Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Zostałem skierowany przez ZUS na turnus zaczynający się 22-02-09 do Ciechocinka w s. Gracja.
W związku z tym, że nie mogę znaleźć żadnych opinii kuracjuszy, piszę tutaj z nadzieja państwa odpowiedzi. Może znajdzie się ktoś, kto się wybiera w w.w terminie do Ciechocinka .
Pozdrawiam G.
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Ja również miałem tą nieprzyjemność i być w sanatorium Gracja w Ciechocinku.To co tam zobaczyłem to przeszło moje najśmielsze oczekiwania.Poczawszy od pokoi a skonczywszy na lekarzu orzeczniku.Pokoje byly jak klatki na pow. 5m2 mieszkalo 3 pensjonariuszy.Jedzenie bylo wzmacniane soda i polowa ludzi po kazdym posilku ladowala w toalecie.Rehabilitanci tylko 1 dnia pokazali zestaw cwiczen i to z ksiazek z lat 60-tych a pozniej do konca turnusu siedzieli a ludzie wykonywali te same cwiczenia bez zadnych zmian i urozmaicen.Na gimnastyce zbiorowej paniom rehabilitantkom wydawalo sie ze to jest fitness a nie rehabilitacja.Niedosc ze do 1 worka wrzucano ludzi ze schorzeniami kregoslupa, nogi oraz reki to osoba starszy nie pokazywano nawet jak sie oddycha.Po takiej gimnastyce zdarzalo sie ze ludzie mdleli albo odnawialy sie kontuzje.Byl rowniez starszy pan rehabilitant , ktory jedyne co robil to kladl mlode panie na lozku i sprawdzal czy posladki sa napiete.Coz stary zboczeniec.Obiecywano ze bedzie na miejscu kawiarnia, byla ale zamknieta.Cale towarzystwo sanatoryjne musialo sie spotykac w pokojach i tam spozywac np. male piwko, ktore wiadomo ze jeszcze nikomu nie zaszkodzilo w malych ilosciach.O godz 22 pielegniarki chodzily pod drzwiami i nasluchiwaly czy jest cisza czy nie.Po 22 sanatorium bylo juz zamkniete na klucz i ten kto sie spoznil to musial spac .....Jak ktos chcial wrocic troche pozniej , troche tzn jak panie mialy dobry humor to do 23 to musial napisac na kartce z kim idzie, dokad i o ktorej wroci.Sam osobiscie mialem problemy z kregoslupem , ktore uwydatnily sie po niestosownej rehabilitacji to nikt nie potrafil mi pomoc a lekarz orzecznik nota bene od chorob wewnetrznych(napewno ma duze pojecie na temat zwyrodnien kregoslupa) powiedzial mi ze samo mi minie.Coz profesjonalista w kazdym calu.Jednym z lepszych miejsc byl basen , na ktory wchodzil caly przekroj spoleczenstwa bez zadnych preparatow odgrzybiajacych.Na koniec dnia natryski i kafle wokol basenu byly zmywane zwykla woda ze szlauchu.Tylko sie kapac.To tylko kilka rzeczy , ktore mi przyszly do glowy, ale gwarantuje ze jest ich duzo duzo wiecej.Do sanatorium trzeba jechac zdrowym i z workiem pieniedzy zeby sie nie zanudzic.A nazwe tego miejsca nazwalbym nie Ciechocinek ale Ruchocinek, ale to juz zostawiam do przemyslenia przez osoby, ktore zdobeda sie na przeczytanie mojego postu.Pozdrawiam wszystkich kuracjuszy z Gracji ktorzy byli od 9 maja do 1 czerwca 2009 roku.To byla naprawde fajna ekipa.To beda jedyne mile wspomnienia z tego porabanego miejsca.
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Uważajcie na ćwiczenia w zbiorowej sali niby to zajęć indywidualnych, abyście nie zaznali dodatkowych kontuzji i nie wyjechali z gratisowym schorzeniem. Sami podejdzcie do tego z głową i rozsądnie.
