Dwa rodzaje zdrady ..

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
forumowicz

Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: forumowicz »

i mały opis sytuacyjny ;)

1.... pani , poznaje w sanatorium pana , przespi się z Nim kilka razy dla ( jak mówi ) rozładowania napięcia ;) , po powrocie do domu , zapomina Jego imię ... facet przechodzi do historii , życie rodzinne toczy się zwykłym trybem ..

2 ... pani poznaje w sanatorium pana , jest miły , kulturalny , wychodzą razem na spacery , na dansingi , spędzaja razem coraz więcej czasu , wspólne drinki , wspólne myśli , identyczne zainteresowania , pan któregoś wieczoru proponuje coś więcej niz drink przed snem , pani odmawia , jestem mężatka , kocham męża , przecież Ci mówiłam ... i tak mijają trzy tygodnie .... moment rozstania .... łzy w czworgu oczach .... pani wraca do rodziny .... i po kilku dniach przeżywa wewnętrzny szok .... zdała sobie sprawę , ze pokochała tamtego człowieka , że nie potrafi o Nim zapomnieć , że na dźwięk telefonu biegnie , rzucając wszystko w nadziei , że to On ..... wielogodzinne rozmowy każdego dnia , setki smsów , męża to zaczyna irytować ..... gdyz jest On izolowany , traktowany chłodno i obco ...


Która pani tak na prawdę zdradziła :?: :roll: :mrgreen:
forumowicz

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: forumowicz »

No i mamy temacik...na rozruszanie. Dwa lata temu jeden z kolegów z pracy powiedział mi tak. "Dla faceta najgorsza jest zdrada emocjonalna". Zdradziły obydwie Panie z tym, że ten pierwszy związek ma szansę przetrwać bez większej szkody o ile nikt nie sypnie. Emocji w tym raczej nie było...wymiana płynów ustrojowych jak to mówię. Może mi się teraz dostanie ale człowiek wbrew pozorom nie jest stworzony do monogamii. A zdrady mają tyle odsłon ile ludzkich charakterów. Najgorsza opcja jest wtedy kiedy pojawi się miłość, często niespodziewana, połączona z przyjaźnią. A nie daj Boże chemia, której np. z obecnym partnerem nie ma a może nigdy nie było. Niestety obydwoje z różnych przyczyn nie mogą opuścić rodzin, pozatym cierpią bo nie są psychicznie silni aby wziąć na barki romans. Zatem chyba najlepiej nie myśleć, mieć jak to mówią fun i iść do przodu. Czasami żałuję, że tak nie potrafię.
Awatar użytkownika
BozenaMat
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6172
Na forum od: 24 lip 2018 18:32
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: BozenaMat »

Waldeklat45 pisze: 21 wrz 2018 14:16 Która pani tak na prawdę zdradziła :?: :roll: :mrgreen:
Według mnie błędne pytanie. Może lepiej pytać o:........ "któr zdrada wyrządzi mniej szkód, zada mniej bólu.
Zdrada to zdrada. Czy ta fizyczna czy emocjonalna. Wszystko zależy od osoby. Jedni uważają, iż myślami się nie zdradza, że przecież nic nie było, że tylko kontakt fizyczny to zdrada. Inni, że emocjonalnie potrafimy dotkiwiej zdradzić. A gdzie słowa......."ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską"?? Czy owa druga Pani jest uczciwa w odniesieniu do męża?
Nie uznaję półśrodków. Albo jest się z kimś i wtedy obowiązuje uczciwość i szacunek, albo...... gdy coś się wypala i żadne ratowanie nie pomaga... chyba lepiej pójść do przodu?
Uważam, że ten drugi przypadek da bół po trzech stronach. Owa Pani będzie się miotała, będzie rozdarta pomiędzy tak zwanym "obowiązkiem" w stosunku do męża, rodziny..... a pomiędzy zrodzoną ... właśnie, czym? Miłością, namiętnością, zafascynowaniem do owego Pana z sanatorium.
Mąż będzie odsunięty, pełen goryczy i bólu. Bez wyjaśnienia ze strony Pani nic nie bedzie rozumiał, nie będzie wiedział dlaczego tak się dzieje, co zrobił nie tak.
I na koniec ów Pan. Przeżył piękne chwile, teraz są rozmowy, SMS-y, coraz bardziej zacieśnia się więź. Co zrobić? Naciskać Panią, by podjęła drastyczną decyzję czy godzić się na namiastkę szczęścia? I ile potrafi być tym, co stoi z boku?

