rabka ślaskie centrum rehabilitacyjno uzdrowiskowe
rabka ślaskie centrum rehabilitacyjno uzdrowiskowe
- gre_ys
- Pomocny Kuracjusz
- Posty: 84
- Na forum od: 19 gru 2009 15:58
- Oddział NFZ: Lubuski
- Staż sanatoryjny: 9
Re: rabka ślaskie centrum rehabilitacyjno uzdrowiskowe
Za kilka dni wyjeżdżam do Szpitala Uzdrowiskowego kardiologicznego właśnie w Rabce, czy możesz coś napisać o tym miejscu, nigdzie nie ma świeżych opisów. Z góry bardzo dziękuję
Re: rabka ślaskie centrum rehabilitacyjno uzdrowiskowe
POKOJE
Pokoje jedno-, dwu- i trzyosobowe. Są też czwórki, ale chyba nie mieszkały tam więcej niż 3 osoby. niektóre małżeństwa były kwaterowane w trójkach (oczywiście na wyłączność). Z tego co wiem, jedynki rezerwuje się telefonicznie w miarę zgłoszeń. Sanatorium z założenia dla dzieci przyjmuje coraz więcej dorosłych i dorośli są kwaterowani w różnych miejscach. Jest oddział sanatoryjny C i D oraz oddziały szpitalne. Oddział A to oddział dla dzieci z opiekunami i tam też byli kwaterowani dorośli. Annajak i mariolaa jeszcze o tym nie pisały, więc być może 4 lata temu nie kwaterowano tam dorosłych. Widziałam jedynkę w pawilonie A, trójkę i dwójkę w C i D. Jedyneczka niewielka. Są tam dwa łóżka mniejsze i większe jako że to oddział dla dzieci z opiekunami. łazienka z prysznicem, pojedyncza szafa bez półek, tylko drążek stolik, krzesło, taboret, szafka nocna. Łóżka z materacami, niektórym przeszkadzają pokrowce na materacach, ślizgają się.
W części Ci D pokoje , które widziałam były duże, nie wchodził jeden kuracjusz na drugiego. Poza tym pokoje te posiadają wygodny przedpokój, gdzie stoi jedna z szaf, bo jest ich więcej i półka na buty. Czajnik na korytarzu. Telewizor płatny - 79 zł za 3 tygodnie, ale..... Telewizorów jest mniej niż chętnych i nie dla wszystkich wystarczyło, mimo że chcieli wykupić abonament. Nie było odbiorników. Jak dla mnie zaskakujące, czyżby firma nie chciała zarobić? Nie wiem, czym to spowodowane. Niektórzy kuracjusze (szczególnie ci, którzy maja ulubione seriale czy programy) byli bardzo niezadowoleni i zupełnie to rozumiem. Radioodbiorników też nie ma, podobnie jak i telewizora ogólnodostępnego. Misek do ewentualnych przepierek nie ma, podobno można pożyczyć od pielęgniarek. W pawilonie A jest pralka, żeton 10 zł. I suszarka.
Pokoje sprzątane co drugi dzień, czy święto czy niedziela. nie ma znaczenia. Panie się starają. Korytarze całego budynku też myte codziennie. mam wrażenie, że niejeden raz. Nie zauważyłam, żeby było brudno.
cdn
Re: rabka ślaskie centrum rehabilitacyjno uzdrowiskowe
Budynek moloch. Bardzo duży, na początku korytarze mogą przestraszyć, ale tylko na początku. Wielki ogród wokół. Niewątpliwie potrzebowałby nakładów finansowych, ale o tej porze roku przepiękny. Zieloniutko, ptaki śpiewają. Ławeczki zachęcają, aby na nich odpocząć i złapać trochę słonka. Są ławki, stoliki, kilka urządzeń siłowni zewnętrznej (Biegacz, orbitrek i jeszcze jeden, ale nie wiem, jak się nazywa). Jest też plac zabaw - nowy na miękkiej macie i takie starsze urządzenia, które maja myślę że około 30 lat, a może i więcej. Na terenie ogrodu jest też miejsce na ognisko lub grilla. O ten ogród też pracownicy dbają ( mimo że jak napisałam prosi się o jakąś większą gotówkę), trawka strzyzona, alejki zamiatane, widziałam nawet jak pan mył matę na placu zabaw. W budynku nie ma palarni. Ci którzy muszą wychodzą przed budynek albo gdzieś z boku na papierosa.
