Dobry żart jest tynfa wart
- malgorzatas
- Przyjaciel forum
- Posty: 58744
- Na forum od: 16 lis 2013 14:16
- Oddział NFZ: Wielkopolski
- Staż sanatoryjny: 6
Re: Dobry żart jest tynfa wart
„Szukam męża. Musi być w moim wieku, nie może mnie bić ani trzymać pod butem i musi być nadal dobry w łóżku. Proszę stawiać się osobiście.”
Następnego dnia kobieta usłyszała dzwonek do drzwi i ochoczo poszła sprawdzić kto przyszedł. Ku jej zdziwieniu był to siwowłosy mężczyzna siedzący na wózku inwalidzkim, nie posiadający rąk i nóg.
– „Chyba nie przyszedłeś w odpowiedzi na moje ogłoszenie? Spójrz na siebie – nie masz nóg!” – zapytała wdowa.
Starszy pan odpowiedział: „Dlatego nie będę Cie trzymał pod butem!”
– „Ale Ty nie masz również rąk!” – odparła kobieta.
Pan uśmiechnął się i odrzekł: „Dlatego nigdy Cię nie uderzę!”
Kobieta unosząc brew zapytała:
– „Czy jesteś wciąż dobry w łóżku?”.
Starszy pan oparł się wygodnie na wózku i z wielkim uśmiechem powiedział: „Zadzwoniłem dzwonkiem, prawda?”
- grazynamackowiak
- Przyjaciel forum
- Posty: 23784
- Na forum od: 11 maja 2014 19:33
- Oddział NFZ: Wielkopolski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Dobry żart jest tynfa wart
Przychodzi mały Jaś do apteki i mówi;
Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży
Aptekarz się zdenerwował i ochrzania Jasia .
Po pierwsze - o takim czymś mówi się szeptem ,a nie na cały głos .
Po drugie to nie jest dla dzieci .
Po trzecie -niech ojciec sam sobie przyjdzie .
Po czwarte są różne rozmiary .
Jasiu też się wkurzył więc mówi ;
Po pierwsze w przedszkolu uczyli ,mnie zebym mówił głośno i wyrażnie .
Po drugie to nie jest dla dzieci ,tylko przeciw dzieciom .
Po trzecie to nie jest dla ojca ,tylko dla mamy .
Po czwarte mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary
- Martinka
- Przyjaciel forum
- Posty: 6425
- Na forum od: 06 maja 2014 12:50
- Oddział NFZ: Lubelski
- Staż sanatoryjny: 10
Re: Dobry żart jest tynfa wart
- Skąd miałeś pieniądze na komputer?!
- Ze zmywania.
- Jak to ze zmywania?
- Tata dawał mi po 100 złotych, gdy chciał, żebym się zmył z chaty.
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7126
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Dobry żart jest tynfa wart
Pasażerka przeprasza siedzącego obok niej w przedziale pociągu staruszka:
- Tak mi przykro, że usiadłam na pańskich okularach.
- Nic nie szkodzi - odpowiada uprzejmie staruszek - moje okulary nie takie rzeczy widziały...
To przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
- grazynamackowiak
- Przyjaciel forum
- Posty: 23784
- Na forum od: 11 maja 2014 19:33
- Oddział NFZ: Wielkopolski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Dobry żart jest tynfa wart
Zawsze uważałem ,że lepiej ożenić się z brzydką .
Bo ładna kobieta przecież może cię zdradzić .
Ale musisz przyznać ,że brzydka też to może zrobić .
Może ,tylko w takim wypadku zwykle mówi się ;
Może to i lepiej .
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 4983
- Na forum od: 24 gru 2013 07:17
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 8
Re: Dobry żart jest tynfa wart
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus...Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka.
Zaczęliśmy się pod kołdrą głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również, ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznaczne podłoże seksualne.
Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty sie kochać, chcę tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Co?
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sądzicie, co? To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy. Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała trzy piękne, ale bardzo drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła, że do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone były ceną 600 zł. Na to rzekłem, że, oczywiście, ma rację.
Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią.
Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentową kolią.
Gdybyście mogli Ją widzieć! Była wniebowzięta! Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"...
Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić.
Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwóźdź:
-Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn.
Sądzę, że nie będę miał seksu do roku 2023..
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7126
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Dobry żart jest tynfa wart
Pasażerowie zaczynają się niepokoić.
Nagle pojawia się konduktor i oznajmia:
- Proszę się nie denerwować. Nie bierzemy dopłaty za pospieszny, bo wysiadły nam hamulce.
To przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7126
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Dobry żart jest tynfa wart
- To smutne patrzeć jak dorosły mężczyzna płacze.
To przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7126
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Dobry żart jest tynfa wart
Na korcie Federer z Roddickiem rozgrywają mecz.
Idzie do kumpla i pyta:
- Stary, skąd ty miałeś tyle kasy żeby zafundować sobie to wszystko?
- A wiesz, bo mam złotą rybkę która spełnia każdemu życzenie.
- Pożycz mi ją! Jutro ci oddam!
- Dobra, tylko uważaj, ona jest mocno przygłucha, musisz do niej wyraźnie mówić.
Facet wziął rybkę i szczęśliwy wraca do domu.
Postawił na stole i głośno, wyraźnie, powoli mówi do niej akcentując każde słowo:
- Złota rybko! Chcę mieć górę złota.
Rybka na to:
- OK. Idź spać a rano życzenie będzie spełnione.
Facet wstaje na drugi dzień, a tu jego dom przygnieciony przez górę błota.
Chwycił rybkę, leci do kumpla i krzyczy:
- Coś ty mi dał! Chciałem górę złota a ona mi dała górę błota!
- Mówiłem ci przecież, że jest trochę głucha. Co ty niby myślałeś, że ja chciałem mieć wielki tenis?
To przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...