Ustroń sanatorium Daniel

Forum na którym możemy wyrazić swoją opinię na temat ośrodka, w którym byliśmy. Podziel się z innymi wrażeniami o sanatorium, szpitalu uzdrowiskowym. Zapytaj kuracjuszy jak było podczas ich turnusu. Jakie mieli warunki zakwaterowania i zabiegi rehabilitacyjne.
gerea
Aktywny Kuracjusz
Aktywny Kuracjusz
Posty: 36
Na forum od: 25 lip 2017 16:09
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 1

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: gerea »

OK. Jestem na miejscu, w Danielu, i chyba powinienem co-nieco o nim napisać.

Obawiam się, że moja opinia nie będzie zbyt przychylna.

1. Położenie. Jest ładne, do najbliższego przystanku (ok. 300 m) dość strome wzniesienie, autobusy jeżdżą raz na godzinę, wieczorem jeszcze gorzej. Taksówka z centrum kosztuje aż 20 zł (3 km trasy, bo to, uwaga, "druga strefa"!). Od Daniela w dół w kierunku ul. Wojska Polskiego i mostu pieszego na Wiśle idzie ścieżka, której nie ma na mapach. Dzięki niej w linii prostej do miasta jest jakiś kilometr. W pobliżu sanatorium nie ma żadnych sklepów, co, jak później się okaże, ma isotne znaczenie. Okolica jest piękna, ale totalnie zasrana. Wszędzie flaszki, reklamówki, śmiecie budowlane itp. Obok trwa budowa parkingu i cały "Daniel" wibruje przez większą część dnia. Sam on też jest remontowany.

2. Pokoje. Większość jest 2- i 4-osobowych. Jednak są też jedynki! Niestety, te jedynki, o których wiem, mają o wiele niższy standard, niż jakiekolwiek inne pokoje. Ale personel, który ma swoich "ulubieńców", nie informuje o jedynkach innych. Wręcz chciałby wszystkich mieścić w czwórkach, co w moim przypadku (byłem o godzinie 6 rano jako drugi w kolejce) było kuriozalne. Ostatecznie "łaskawie" przydzielili nam dwójkę. Jest to, o ile rozumiem, "standard standardowy" - jedno krzesło, zero lampek nad łóżkiem, łóżka niezbyt wygodne, wyjście na wspólny balkon, którym defilują sąsiedzi, którzy nie wiedzieć czemu najbardziej lubią ucinać sobie pogawędkę stojąc tuż przed twoim oknem. Za muszlą klozetową ogromna dziura w ścianie, skąd wieje prawdziwy wiatr, dostarczający oprócz zimna aromat papierochów palonych przed wejściem do sanatorium. Telewizor jest bezpłatny tylko przez pierwszy dzień i w ogóle są z nim jakieś problemy (byłem świadkiem, jak pisano jakąś zbiorową skargę - nie wnikałem w to, bo nie oglądam TV). O ile wiem, telewizor kosztuje 84 zł od pokoju za cały pobyt. Wi-Fi w pokojach nie ma - jest na parterze i w drodze wyjątku może docierać na 1 piętro, jednak nie wyżej. W komórce jest LTE, choć nie zawsze, ale dość stabilne. Lodówek nie ma, czajnik jest jeden na całe piętro.

3. Wyżywienie. Fatalne. Jest absolutnie na poziomie szpitala, może o jakieś 20% więcej. Na śniadanie - jakieś pomidorki, 2 plasterki podłej wędliny, 2 plasterki sera, margaryna, chleb, mleko, herbata, dżem i płatki kukurydziane. Na obiad było: zupa "szpitalna" (warzywna z mrożonki), 1 klopsik o bardzo wątpliwej zawartości, w mdłym sosie koperkowym, ziemniaki i absolutnie niejadalna starta marchew BEZ NICZEGO. Kompot.

Na kolację było: starta rzodkiewka BEZ NICZEGO, serek topiony, margaryna, chleb, "pasta z makreli" (wędzoną makrelę obrano z ości wymieszano z twarogiem - osobiście brzydzę się, jeżeli ktoś mi grzebie w rybie bez jej późniejszego gotowania) i herbata. Oto jak wygląda kolacja:

[ obrazek zewnętrzny ]

To jest wyżywienie "normalne". Dieta cukrzycowa i jakaś tam jeszcze niczym się nie różniła przynajmniej tego dnia. Wszyscy żartujemy, że jak niby miałaby wyglądać dieta "1000 kalorii", skoro ta jest "normalna"? Jedyna prawdopodobna odpowiedź byłaby taka, że na diecie 1000 kalorii dają więcej jedzenia, bo ta "normalna" to pewnie "dieta 500 kalorii". Jakiś spożywczak w pobliżu bardzo by się przydał, niestety - do najbliższego jest z półtora km. Nawet całkiem szczupłe kobiety narzekały, że tym nie można się najeść.

