Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.
Forum kuracjuszy, wyraź opinie o sanatoriach, poznaj opinie innych kuracjuszy nawiąż znajomość. Planujesz wyjazd do sanatorium, wysyłasz tam dziecko? Sprawdź informacje na temat swojego uzdrowiska. Porozmawiaj na tematy związane z leczeniem w sanatorium.
Witam forumowiczów,po 2 miesiącach oczekiwania,lekarz nfz uznał że nie ma wskazań do leczenia sanatoryjnego,w szpitalu rozpoznano dusznicę bolesną stabilną ,lekarz prowadzący przed wypisaniem wniosku sprawdził czy na tę jednostkę chorobową można ubiegać się o szpital sanatoryjny,ale nfz zdecydował inaczej,dodam że w marcu byłem znowu w szpitalu,tym razem oddz.chirurgi ,stwierdzono oprócz licznych uchyłków w jelitach,polipy które wycięto,przewlekłe zapalenie jelita grubego,nie wiem czy na to schorzenie można podreperować zdrowie w sanatorium,do tego mogę dodać kręgosłup w rozsypce(schorzenie potwierdzone rezonansem).Mając tytuł Zasłużony Honorowy Dawca Krwi Zasłużony Dla Zdrowia Narodu(76 litrów oddanej krwi pełnej)niezbyt mogę liczyć na instytucję państwa abym mógł podreperować swoje zdrowie.Pozdrawiam.
Weź papiery od wszystkich specjalistów, idź do rodzinnego i niech ci wypisze skierowanie na kręgosłup albo złóż odwołanie i przedstaw wszystkie papiery.
Od decyzji nie przysługuje odwołanie zgodnie z paragrafem 5 ustawy 3 rozporządzenia M.Z z dnia 7 lipca 2011. Przerabiałam to w styczniu b.r.Napisałam pismo bez tytułu z żądaniem ponownego rozpatrzenia i wnikliwego zapoznania się z dokumentacja medyczną . Tej samej treści pismo lekarz wystawiający skierowanie , odesłał wraz z dokumentacją . Po 21dniach dostałam odpowiedz . Zostałam zakwalifikowana z datą pierwszego wniosku i nr 53122. Zerknęłam w przeglądarkę w tym samym dniu i spadły numerki tak jak u mojej przyjaciółki z która składałam wniosek w jednej kopercie z prośbą o wspólne leczenie . Numerki mam obok siebie. Nie poddawaj się i pisz. Oni wyrywkowo to czytają . Zerkną na jakiś tam symbol i finito .
Witam. Uważam, że jest niemożliwe, aby lekarz nfz nie zakwalifikował pacjenta na leczenie sanatoryjne, jeśli we wniosku była zapisana choroba i kod, którą kwalifikuje się na takie leczenie. Więc albo lekarz wypisujący pomylił się w zapisie albo lekarz nfz nie sprawdził dokładnie danej choroby i kodu. Sprawdzić można samemu. Ja jak otrzymam wniosek wypisany przez lekarza rodzinnego, zanim wyślę do nfz wszystko dokładnie sprawdzam, a szczególnie nazwę choroby i kod, który musi być zgodny z załącznikiem ministra zdrowia z dnia 5 stycznia 2012 roku. Zainteresowałam się wpisem i zaraz sprawdziłam. W załączniku nie ma nazwy choroby dusznica bolesna. Sama choruję na dusznicę bolesna i w 2012 roku lekarz we wniosku o sanatorium wstawił mi chorobę niedokrwienną serca. Myślę, że powinienieś jak najszybciej albo wyjaśnić, albo lekarz wypisze nowe skierowanie z odpowiednim zapisem choroby i kodu Pozdrawiam.
Witam wszystkich,prawdę mówiąc odechciało mi się leczenia sanatoryjnego,chodzić po lekarzach,tłumaczyć o co chodzi,najlepiej byłoby podać kod choroby samemu ale lekarz może się obrazić,myślę że takie problemy powinni załatwiać nfz i lekarz wystawiający wniosek,w moim przypadku lekarz rodzinny, ma wszystkie wypisy ze szpitali(styczeń kardiologia--marzec chirurgia) i dla niego nie byłoby problemu uzupełnić dokumentacje oraz wpisać odpowiedni kod choroby.No ale chyba chciałbym za dużo,mimo że jestem ZHDK(76 litrów oddanego bezcennego leku)nigdy nie korzystałem z przywilejów jakie daje ten tytuł i nie zamierzam prosić o coś co może mi się należy.W miesiącach od czerwca do września,kiedy są największe braki krwi,organizuję szereg akcji poboru tego leku,myślę że mój stan zdrowia nie utrudni tej społecznej pasji( i oby nikt z nfz nie potrzebował krwi).Pozdrawiam.
=leszek1958 post_id=729431 time=1521381800 user_id=187]
prawdę mówiąc odechciało mi się leczenia sanatoryjnego,chodzić po lekarzach,tłumaczyć o co chodzi,
to nie chodź po lekarzach tylko idź do tego, u którego leczysz się na kręgosłup i poproś go o wypisanie wniosku. Na pewno wpisze właściwy kod.Oczywiście jeżeli rzeczywiście nie ma przeciwwskazań do leczenia sanatoryjnego , nie chodzi o to aby sobie zaszkodzić, prawda?
No ale chyba chciałbym za dużo,mimo że jestem ZHDK(76 litrów oddanego bezcennego leku)nigdy nie korzystałem z przywilejów jakie daje ten tytuł i nie zamierzam prosić o coś co może mi się należy.
Mając tytuł Zasłużony Honorowy Dawca Krwi Zasłużony Dla Zdrowia Narodu(76 litrów oddanej krwi pełnej)niezbyt mogę liczyć na instytucję państwa abym mógł podreperować swoje zdrowie.Pozdrawiam.
Bycie dawcą... oddajemy krew honorowo , tak?
i żeby nie było - też mam ZHD ale bez odznaki z tytułu zasług dla narodu. Ale ja nie obrażam się gdy mam problem z egzekwowaniem swoich praw. Po prostu usiłuję wyjaśnić sprawę na spokojnie i zazwyczaj to mi się udaje. W różnych miejscach miałam problem z uzyskaniem przysługujących mi przywilejów ale nigdy w NFZ-cie. Proponuję udać się do NFZ-tu i wyjaśnić temat. Na pewno znajdzie się jakieś rozwiązanie.
Kochani,ja do nikogo nie mam żalu,tylko ch----a mnie bierze że w prostych sprawach można komplikować życie,nfz kontaktuje się z lek.wystawiającym wniosek wyjaśniają sprawę i po kłopocie,a tak trzeba iść do specjalisty,zabrać komuś miejsce w kolejce.Tak krew oddajemy honorowo,i jak już pisałem nie korzystałem i nie chcę korzystać z przywilejów jakie daje ZHDK ale są osoby i po to jest ustawa ażeby kto chce z niej korzystał i nikt nie ma prawa tego negować.Powinniśmy wszyscy pomóc takim osobom np.nie wyzywać w kolejce że chce,,wcisnąć''do lekarza itp.Wszystkim chyba powinno zależeć żeby krwiodawca był zdrowy,by mógł jak najszybciej podzielić się tym bezcennym lekiem.Czy nikt z forumowiczów lub bliskich nam osób nie potrzebował krwi?