Motta na dobry spokojny wieczór.

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
forumowicz

Re: Motta na dobry spokojny wieczór.

Post autor: forumowicz »

:serce: piękne
mary jo
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2409
Na forum od: 13 mar 2015 22:05
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 1

Re: Motta na dobry spokojny wieczór.

Post autor: mary jo »

Wspomnienia i wyobrażenia urzeczywistniają się w ciszy.

William Wharton.
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7120
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Motto podwójne...

Post autor: jacky6 »

Po co jechać do sanatorium ?
Kobiety:
1. Po to by poznać słowa, których nie zna własny mąż.
2. By wysłuchać bajek, których w dzieciństwie im nie opowiadano.
3. Po to by stwierdzić, że świat jest większy niż osiedle na którym mieszkają.
4. By się przekonać, że jednak nie wszyscy mężczyźni to świnie.
5. By jednak stwierdzić, że większość z nich to i owszem i to permanentnie.
6. Po to, żeby usłyszeć, że piękność to nie tylko skóra i kości.
7. By stwierdzić, że wszystko co do tej pory mówiono jej o sanatoriach to tylko cudza wyobraźnia.
8. Po to by się przekonać, że wielkość ma znaczenie. (Szczególnie gdy po wejściu do wanny z solanką ta wylewa się górą.)
9. By się przekonać, że nie warto brać męża ze sobą bo trzeba pilnować nie tylko jego ale i samej uważać gdzie się patrzy.
10. Po to by zobaczyć jak faceci wracają biegiem do łóżka by być tam przed 22.00
11. By na własne oczy zobaczyć, że kulawy i garbaty po pierwszym dniu jest prosty i skoczny.
12. Żeby mieć co opowiadać przez następne 3 lata w oczekiwaniu na powtórkę.
13. Żeby za 5 złotych wytańczyć się więcej niż przez ostatnie 5 lat.
14. No i żeby się podleczyć... Ale niekoniecznie.
Mężczyźni:
1. Po to by sobie przypomnieć jak to się żyło bez narzekania.
2. By przypomnieć sobie słowa, których nie używali od ślubu w obecności innej kobiety.
3. Po to by trafić do miejsca, w którym być może nie ma zasięgu sieci.
4. By się przekonać, że własna żona miała rację opowiadając o zaborczych harpiach.
5. Żeby sobie przypomnieć jak się puszy pióra a potem jak się bawić w chowanego.
6. Żeby stwierdzić namacalnie, że wielkość ma znaczenie. (szczególnie na dancingu gdy rąk Ci nie starcza)
7. By się przekonać, że nie warto brać żony ze sobą bo żon to tam jest pełno.
8. By przestać szurać nogami bo uznają Cię za narciarza.
9. Żeby nauczyć się patrzeć wieczorem na zegarek by ta w białym kitlu nie użyła długopisu.
10. By sobie przypomnieć, że tęsknota to też coś co ich dotyka.
11. Żeby zmyślać opowieści przez następne 3 lata.
12. No i żeby się podleczyć... Ale niekoniecznie.
Jak widać po ilości punktów kobiety bardziej potrzebują podróży do sanatorium i dlatego na każdym turnusie jest ich więcej niż facetów. Niestety ci ostatni myślą (jeśli się odważą), że są niezastąpieni. To tez powinno podlegać leczeniu.
© Gad Anonim


:mrgreen: To przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi... :ugeek:
Awatar użytkownika
+alicja+
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 6818
Na forum od: 10 sty 2015 00:03
Oddział NFZ: Dolnośląski
Staż sanatoryjny: 4

Re: Motta na dobry spokojny wieczór.

Post autor: +alicja+ »

By przypomnieć sobie słowa, których nie używali od ślubu w obecności innej kobiety

:lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Sloneczko
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 24937
Na forum od: 23 kwie 2013 17:54
Oddział NFZ: Świętokrzyski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Motto podwójne...

Post autor: Sloneczko »

jacky6 pisze: 06 lis 2017 22:20 Kobiety:
" Po to by się przekonać, że wielkość ma znaczenie. (Szczególnie gdy po wejściu do wanny z solanką ta wylewa się górą.)"
Jacky :kwiat: czyżbyś mnie podglądał :o :shock: :?
:lol:
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7120
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Motta na dobry spokojny wieczór.

