Co można zrobić z dzikiej róży ? dużo
np.dżemy, soki, syropy,wino , nalewki. Jeśli chodzi o suszenie to w warunkach domowych podobno suszenie pozbawia owoce róży dużej ilości wit.C . Gdzieś to kiedyś wyczytałam i ja przerabiam najczęściej na soki i nalewki ( wina nie robię , nie przepadam ) .Sok : 1kg owoców , 20 do 30 dkg cukru , zalewam je 1 litrem gorącej wody i podgrzewam tak z 15 do 20 minut aby zmiękły ( uwaga ,nie doprowadzać do wrzenia !) . Odsączyć sok a owoce ponownie zalać ale polową wrzącej wody i powtórzyć cały proces podgrzewania tak z 10 minut . Odsączyć sok ( można odcisnąć w gazie ) połączyć z tym pierwszym , dosłodzić , dodać soku z połowy cytryny . Wlać do wygrzanych słoiczków i za pasteryzować tak z 10 minut ( ja robię w piekarniku) . Kiedyś jeszcze robiłam syrop ale wybieranie tych ziarenek , bo do syropu powinno się wybierać troszkę mnie zniechęciło . A naleweczka
tu też nie trzeba wybierać ziarenek , wystarczy obrać z szypułek , wsypać do słoja , zalać najpierw słabszym alkoholem tzn. 1/2 l wódki a następnie 1/2 spirytusu 95 % . Można użyć spirytus nalewkowy , jest taki w sprzedaży ale drożej wychodzi
. Zakręcamy i zapominamy na 2-3 miesiące . Ja lubię różne dodatki do nalewek i tu dorzucam parę gożdzików i skórkę z pomarańczy
Po tym czasie zlewamy alkohol do osobnego słoja a owoce zalewam cukrem rozpuszczonym w 0,5 wody i tak ze dwa tygodnie postoi co parę dni potrząsam .Teraz łączymy te płyny i przefiltrowując rozlewamy do butelek odstawiamy w chłodne ciemne miejsce i .....zapominamy
na 3-4 miesiące albo i dłużej
Można owoce do nalewki przemrozić ( kiedyś też tak robiłam )