W skrócie:
- nieprzyjemny, bardzo nieprzyjemny lekarz-czyżby celowo szkolony? tylko po co?, traktuje ludzi jak gorszych od siebie, choć dobrze, że mi nie trafił się od chorób wewnętrznych, śmieszne były cotygodniowe wizyty, a racze pierwsza, która miała miejsce po 4 dniach zabiegów- padło pytanie, czy już czuje się lepiej???, śmiechu warte. Szkoda, że tylko takiej wizyty nie było na zakończenie turnusu?? dlaczego???,
- jedzenie okropne: codzienne problemy z żołądkiem, z tego co wiem u wielu osób,
- pokoje z 2-osobowych przerobione na 3-osobowe, to znaczy dostawione dodatkowe łóżko. Gdy ktoś z pokoju chciał wyjść na balkon jedno łóżko trzeba było przesunąć, w przeciwnym wypadku musisz siedzieć w pokoju, pokoje brudne, no ale na tak małym metrażu to trudno zmieścić odkurzacz,
- glówna pielęgniarka nieprzyjemna. Będą u niej tylko raz usłyszałam, że w tym wieku, że niby człowiek taki młody, nie powinien przychodzić do pielęgniarki -żenujące!!!!, to pytam po co Pani tam siedzi??,
-nie wspomnę o limitowanych telewizorach, dla tych skierowanych z ZUS-u było tylko kilkanaście, a później zabrakło!!!!!!!,
- na organizowane wycieczki wskazania były, żeby lepiej nie jezdzić, bo "ci z ZUSu to powinni się leczyć, a nie łazić" - tak mówił personel,
- na stronie internetowej informacja, że w ośrodku znajduje się kawiarenka - okazała się salą wykładową. Nie można było między zabiegami napić się kawy czy herbaty.
-no, ale wszystko zależy od główno-dowodzącego, bo tak jak w orkiestrze, wszystko zależy od dyrygenta, Panie dyrygencie czas na pobudkę!!!!! Może jeszcze nic straconego!!!!!!!!
Jakie plusy:
- ludzie, którzy przyjechali na turnus
- zdrowy klimat i tężnie
- personel sprzątający
-.... i nic więcej nie pamiętam
pozdrawiam i dużo zdrowia życzę
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Doga Doroto martwi Cię godzina 22, to musisz pojechać do Stróży woj. małopolskie tam w pokoju musisz być juz o 21 i coTy na to.
Niestety zusowcy są traktowani gorzej chociaż wydaje mi się że za nas ośrodki otrzymują całkiem niezłe pieniązde z ZUs-u. Więc tu powinien ZUS zacząć interweniować a my musimy wymagać i napiętnować złe zachowania i fatalne warunki w jakie nie raz muszą "kienci" ZUS znosić. (w Stróżach warunki mieszkalne, żywieniowe - b.dobre).
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Chetnie odpowiem na Twoje pytania ale w niedziele wieczorem, bo traz wpadłam tylko na chwilę - wyjeżdzam na na te parę dnia do Szczawnicy.
Pozdrowienia
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
Miałem okazję uczestniczyć w turnusie rehabilitacyjnym w Ciechocinku w Sanatorium Gracja(9maja-1czerwca). Jedzenie było do bani po każdym posiłku WC zaliczone. Rehabilitanci byli spoko ale bardzo się nie przykładali. Lekarze na sztukę. Zero atrakcji koncerty do kotleta w ala Kawiarence. Jedyna atrakcja to dancingi w Jubilacie (było najbliżej no i super imprezki polecam wszystkim kuracjuszom naprawdę warto), ale tylko do 22 bo trzeba było się stawić do obozu ponurego jak grobowiec. Wszędzie szaro i ponuro.Na recepcji patrzyli się na nas jak na intruzów. Telewizory z przydziału jak za komuny,kto pierwszy ten lepszy. Wieczorna rozrywka to spotkania na balkonach(pozdrowienia dla ekipy z 3 piętra).Pokoje 2-osobowe przerobione na 3-osobowe.Jak ktoś chciał się wykąpać to reszta musiała wyjść na balkon. W celi mają luźniej po prostu masakra. Ale ogólnie Ciechocinek jest OK>>>
Re: Sanatorium Gracja - Ciechocinek
I Ciebie Dorotko i odpowiadam na Twe pytania:-
turnus ZUS trwa 24 dni, jak przyjedziesz do swojego ośrodka to masz wizytę u pielęgniarki a później u lekarza prowadzącego (często jest to lekarz niezwiązany ze schorzeniem z którym Ty jedziesz na rehabilitacje moja znajoma przy problemach z kręgosłupem maiała lekarza otolaryngologa - to tak na marginesie). Ja byłam dwa razy w sanatorium ZUS w jednym przypadku miałam w trakcie turnusu 2 wizyty u lekarza prowadzącego a ostatnio 4 wizyty. Zespół medyczny jest chyba taki sam zarówno dla prywatnych, NFZ czy ZUS ale podejście do pacjentów jest różne (takie jest moje odczucie). I najlepsze w tym wszytkim są te obchody przez lekarza dyżurnego lub pielęgniarkę o 22 a w skarjnych przypadkach o 21 jak to ma miejsce w Stróżach (wiecej informacji w temacie o tym właśnie "sanatorium"). Pozostałe warunki zależą tylko gdzie trafisz - jedzenie różnie jedni chwalą drudzy ganią - rzecz gustu, warunki mieszkalne też bardzo różne. Tu musiałabyś może założyć nowy temat z opiniami na temat Twojego sanatorium, to Ci napiszą jak tam jest. Z reguły najlepsze jest towarzystwo - przynajmniej ja tak miałam.
Pozdrawiam serdecznie