crr Horyniec Zdrój

Forum na którym możemy wyrazić swoją opinię na temat ośrodka, w którym byliśmy. Podziel się z innymi wrażeniami o sanatorium, szpitalu uzdrowiskowym. Zapytaj kuracjuszy jak było podczas ich turnusu. Jakie mieli warunki zakwaterowania i zabiegi rehabilitacyjne.
jarko666
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 117
Na forum od: 22 sty 2017 14:07
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: jarko666 »

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
iwonina73
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 281
Na forum od: 25 gru 2014 08:22
Oddział NFZ: Kujawsko-Pomorski
Staż sanatoryjny: 6

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: iwonina73 »

:oops:
barbara+zofia
Posty: 1
Na forum od: 05 lis 2017 22:24
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 7

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: barbara+zofia »

W Horyńcu byłam w październiku tego roku w ramach skierowania NFZ.Podróż z centrum kraju tylko 9 godzin i tylko z 1 przesiadką (inni mieli trudniej). Od przystanku autobusowego wg kierunkowskazu 0,8 km z bagażem (kierowca nie mógł podjechać pod sanatorium). Dotarłam już po obiedzie. Zakwaterowanie w studio 2x2 z widokiem na dach pijalni (skierowanie otrzymałam 3 tygodnie przed rozpoczęciem turnusu i nie było wyboru). Pokój wystarczająco duży, przedpokój duży z szafą, 2 szafkami na buty, wieszakiem na ubrania, lustrem, spora łazienka przystosowana dla niepełnosprawnych z suszarką na ręczniki. Niby w porządku ale:
-szafa w pokoju z nadstawką lecz bez półek co utrudnia rozłożenie bielizny, bluzek, strojów sportowych it.p. dwóm osobom
- radio stare, trudno nastawić jakąś sensowną stację
-telewizor stary,mały z rozpadającym się pilotem, kilka razy wymagał pomocy "złotej rączki"
- z czajnika spada pokrywka
a za użytkowanie tych urządzeń pobierana jest opłata 2 zł/dobę od osoby.
Pokój chyba dawno nie malowany, ślady po starych otworach, brudna linia po przesuniętej desce nad łóżkiem, drzwi odrapane z farby. Może by tego nie zauważyć żarówki o bardzo niskiej mocy a wymienić samej trudno bo z krzesła nie sięgałam. Oszczędności z tego nie ma bo świeci się również kinkiety przy łóżku. Firanka w oknie jest ale tak "oszczędna", że wygląda jak naciągnięta (bez ufalowania), żadnego obrazka, dekoracji, ogólnie "zimno".
Turnus miał pecha. Pani prezes na urlopie, pan "kaowiec" odsypiał nocne dyżury, pojawił się w poniedziałek,7 dnia od rozpoczęcia turnusu. Wcześniej odbyło się zebranie z przedstawicielami zarządu ale oprócz regulaminu i informacji o płatnych możliwościach leczenia nic się nie dowiedzieliśmy. Pan "kaowiec" oprowadził chętnych po Horyńcu i więcej jego działalności nie zauważyłam.Były jeszcze występy chóru okolicznych emerytów i ukraińskiego zespołu Zbrucz ale to z ich inicjatywy. Dwa wieczorki taneczne w miejscowej pijalni z udziałem słabo grających 2 panów z opłatą 8 złotych za 2,5 godziny są wyzyskiem przy opłatach w miejscowych restauracjach. Informacje na tablicy bardzo skąpe, brak ich zarówno o godzinach mszy, rozkładzie jazdy po okolicy jak i możliwych wycieczkach. Przedstawiciel biura Voyager ponoć ma zakaz wstępu i trzeba się dowiadywać i zapisywać w sanatorium rolniczym.
Wyżywienie : monotonne, nierówne (czasem mało, czasem obficie), z małą ilością warzyw, tylko 2 diety ( pani w recepcji zdziwiona, że w innych sanatoriach są 4) i to niewiele się różniące.Po interwencjach kuracjuszy ilość pomidora wzrosła z 3 skrawków do 1/2 a liścia sałaty z 1/2 do całego, pojawiły się jakieś sałatki. Zupy rzadkie i nijakie w smaku, trzeba czytać by wiedzieć co się jadło.
Zabiegi zgodnie z przewidywaniem : kąpiel siarczkowa, okłady z borowiny (bo są złoża), aqwa-vibron, tens, gimnastyka.
Ogólnie biorąc panuje minimalizm, nie widać gospodarza, który wykazuje troskę o wygodę i zadowolenie kuracjuszy.
Natomiast słowa podziękowania należą się personelowi z bezpośredniej obsługi : zabiegowym, pielęgniarkom, sprzątającym, kelnerkom i panu elektrykowi za uprzejme i przyjazne podejście do kuracjuszy i dobre wykonywanie pracy.
Bardzo polecam wycieczki do Lwowa i po okolicy z Panem Ignacym, przewodnikiem z biura Voyager ,który swą dużą wiedzą o historii tych ziem chętnie się dzieli i ma duże poczucie humoru.
forumowicz

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: forumowicz »

Basiu -Zosiu , należy Ci się podziękowanie :kwiat:
Awatar użytkownika
iwonina73
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 281
Na forum od: 25 gru 2014 08:22
Oddział NFZ: Kujawsko-Pomorski
Staż sanatoryjny: 6

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: iwonina73 »

Pani opisala sanatorium w Horyncu "Dom Zdrojowy ".a wątek dotyczy Centrum Rehabilitacji Rolników ,często nazywanym sanatorium rolniczym.Mimo to dzięki za obszerny opis , napewno wiele osob to przeczyta.
Awatar użytkownika
sztani
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7035
Na forum od: 28 gru 2012 09:59
Oddział NFZ: Pomorski
Staż sanatoryjny: 10

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: sztani »

Basiu -Zosiu bardzo ładny opis ,Dziękujemy. Przykład dla innych aby ze swojego pobytu tez pisali. :)
jarko666
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 117
Na forum od: 22 sty 2017 14:07
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: jarko666 »

Ha Ha jadę do Szklarskiej ,kocham góry. Ale wcześniej na dwa tygodnie do Zakopca :D :D :D
pysiunia22
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 270
Na forum od: 18 lut 2016 15:53
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 3

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: pysiunia22 »

jarko666 pisze: 30 sty 2018 22:05 Ha Ha jadę do Szklarskiej ,kocham góry. Ale wcześniej na dwa tygodnie do Zakopca :D :D :D
Miłego pobytu no i czekamy na opinie :D
jarko666
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 117
Na forum od: 22 sty 2017 14:07
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: jarko666 »

Ja już kiedyś tam byłem zimą .Podobało mi się , więc jak otrzymałem ofertę w cieplejszym terminie ,to ją przyjąłem. Ośrodek jest dość daleko od samego miasta . Jednak jest tam co robić , jak ktoś lubi góry. :)
forumowicz

Re: crr Horyniec Zdrój

Post autor: forumowicz »

To faktycznie, crr Horyniec Zdrój, obraz nędzy i rozpaczy, :shock: brrr , zapychają ludzi na zdu....e i ;) nikt z ZUS,NFZ,KRUS czy PFRON nie sprawdza faktycznych warunków , umowa i kasa się liczy. Z tego co wiem, z opowiadań znajomego który przebywał na turnusie w sanatorium dla rolników w Nałęczowie i opisów na innym forum to " niebo a ziemia". Współczuję Paniom. :kwiat:
ODPOWIEDZ