4. Basen. Nima. Wszyscy jeżdżą do innego sanatorium (jest podstawiany busik).

5. Procedury. Z lekarzem nie ma dyskusji, nie można go o nic poprosić. Żadnych masaży, żadnej borowiny (z tych, kogo pytałem, nikt nie dostał), żadnej solanki, żadnej krioterapii, choć PONOĆ jest. Wszystkich na siłę ganiają na basen do "Orlika" (razem oswajają pieniążki z ZUS?), wszystkim wypełniają czas potrójną gimnastyką (zbiorową, indywidualną, w basenie) - KAŻDEGO dnia. Przecież bez zabójczej gimnastyki pobyt w sanatorium - to jak koń bez owsa. A przecież po takim wysiłku fizycznym naprawdę chce się jeść...

W ogóle, nie można się dowiedzieć, jakie procedury sanatorium proponuje. Nie ma jego strony internetowej (jest, ale jako hotel). Nie bardzo wiadomo, czym ośrodek w ogóle dysponuje. Ja np. oprócz gimnastyki dostałem jeszcze kąpiel wiórową, tens, laser, sollux, ultradźwięki i magnetoterapię. Ogólnie mam wrażenie, że wszystko to - pic na wodę, a sami pracownicy, w tym lekarz, nie wierzą w skuteczność tej całej szarlatanerii (proszę mnie nie linczować - wierze, że okrągłe muljony i sryliardy osób cudownie ozdrowiały dzięki tym magicznym technikom). Sam przydział procedur jest kuriozalny. Np. kąpiel, laser czy ultradźwięk może być przez kilka dni pod rząd, a potem - pod koniec pobytu - jeszcze jeden seans, zupełnie niepotrzebny (byle by tylko liczba się zgadzała - ZUS wymaga), bo pojedynczy i nieskuteczny, oderwany od poprzednich seansów. Ktoś ma odwrotną sytuację - na początku np. 1 magnetoterapię, a potem wszystkie pozostałe seanse - pod koniec pobytu.

6. Część teoretyczna. Kuracjusze mają obowiązek zaliczyć udział w 5 prelekcjach, które wygłaszają im pracownicy (w tym jakieś małżeństwo lekarzy - przecież rodziny trzeba wspierać! Wszędzie "sami swoi"). Oto ich tematy: "Czynniki ryzyka w chorobach cywilizacyjnych", "Podstawowa wiedza o procesie chorobowym ukierunkowana na profil schorzenia", "Czynniki zagrożenia dla zdrowia w miejscu pracy" (np. o tym, że, mieszając rybę z twarogiem, Ukrainka z kuchni może nabawić się salmonelli), "Podstawowe informacje o prawach i obowiązkach pracodawcy i pracownika", "Zasady prawidłowego żywienia". Obecność jest obowiązkowa, i tylko się zastanawiam, czy będą pytania kontrolne i sprawdzenie, czy robiłem notatki.

7. Wizyty lekarskie. Codziennie od 22 do 22.30 ma być wizyta lekarska polegająca nie na sprawdzeniu stanu zdrowia, lecz na kontroli, czy każdy pacjent jest na obiekcie. Nie wiedzieć czemu, dziś nie mieliśmy wizyty kontrolnej, choć czekaliśmy na nią i nie kładliśmy się spać. Obawiam się, że od teraz będziemy zliczać wszystkie realnie odbyte kontrole, a potem sporządzimy raport dla ZUS. Nie ma otrzymywania pieniążków za nicnierobienie! :lol:

8. Cały obiekt istnieje i funkcjonuje wyłącznie na potrzeby turnusów z NFZ i ZUS. Z tego, co widzę, nie prowadzi on działalności komercyjnej. Tym chyba można wytłumaczyć brak strony internetowej z zabiegami, wyżywienie poniżej krytycznego poziomu, ewidentną "robotę po oswojeniu pieniędzy ubezpieczyciela" (a nie robotę po poprawie zdrowia kuracjuszy), wypełnianie wymaganej liczby procedur gimnastyką, ogólnie całe nastawienie na "młodych gniewnych", którzy zniosą wszystko (w łazience brak mydła, w prysznicu - cuchnąca rdzawa ciecz w pojemniku zamiast mydła, telewizor przykręcony tak, że skierowany jest w górę, a nie w dół itp.) - wszystko zrobione "nie dla siebie", a byle jak - tak, aby tylko nominalnie się zgadzało. :x