POKÓJ
Jeszcze jedna rzecz dotycząca pokoju, o której zapomniałam. Pokoje nie mają balkonów, ale ktoś tak narzekał na kratę w oknie. Krata jest zabezpieczeniem dla dzieci, a dla dorosłych może pełnić funkcję suszarni. Linka przywiązana do niej rewelacyjnie zdaje egzamin.
Re: rabka ślaskie centrum rehabilitacyjno uzdrowiskowe
U jednego lekarza szybciej, u innego wolniej. "Co pani/panu dolega? Co boli?" Nie wiem, czy zapoznają się wcześniej z dokumentacją, może. Przy mnie nikt nie zerkał. Kilka osób mówiło, że dostało zabiegi, jakie zasugerowali i chcieli dostać. Dla potrzebujących lub chcących zmienić zabiegi są wizyty kontrolne.
BAZA ZABIEGOWA
Zdania jak zwykle podzielone.
Może najpierw o planowaniu - planowanie ręczne, takie mam wrażenie. Trudno jest zmienić jakąś godzinę zabiegu. Mnie się bynajmniej nie udało, choć próbowałam. Moim zdaniem bardzo by się przydał temu ośrodkowi elektroniczny system obsługi kuracjusza - chodzi mi o planowanie. Nie wszyscy kuracjusze potrafili na początku rozszyfrować kartę zabiegową, bo nie wygląda ona tak, że zabiegi są rozplanowane na każdy dzień, np. 1-go masz zabieg taki, taki i taki, o tej i o tej godzinie. Później już się rozumie, ale początki bywają trudne.
Zabiegi oparte na surowcach naturalnych są, moim zdaniem< ubogie. Sanatorium oferuje tylko okłady borowinowe(porcja borowiny zawinięta w coś przypominającego fizelinę) i inhalacje solankowe. Nie wszyscy mają inhalacje (któraś forumowiczka pisała, że wszyscy), ale wtedy codziennie muszą mieć okłady borowinowe. Zabiegi mokre też dość ubogie, ale wynika to raczej z racji małej ilości sprzętu. Kąpiele perełkowe, kąpiel wirowa kręgosłupa, rąk i nóg, bicze szkockie. I to kolejne, moim zdaniem miejsce do inwestycji dla zarządu. Wanna jest jedna, tylko wirówki rąk są chyba dwie. Poza tym zabiegi prądowe, pole magnetyczne, laser, krioterapia miejscowa, ćwiczenia na sali, gimnastyka na sali i w basenie. Cała gama zabiegów wymieniona na stronie internetowej ośrodka. I na koniec to, co moim zdaniem zasługuje na pochwałę i nie zdarza się w każdym sanatorium. Masaże ręczne. Dostają wszyscy, którzy nie mają jakiś przeciwwskazań, nie są to zabiegi dodatkowo płatne albo niedostępne dla kuracjuszy z NFZ-u, a i masażyści chwaleni. W większości przypadków fizjoterapeuci mili i przyjaźnie nastawieni. Są wyjątki, ale spuszczę na to zasłonę milczenia.
cdn.