I może będę cyniczna, ale najmniej bólu zada ta pierwsza zdrada. Pani się "wyżyła", "rozładowała"....... o ile cały ten epizod nie odciśnie na Niej piętna, to życie potoczy się dalej... tak zwanym utartym torem. Tylko trzeba mieć silną osobowość, by udźwignąć poczucie winy z powodu zdrady. Ale są tacy ludzie, co w tym nie widzą winy.... choć ja tego nie rozumiem. Ale przecież każdy jest inny... inaczej patrzy na wiele spraw. Nigdy nie oceniam...... stosuję się do zasady...... "żyj i pozwój żyć innym". Ich życie... ich dylematy...... :)
OK, na razie tyle. Pewno jeszcze coś mnie najdzie po....... Waszych wypowiedziach :D
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20155
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: Felice »

Tyle ile ludzi na świecie tyle prawdopodobnie definicji zdrady. Nikt chyba jeszcze nigdy nie nie określił jednoznacznie pojęcia zdrady. Pamiętajmy też że we współczesnym świecie pojawiła się jeszcze zdrada wirtualna.,nierzadko bardziej motająca w relacjach parnerskich.
Dla mnie istotne jest określenie w związku granicy zaufania,co uznajemy za zdradę,co dopuszcza nasz światopogląd. Ludzie mają w stosunku do siebie oczekiwania a jednym z nich jest dochowanie wierności.Pojęcie wierności i zdrady może być różne dla parterów. W kwestiach uczuć i związków nie ma uniwersalnych rozwiązań i dlatego właśnie trzeba określić swoje absolutnie nieprzekraczalne granice.
Awatar użytkownika
GIENIA
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 14532
Na forum od: 18 maja 2016 10:12
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 15

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: GIENIA »

A mnie żal tej drugiej .... :cry:
Awatar użytkownika
BozenaMat
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6172
Na forum od: 24 lip 2018 18:32
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: BozenaMat »

Felice pisze: 21 wrz 2018 19:37 Dla mnie istotne jest określenie w związku granicy zaufania,co uznajemy za zdradę,co dopuszcza nasz światopogląd. Ludzie mają w stosunku do siebie oczekiwania a jednym z nich jest dochowanie wierności.Pojęcie wierności i zdrady może być różne dla parterów. W kwestiach uczuć i związków nie ma uniwersalnych rozwiązań i dlatego właśnie trzeba określić swoje absolutnie nieprzekraczalne granice.
Czyli jeżeli partnerzy ustalają, że ich związek będzie tzw. "związkiem otwartym", jasno określą nieprzekraczalne granice, to przespanie się z inną osobą nie uznają za zdradę?
forumowicz

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: forumowicz »

Temat trąci myszką ale ....

można się przyczepić , dlaczego Pani? , no dobra niech już będzie , że PAni - tylko tak zastanawiam się czy odpowiadając na to pytanie nasz kolega Waldek nie powie : a dlaczego oceniacie ? lub jak szybko oceniacie ....

Nie będę odpowiadać która PAni, powiem tak : gdybym ja była w przedstawionych sytuacjach bezsprzecznie byłaby to zdrada w obu przypadkach
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20155
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: Felice »

Czyli jeżeli partnerzy ustalają, że ich związek będzie tzw. "związkiem otwartym", jasno określą nieprzekraczalne granice, to przespanie się z inną osobą nie uznają za zdradę?
A to już ich trzeba o to spytać ;) :lol:
My tylko ocenimy zgodnie z naszymi normami :?
Awatar użytkownika
BozenaMat
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6172
Na forum od: 24 lip 2018 18:32
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: BozenaMat »

Cholerka........ nie mam kogo spytać, nie znam takich związków :lol:
Ale oceniając swoją normą, to........... dla mnie to będzie jak nic zdrada :x
Awatar użytkownika
GIENIA
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 14532
Na forum od: 18 maja 2016 10:12
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 15

Re: Dwa rodzaje zdrady ..

Post autor: GIENIA »

A mnie się wydaje , że Waldek to niezły prowokator :lol: :lol: :lol: :D
ODPOWIEDZ