Mąż w sanatorium

Tu można inicjować tematy niemieszczące się w zakresie innych kategorii.
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7819
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: darek »

Max pisze: 21 kwie 2018 09:22 Darku,a cóż to za apel? Nie lepiej by zabrzmiało, mężowie wysyłajcie żony do sanatorium,niech się zrelaksują
i to JEST to

Mnie mężowie w sanatorium NIE są Potrzebni.
Niech siedzą i pracują -wszak jeszcze TYLE Celów nakreślonych przez kochające Żony ;)
Oczywiście jak powiada klasyk Ona chorowała -On ..zmarł.

Jestem Generalnie również PRZECIWNY pobytom sanatoryjnym małżeństwom wszak ZALECANY jest ODPOCZYNEK od tej ukochanej/Ukochanego na te 21 dni ..wytrzyma się chyba ,że jak wspomnial Max ów Pan jest przysłowiowym "laciem " bo i tacy sa wśród nas

Mężowie w sanatorium dają Rade i nie nalezy się o NICH OBAWIAC ;)
Awatar użytkownika
Bogutka5
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2250
Na forum od: 26 lis 2014 13:28
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: Bogutka5 »

Lope ... bardzo byś się zdziwił ....
dlaczego jak pisze o czyms fajnym to tak niefajnie komentujesz. Nie znasz nas. Fajnie się czyta wypowiedzi innych "nie chce ze mną jechać" "musimy odpocząc od siebie" "nigdy razem" itd? Może wtedy nalezy współczuć. Może. wierzę, że każdy wybiera to co dla niego dobre. Jak potrzeba wyjazdu osobno, ok, ma być wszystkim fajnie.
Lope .... bardzo byś się zdziwił .... .... no ale nigdy to nie nastąpi.
pozdrawiam
Bogutka
Awatar użytkownika
Bogutka5
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2250
Na forum od: 26 lis 2014 13:28
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: Bogutka5 »

Darek
"wszak ZALECANY jest ODPOCZYNEK od tej ukochanej/Ukochanego na te 21 dni .." - a niby skąd takie zalecenia?
czy życie nie jest zbyt krótkie? chcemy korzystać teraz kiedy zdrowie nam sprzyja by byc razem, nie wiem jak będzie jutro.
Codzienne zycie daje tak mało wspólnego bycia ze sobą bo praca, obowiązki.
Tak jak pisałam jak ktos potrzebuje i chce niech jedzie sam, my chcemy razem i dlaczego od razu
" jest przysłowiowym laciem "
Bogutka
lope123
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 68
Na forum od: 09 maja 2017 14:15
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 1

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: lope123 »

Bogutka5 pisze: 21 kwie 2018 11:17 Lope ... bardzo byś się zdziwił ....
dlaczego jak pisze o czyms fajnym to tak niefajnie komentujesz. Nie znasz nas. Fajnie się czyta wypowiedzi innych "nie chce ze mną jechać" "musimy odpocząc od siebie" "nigdy razem" itd? Może wtedy nalezy współczuć. Może. wierzę, że każdy wybiera to co dla niego dobre. Jak potrzeba wyjazdu osobno, ok, ma być wszystkim fajnie.
Lope .... bardzo byś się zdziwił .... .... no ale nigdy to nie nastąpi.
pozdrawiam
Bogutka
Nie chcę tego kontynuować bo że rzeczywiście was nie znam ale metoda na ubezwłasnowolnianie faceta jest co najmniej niehumanitarna.
Pozdrawiam oboje.
Awatar użytkownika
Bogutka5
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2250
Na forum od: 26 lis 2014 13:28
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: Bogutka5 »

Szkoda ze nie chcesz przyjac do wiadomości ze jest to miłośc. Może juz zapomniałes jak to jest, hihi
Taka fajna miłość ludzi, którzy wiedzą co żyć w związku bez milości, być samemu bo druga połowa ma własne scieżki.
Bogutka
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7819
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: darek »

MIŁOŚĆ

tak istnieje jest

Miałem kilka razy być w towarzystwie Par w Sanatorium i nie będę się wypowiadał.
Widziałem Jak Panowie może NIE cierpieli ale było im smutno ,że .............
Oczywiście każdy związek jest inny
Ale domniemywam ,że to Ty JESTES strona dominująca w Waszym Związku i To Ty Sugerujesz Ruchy Twego ..partnera.

Generalnie DZIS sanatoria staja się FWP z lat 70-tych jeszcze kilka lat temu NIKT nie słyszał o wspólnych wyjazdach sanatoryjnych ..małżonków.

Bo ile to musi być WSPÓLNYCH cech ,aby mieć wspolne schorzenia .
Ciągle zastanawiam sie kiedy Moja córka -sory synowa zacznie wypisywać wnioski dla par na ..prostatę bo ostatnio do gabinetu przyszła pani i Wymogła wniosek dla Męża i siebie na ..cukrzycę dla obojga -oczywiście można .
Awatar użytkownika
Hipokryt
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 7543
Na forum od: 11 lut 2015 18:49
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 21

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: Hipokryt »

Wypada tylko współczuć Szanownemu małżonkowie Bogutki ;) Nie martw się Chłopie - jesteśmy duchem z Tobą i czasem pomyśl sam o sobie skoro Małżonka myśli również za Ciebie. Pewnie nawet nie domyślasz się tego a już na pewno nie wiesz nic o tym Forum i jakie Małżonka ma wobec Ciebie zamiary. Sądząc po cyferce Bogutki trwa to już ze 30 lat, więc najwyższa pora abyś wreszcie odoczął od niej i wyjechał sam do sanatorium - z korzyścią dla Ciebie i rodziny.
forumowicz

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: forumowicz »

Bogutka kocha męża, mąż ją,więc nic nam do tego, życzę wszystkiego najlepszego w pożyciu małżeńskim oraz sanatoryjnym,a jak Wam się znudzi,i zechcecie zaznać czegoś nowego,to zapraszam do kurortów osobno, pozdrawiam serdecznie!
forumowicz

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: forumowicz »

Brawo Bogutka :kwiat: . Gratuluję wzajemności w uczuciach. Pozdrawiam :kwiat:
Awatar użytkownika
Fionka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 9386
Na forum od: 09 mar 2015 18:09
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: Mąż w sanatorium

Post autor: Fionka »

Bogutko gratuluje bez względu na to czy jest to tylko Twój punkt widzenia , czy wspólny . Ma nadzieję że nigdy się tego nie dowiesz. Wszak czytałam że istnieją miłości dozgonne i może Wy jesteście takim przykładem i nie ma w tym moim stwierdzeniu krzty ironii czy złośliwości :!: Jednak nie widzę w tym nic ułomnego jeżeli kogoś życie płynie inaczej . Ponoć rozstania umacniają związki . Ja nie mam tego problemu bo mój osobisty po prostu nie lubi tego typu imprez . Typowy domator . Natomiast ja nie potrafię zagrzać miejsca w domu na dłużej . Jedno drugiemu pozwala żyć po swojemu i nie uszczęśliwia na siłę . Taki mały przykład . Zawsze robiłam tłuczone ziemniaczki , bo mąż lubi . Niekiedy miała ochotę na całe pyry ale tłukłam :lol: Miesiąc temu wpadła do nas córcia - stwierdziła że tato niech sobie utłucze jak chce a my zjemy w całości . Córcia nareszcie ziemniaki takie jak lubię , bo mamcia przez ponad 30 lat katowała mnie tymi tłuczonymi :lol: :lol: :shock: :shock:Mało nie padłam . Wnioski wyciągnijcie sami. ;)
ODPOWIEDZ