Alma Sobieszewo
-
- Pomocny Kuracjusz
- Posty: 70
- Na forum od: 21 maja 2017 22:05
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 1
Alma Sobieszewo
Jesli miałabym jechać jeszcze raz, zaparłabym się rękami i nogami, żeby zostać w domu.
Zacznę od plusów, bo jest ich zdecydowanie mniej:
- Piękna plaża
- Mili fizjoterapeuci, a kilku nawet bardzo kompetentnych - polecam z całego serca Tomka (dzięki któremu jeszcze raz zastanowię się nad złożeniem skargi, gdzie tylko się da ), dwie Agnieszki (jedna na sali, jedna na ultradzwiekach, magnetronikach itp).
- Trafiłam na super ekipę.
Z plusów to byłoby na tyle.
Minusy:
- Jedzenie było dobre na starcie. Później dobre było jedynie pieczywo. W ziemniakach udało nam się nzaleźć dziwne czarne stworki, w gołąbkach dodatkowe białko, wędlina nadawała się nieraz do mycia ludwikiem, o jakości samych (nawet świeżych posiłków nawet nie mówię).
- Pokoje na pozór ładne, ale na kilka dni po rozpoczęciu turnusu zaczęło się wszystko sypać. Sąsiadce spadła umywalka na stopy (!!!), u nas latały płytki podłogowe i ciekła umywalka. To drugie naprawiłyśmy same.
- Organizacja fatalna. Ludzie ze schorzeniami narządów ruchu, o kulach, z chorymi kolanami, poumieszczani w pokojach w drugim koncu budynku i tak np. aby dostać się na stołówkę musiałam zejść po schodach, przejść przez meeeega długi korytarz, wejść po schodach. Na zabiegi dokładnie tak samo, tyle, że w międzyczasie musiałam latać do 4 różnych części budynku (sala1, sala2, sala3, pokój).
- Basenu brak, wyjazdy organizowane chyba raz w tygodniu, tylko dla wybranej garstki osób.
- Godzina policyjna jak w przedszkolu. Jak człowiek chciał wrócić po 22, trzeba było wypisać przepustkę Kiedy wróciliśmy później bez przepustki była afera i grożenie oddaniem w ręce ordynatora.
- A teraz najlepsza perełka. Lekarz wypisujący zabiegi na podstawie uwaga! JEDNEGO ZDANIA Z ZUSU. Nie spojrzał nawet na historię choroby, na rezonans, usg czy rentgen. W moim przypadku skończyło się pogorszeniem. Podczas ćwiczeń coś mi w kolanie przeskoczyło i ból był tak silny, że zasłabłam. Zotałam zaprowadzona do ordynatora, który na ładne oczy stwierdził schorzenia możliwe do zdiagnozowania tylko przy rezonansie (ewentulnie w bardzo zaawansowanym stadium przy usg). Efekt był taki, że nie byłam w stanie już normalnie się poruszać i funkcjonowałam na ketonalu. W tamtym momencie ordynator był miły. Kiedy poszłam na drugi dzien z infekcja podczas jego dyzuru, probowal mnie zbyc i odsylac do mojego lekarza prowadzacego, ktory dyzur mial dopiero poltora dnia pozniej. Poniewaz nie dalam sie tak spuscic na drzewo, a po sytuacji z cwiczeniami bylam bojowo nastawiona, wypisal mi recepte. Kiedy poprosilam o zaswiadczenie, że przy infekcji mogę korzystac ze wszystkich zabiegow zaczal sie wsciekac i odgrazac, że jak mi się coś nie podoba, to mogę już wracać do domu. Kiedy po duzszej "rozmowie" przypomnialam mu o sytuacji ze zle dobranymi cwiczeniami, na ktore skarzylam sie dwa tygodnie, troche sie uspokoil.
Dzięki Tomkowi, który dzisiaj się mną zajął (mimo, że nie jestem jego pacjentką) byl,am w stanie postawić nogę na ziemi bez bólu. Rozpłakałam się ze szczęścia. Do domu wracam z zestawem ćwiczeń od Tomka właśnie (moja fizjo zostawiła mnie bez niczego) i nadzieją, że jednak zacznę chodzić. Aż miałam ochotę spakować go do walizki i zabrać z sobą. Jeśli będziecie mieli okazję, starajcie się współpracować z nim lub Grzegorzem, który uzdrawiał moją współlokatorkę i też była bardzo zadowolona.
Żelazko jest jedno na cały ośrodek, więc dopchać się nie ma dużych szans. Suszarki na ubrania są na korytarzach niezbyt duże, pranie ręczne Was czeka. O koc się nie doprosiłam mimo gorączki i ogromnych dreszczy, bo "jeszcze nie mają". W łazience mojej zasłonka zamiat kabiny, która klei się do ciała jak tylko odkręci się wodę, w łazience koleżanek kabina z grzybem.
Posiłek, żeby móc zabrać do pokoju, trzeba mieć zaświadczenie od lekarza, że nie jest się w stanie przyjśc na obiad o własnych siłach
Ze śniadaniem i kolacją nie ma takiego problemu, bo talerze stoją już naszykowane, więc przekłada się na własny i wio
Wieczorki taneczne faktycznie zazwyczaj dwa razy w tygodniu, muzyka mocno sanatoryjna.