Jeżeli zauważę jeszcze coś ciekawego i wartego uwagi - napiszę.
Załączniki
kolacja.jpg
franc1
Kuracjusz
Kuracjusz
Posty: 14
Na forum od: 26 sie 2017 21:24
Staż sanatoryjny: 0

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: franc1 »

:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o
franc1
Kuracjusz
Kuracjusz
Posty: 14
Na forum od: 26 sie 2017 21:24
Staż sanatoryjny: 0

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: franc1 »

pobrany plik.jpg
Awatar użytkownika
Joni123
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1222
Na forum od: 22 cze 2017 07:57
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 4

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: Joni123 »

To straszne..no i jedź i się kuruj :evil: wyleczysz plecy będziesz się leczyć na nerwy :twisted:
gerea
Aktywny Kuracjusz
Aktywny Kuracjusz
Posty: 36
Na forum od: 25 lip 2017 16:09
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 1

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: gerea »

OK, po paru dniach coś chciałbym wyprostować, sprecyzować czy potwierdzić.

Ad 3: Sanatoryjny przepis na "zupę węgierską z kluseczkami". Kupić w Lidlu paprykę konserwową i kluski bawarskie, paprykę drobno pociąć, wsypać to wszystko do gara (koniecznie razem z marynatą, inaczej smaku nie będzie), dolać mnóstwo litrów wody i zagotować. Dodać całą niezjedzoną wczoraj ciętą "marchew bez niczego", żeby się nie zmarnowała. Następnego dnia zaoszczędzoną wczoraj paprykę podać na śniadanie.

Dieta "lekka" i "cukrzycowa" - totalny pic na wodę. Cała różnica polega na tym, że "normalni" dostają na śniadanie ogórek, a ci od "lekkiej" - pomidor.

Ad 5: solanka jednak jest, w basenie w Orliku. Nie swoja, nie miejscowa, skądś przywieziona. Ale jest, nie pogadasz.

Co do gimnastyki: muszę przyznać, że to jest najbardziej wartościowa tutaj rzecz, nawet jeżeli jest szablonowa i mało indywidualna. Przynajmniej, nie jest to ściema, jak te wszystkie kąpiele, prądy, magnesy i lampy.
Awatar użytkownika
Joni123
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1222
Na forum od: 22 cze 2017 07:57
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 4

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: Joni123 »

No to się polepszyło :twisted: :twisted:
forumowicz

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: forumowicz »

Witam serdecznie.... Piszecie negatywne uwagi o ośrodku Daniel, a w szczególności gerea...a tymczasem do samych kuracjuszy też można by było zgłosić wiele uwag..Pozdrawiam ..
forumowicz

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: forumowicz »

Miriam ,
my tutaj oceniamy ośrodki , a nie kuracjuszy.
Jeśli masz wiedzę o ośrodku , to proszę wystaw mu opinię , nie zawężając się do stwierdzeń np; , tutaj jest ok, byłam z siostrą , personel jest super, a szczególnie pani dyrektor ......
(sorki jestem złośliwa).
Awatar użytkownika
Dzia_dek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 3415
Na forum od: 26 cze 2013 07:55

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: Dzia_dek »

Super! Basiu. TY nie jesteś złośliwa tylko piszesz prawdę.
Ten dział to "Oceń sanatorium", a nie kuracjusza.
Słówko do Miriam. A co można napisać patrząc na zdjęcie kolacji?
Chyba w takiej sytuacji trudno nie zakląć? Negatyw to mały "pikuś"
Awatar użytkownika
wiktor64
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1258
Na forum od: 17 sty 2017 20:42
Oddział NFZ: Dolnośląski
Staż sanatoryjny: 7

Re: Ustroń sanatorium Daniel

Post autor: wiktor64 »

Dzieki gerea za szczerą opinie obojetnie jaka ona jest tak powinni
pisac wszyscy kuracjusze a nie tylko pytać jak tam jest i po pobycie dopiero po 2 latach sie oddzywają i dalej pytają
tak prawde mówiąc to troche jestem w szoku czekać prawie 28 miesiecy
i dostać tam przydział to odrazu odechciewa sie jechac tam i kurować
ale takie jest życie NFZ CZY ZUS wysyłają i musimy jechac a tak
na marginersie to sa tam jakieś balety to na tyle i kuruj sie :D
ODPOWIEDZ