ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
forumowicz

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: forumowicz »

Wiesz Słodziak , ta przypowieść ma mądrość i przesłanie , to trochę śmieszne ale w swojej śmieszności jaką treść zawiera ......
Awatar użytkownika
Slodziak_2
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 120
Na forum od: 04 kwie 2018 00:27
Staż sanatoryjny: 8

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: Slodziak_2 »

Widzisz - czasami największym problemem ludzi jest to, że nie są zapraszani na uroczystości, na które i tak odmówili by przyjścia.

Pozdrawiam
forumowicz

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: forumowicz »

Obrazek
Awatar użytkownika
malgorzatas
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 58744
Na forum od: 16 lis 2013 14:16
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 6

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: malgorzatas »

Obrazek
Awatar użytkownika
Slodziak_2
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 120
Na forum od: 04 kwie 2018 00:27
Staż sanatoryjny: 8

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: Slodziak_2 »

Kiedyś zasłyszane:

"Nie pytaj rodzica dziecka niepełnosprawnego o jutro - on tak daleko myślami nie sięga..."
forumowicz

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: forumowicz »

Nie ścigaj człowieka, który postanowił od ciebie odejść.
Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość.
On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione.
Muzykę, z której nie zdawałeś sobie sprawy.
Jego misja jest zakończona.
Podziękuj mu i pozwól odejść.
On miał tylko poruszyć strunę.
Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać.


Maria Pawlikowska Jasnorzewska

a ten wers bardzo mi się podoba :

[...]On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione[...]
Awatar użytkownika
malgorzatas
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 58744
Na forum od: 16 lis 2013 14:16
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 6

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: malgorzatas »

Dla przyjaciela nowego nie opuszczaj starego....Przysłowie :kwiat:
Awatar użytkownika
grazynamackowiak
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 23773
Na forum od: 11 maja 2014 19:33
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 5

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: grazynamackowiak »

Obrazek
Awatar użytkownika
Slodziak_2
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 120
Na forum od: 04 kwie 2018 00:27
Staż sanatoryjny: 8

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: Slodziak_2 »

bibi pisze: 23 maja 2018 09:59
Nie ścigaj człowieka, który postanowił od ciebie odejść.
Nie proś, żeby został. Nie błagaj o litość.
On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione.
Muzykę, z której nie zdawałeś sobie sprawy.
Jego misja jest zakończona.
Podziękuj mu i pozwól odejść.
On miał tylko poruszyć strunę.
Teraz Ty musisz nauczyć się na niej grać.


Maria Pawlikowska Jasnorzewska

a ten wers bardzo mi się podoba :

[...]On pojawił się w Twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w Tobie to, co było uśpione[...]
Dzięki - tego mi właśnie było potrzeba w tej chwili....
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Slodziak_2
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 120
Na forum od: 04 kwie 2018 00:27
Staż sanatoryjny: 8

Re: ZŁOTE MYŚLI-UKOJENIE NAS SAMYCH

Post autor: Slodziak_2 »

"Razu pewnego Nasruddin, w filozoficznym nastroju rozmyślał sobie na głos:
- Życie i śmierć... któż może powiedzieć, czym są?
- Jego żona zajęta czymś w kuchni, słyszała go i rzekła:
- Wszyscy mężczyźni są jednakowi, zupełnie niepraktyczni. Wszyscy wiedzą, że gdy kończyny ludzkie są sztywne i zimne, taki człowiek umarł.
Praktyczna mądrość żony wywarła wrażenie na Nasruddinie. Kiedy innym razem zaskoczył go śnieg, poczuł, że jego ręce i nogi lodowacieją i drętwieją.
"Na pewno umarłem" - pomyślał.
I zaraz przyszła mu inna myśl: "Dlaczegóż więc chodzę, skoro jestem nieżywy? Powinienem leżeć, jak każdy szanujący się nieboszczyk". I tak uczynił.
Po godzinie pewni podróżni przechodzili tamtędy i zobaczywszy go leżącego przy drodze, zaczęli dyskutować, czy ten człowiek jest żywy, czy martwy.
Nasruddin z całej duszy pragnął krzyknąć i powiedzieć im:
"Głupi jesteście. Nie widzicie, że jestem martwy?
Nie widzicie, że moje kończyny są zimne i sztywne?"
Lecz zdawał sobie sprawę, że umarli nie powinni mówić.
Powstrzymał więc język.
Wreszcie podróżni ustalili, że człowiek nie żyje, i wzięli go na plecy, aby zanieść na cmentarz i pogrzebać.
Nie uszli daleko, gdy zbliżyli się do skrzyżowania.
I nowy spór powstał między nimi: o to, która droga prowadzi na cmentarz.
Nasruddin znosił to, ile potrafił, w końcu jednak nie wytrzymał i rzekł:
- Przepraszam, panowie, ale droga na cmentarz to ta na lewo. Wiem, że zakłada się, iż umarli nie powinni mówić, lecz wyłamałem się z tej reguły tylko na moment i zapewniam was, że już więcej nie powiem ani słowa.

Gdy rzeczywistość napotyka na sztywne wierzenie, tym gorzej dla rzeczywistości."

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