Chyba tyle wystarczy na razie
Re: Alma Sobieszewo - 01.06.2017
dzięki za opinię szkoda , że jest ona negatywna ale cóż .... życie
Myślę , że koniecznie trzeba przenieść Twoją wypowiedź do działu "Oceń sanatorium"
-
- Aktywny Kuracjusz
- Posty: 45
- Na forum od: 10 cze 2017 09:43
Re: Alma Sobieszewo - 01.06.2017
Witam Kuracjuszy.
Byłam z tych,co pół na pół-Alma-Gdańsk.Można spokojnie nocą wracać.Tylko powiedzieć w recepcji.
- Fionka
- Przyjaciel forum
- Posty: 9386
- Na forum od: 09 mar 2015 18:09
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Alma Sobieszewo
-
- Pomocny Kuracjusz
- Posty: 70
- Na forum od: 21 maja 2017 22:05
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 1
Re: Alma Sobieszewo
Dostępne zabiegi to magnetronik, terapuls, ultradzwieki, hydromasaze i wirowki, solux, lasery, prądy (tens), krioterapia miejscowa i kriosauna, jonforeza i to tyle.
Przyrządy, jakimi dysponują to rowerki stacjonarne i rotory.
Naprawdę warto się starać o współpracę indywidualną z Tomkiem i Grzegorzem. Inaczej katastrofa.
No i domagać się obejrzenia dokładnego wyników badań, ja byłam za głupia, żeby to zrobić i bardzo żałuję, może nie miałabym takich problemów teraz z chodzeniem. A argument "musi boleć i będzie bolało jeszcze jakieś 3 tygodnie po turnusie" był u mojego lekarza koronny.
Jeśli lubisz się włóczyć, to zostaje Ci wypisywanie przepustek
- Fionka
- Przyjaciel forum
- Posty: 9386
- Na forum od: 09 mar 2015 18:09
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Alma Sobieszewo
- Malgi
- Bardzo Pomocny Kuracjusz
- Posty: 194
- Na forum od: 05 cze 2012 22:04
- Oddział NFZ: Pomorski
- Staż sanatoryjny: 6
Re: Alma Sobieszewo
Elu, ja też trafiłam na podobnego doktora teraz w Dziwnówku, który nie chciał żadnych badań, wypisów i dokumentacji medycznej i mimo iż przyszłam do niego o dwóch kulach to zamiast przepisać mi gimnastykę indywidualną czy chociaż rowerek, to wysłał mnie na ćwiczenia grupowe. Dobrze, że rehabilitantka - pani Krysia odesłała mnie. Ale jeden zabieg w tym turnusie straciłam. Tak, że wszędzie możesz trafić na takiego "doktorka".wiesniaczkaela pisze:Dzięki za opis .Jedzenie w moim przypadku to pikuś , bo ja mam bardzo ograniczoną dietę i tak zawsze muszę dokupywać jedzonko Włóczyć no można to tak nazwać Nie mam po prostu ochoty lecieć na czas do ośrodka jak np. pojadę sobie do Gdańska albo (mam nadzieję ) spotkam się z znajomymi z forum Parkietoterapie jeszcze przeżyję ale naprawdę zastanawiam się po co mam tam jechać skoro zabiegi które wolno mi brać to tylko krio- miejscowe, hydromasaż i gimnastyka.Gdzie basen , borowinka , masaże Dzięki że opisałaś Z JAKIEGO TYPU ORDYNATORKIEM MAMY DO CZYNIENIA Wiem że muszę zabrać wypiskę od prowadzącego endo. jakie zabiegi są dozwolone , bo z tego co piszesz mogę sobie z władzą długo bez sensownie dyskutować.Podczas wizyty w ZUS pani przydzielająca zapewniała że kuracjusze są dowożeni na basen , tylko chyba zapomniała dodać z jaką częstotliwością Chyba sie pofatyguję do mojego ZUS .Jeszcze raz dzięki .
- Fionka
- Przyjaciel forum
- Posty: 9386
- Na forum od: 09 mar 2015 18:09
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 2
Re: Alma Sobieszewo
-
- Pomocny Kuracjusz
- Posty: 70
- Na forum od: 21 maja 2017 22:05
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 1
Re: Alma Sobieszewo
A dokupować ciężko, sklepy mają ograniczony asortyment bardzo, a i jedzenia nie ma gdzie przechowywać. Przy tych upałach, jakie ja miałam, wszystko się psuło w kilka godzin
A ordynator, cóż...szkoda mi już nerwów nawet.
A co do wyników badań- jak trafisz na mojego prowadzącego to nawet tam nie zajrzy. A z ciekawości, dlaczego tyle zabiegów masz wykluczonych? Ja mam Hashimoto i mogę mieć wszystkie.
- pawel1974
- Super Kuracjusz
- Posty: 3510
- Na forum od: 10 sty 2017 19:50
- Oddział NFZ: Warmińsko-Mazurski
- Staż sanatoryjny: 3