Post autor: jacky6 »

Niewykluczone w przyszłości...
forumowicz

Re: Motta na dobry spokojny wieczór.

Post autor: forumowicz »

Nie ścigaj człowieka, który postanowił od ciebie odejść.
Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość.
On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione.
Muzykę, z której nie zdawałeś sobie sprawy.
Jego misja jest zakończona. podziękuj mu i pozwól odejść.
On miał tylko poruszyć strunę.
Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać

Maria Pawlikowska Jasnorzewska

to jest do przemyślenia ...
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7120
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Motta na dobry spokojny wieczór.

Post autor: jacky6 »

Kolejne "fakty" z sanatoryjnego podwórka. Niech nie czytają Ci, których nie stać na uśmiech. Polecam z całego serca tym, którzy robaczywe myśli mają, lub tym, którzy pomylili sanatorium z klasztorem a dietę z postem.

Moja miłość... sanatoryjna.
Znów w sanatorium jestem, i to już trzeci raz
Jak mówią, do trzech razy sztuka, to będzie tak w sam raz
I cichą mam nadzieję, że będę szczęście miał
I spotkam tą jedyną.... Och.. Żeby los tak chciał !
Mam ją już upatrzoną, jest boska niczym anioł
I ciągle i bez przerwy, mógłbym się gapić na nią
Bo jest w niej tyle ciepła - ile sobie zarzyczysz
A pewnie z bliska jeszcze dopatrzyłbym się.. słodyczy.
Tłok przy niej zawsze wielki, faceci toczyli ślinę
Na pewno już tym razem ja się z nią nie rozminę
Bedę cierpliwy i męski, jak Pitt Brad albo i nie
I na odwagę w tym roku, na pewno zdobędę się...
Zawsze uśmiecha się do mnie i oczkiem mruga też czasem
Wsłuchuję się w rytm stacatto, gdy go wystuka obcasem
A kiedy swój taniec boski, zaczyna codziennie przede mną
To wiem, że ta dziewczyna na pewno... jest tą jedną.
I stało się. Stoję nagi, jak Pan Bóg stworzył ciało
A resztę rzeźby mojej, jak piwo ukształtowało.
A ona przede mną, piękna w białym tiszercie cienkim
A pod tym białym woalem z kształtem - przeważnie miękkim.
Czubeczki sterczą zadziornie a ja mam palpitacje,
Muszę się chyba oszczędzać, lekarz chyba miał rację,
Lecz ona stoi tu przecież. Pierś wznosi się o opada
Też bym coś uniósł bezwiednie, lecz chyba nie wypada.
Lecz ona wzięła końcówkę... Dreszcz wstrząsnął mną gwałtownie
W panikę prawie wpadłem. Rany gdzie moje spodnie?
A ona delikatnie zaczęła głaskać i krecić.
Panika mineła... prawie. Pieszczota zaczęła mnie nęcić.
Nie kręć się, stój spokojnie, jej głos jak balsam brzmi
A koniec gładki i twardy zaczyna przeszkadzać mi
Stałem jak wryty pod ścianą, czerwony i podniecony
I czułem się raz dobrze, a raz jak dureń skończony...
Wreszcie scisneła mocniej, użyła drugiej ręki
A ja już czułem, że mija czas mojej wielkiej udręki
I nagle koniec... wytrysnął z siłą i gorącością
Bo ja wiedziałem przecież, że Ona jest moją miłością.
I teraz już zawsze będę prosił ją: jeszcze i jeszcze
Bo tylko przy niej zawsze mam te przyjemne dreszcze
I tylko Ona, bezsprzecznie, najbardziej mnie zachwyca.
Ona... Operatorka wodnego bicza.
© Gad Anonim
P.S.
Końcówka nie była moja
Tylko węża z wodą
Jak miałby się ktoś tu zgorszyć
To niech mnie gęsi... pobodą.
...
:mrgreen: To przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi... :ugeek:
Awatar użytkownika
+alicja+
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 6818
Na forum od: 10 sty 2015 00:03
Oddział NFZ: Dolnośląski
Staż sanatoryjny: 4

Re: Motta na dobry spokojny wieczór.

Post autor: +alicja+ »

i to ,jest to... :lol:

;)
forumowicz

Re: Motta na dobry spokojny wieczór.

Post autor: forumowicz »


Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw? – Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień.
George Bernard Shaw

:D
ODPOWIEDZ