Re: rabka ślaskie centrum rehabilitacyjno uzdrowiskowe
Re: rabka ślaskie centrum rehabilitacyjno uzdrowiskowe
Posiłki na dwóch stołówkach. Kilkanaście osób jadło na stołówce z dziećmi z opiekunami. Posiłki , moim zdaniem normalne, absolutnie nie zgodzę się z opiniami, że wyżywienie tragiczne. Co drugi dzień na śniadanie zupa mleczna (dodatkowo oczywiście), wędlina, czasami parówki, twarożek, trochę ogórka i pomidora, dżem. Oczywiście jest to pół pomidora albo kilka plasterków ogórka, ale w żadnym sanatorium NFZ nie widziałam, żeby stoły uginały się od warzyw. Warzywa zawsze można dokupić i wiele osób coś sobie donosiło. Zupy smaczne, ciepłe, drugie dania również. Dobre, świeże surówki, według niektórych za mało przyprawione, ale przyprawy stały na stole. Kolacje raczej na zimno, kilka razy były sałatki warzywne albo makaronowe, inne diety miały wątróbkę na ciepło. Nie można narzekać na jedzenie, naprawdę. Dieta normalna, cukrzycowa, lekkostrawna i trzustkowa - o tych wiem, że są. Czy jeszcze jakieś inne - nie wiem.
COŚ DLA CIAŁA
Niedaleko ośrodka sklep "Adaś", w którym można kupić wszystko, co potrzebne, nie tylko artykuły spożywcze, nieco dalej w centrum handlowym Gazda jest duży, dobrze zaopatrzony sklep samoobsługowy, Inne spożywcze sieciówki są dość daleko od ośrodka ( o ile ktoś nie ma samochodu). Basen przy ośrodku jest na terenie szkoły sanatoryjnej (idzie się przewieszkami i korytarzami) . Po 15 można sobie wykupić , koszt 10 zł za godzinę. Blisko ośrodka przepiękny park zdrojowy, w którym jest mała tężnia ( ale za to wysokie stężenie solanki) i dużo urządzeń siłowni pod chmurką, dużo alejek, ławeczek. Naprawdę ładnie. Na terenie ośrodka kawiarnia "U Jędrusia", w której codziennie są potańcówki (wstęp wolny), a czasami są jakieś imprezy organizowane i wtedy jest płatne 10 zł, np. wieczorek zapoznawczy, degustacja pierogów, kremówek.
Wielki plus w ośrodku to animator czasu wolnego (dawniej KO) , czyli pani Małgosia. Powiem, ze nie spotkałam jeszcze w żadnym z sanatoriów, do których trafiłam, takiej osoby. Pani, która przedstawiła się już pierwszego dnia i dbała o to, żeby zagospodarować chętnym osobom czas wolny. Organizowała wycieczki piesze po Rabce, a jest co pokazywać, naprawdę, byliśmy w Zakopanem , Niedzicy (to wycieczki całodzienne. Były też krótsze popołudniowe. Kobieta przesympatyczna, cierpliwa i uśmiechnięta. warto skorzystać z tego, co oferuje.
COŚ DLA DUCHA
Na terenie ośrodka jest kaplica. Msze i inne nabożeństwa są w środy, piątki i niedziele. Niedaleko jest też kościół parafialny.
PODSUMOWANIE
Absolutnie nie żałuję, że pojechałam do tego sanatorium. Myślę, że pewne inwestycje uczyniłyby ten ośrodek jeszcze bardziej atrakcyjnym dla kuracjuszy, może z czasem. Rabka ma wiele do zaoferowania. jest przepięknie położona. Dla osób, które lubią chodzić, trzy tygodnie miną bardzo szybko, bo naprawdę jest co robić. Ci, którzy aktywnego wypoczynku nie lubią, też znajdą coś dla siebie. Niektóre bardzo złe opinie o ośrodku naprawdę nie wiem, z czego wynikają. (mówię o sanatorium dla dorosłych, bo o sanatorium dziecięcym nie umiem nic powiedzieć).
Na zakończenie powiem tak, gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie. Wśród kuracjuszy słyszałam takie "Nigdy więcej tutaj do Rabki" oraz "To moje najlepsze sanatorium, w jakim miałam okazję być". W każdym bądź razie nie ma co się bać Śląskiego Centrum Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowego W Rabce (nazywanego Sanatorium im. Szebesty).
To chyba wszystko z mojej relacji. Ciąg dalszy nie nastąpi, chyba, że ktoś będzie miał pytania, to chętnie odpowiem, jeżeli tylko bedę umiała.
Pozdrawiam.