za coś. Jeszcze nigdy prezes nie odmówił mi możliwości skorzystania z wyjazdu. Wie jednak doskonale,że firma nie ucierpi na tych wyjazdach i zawsze wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Ja także mogę spokojnie korzystać z wszelakich uroków życia sanatoryjnego i nie muszę się martwić co zastanę po powrocie do biura. 
Ja będę się starała o neurologię. Ciekawe komu uda się pierwszemu wydzwonić surowy zwrócił.
:geek to by dopiero było. 
. Pozdrawiam. 
