Polańczyk Amer-Pol sanatorium

[Bożena1961]

Witaj No to rzeczywiscie z tą radoscią na makaron chyba było przedwczesnie... Makaron z serem???Fuj .Myslałam,że to bardziej tak jak w knajpach meksykanskich czy chińskich,wiesz,z kurczaczkiem,wołowinką... Ale fajnie,że napisałas gdzie i jak przyjemnie można spędzać tam czas.Wielkie Ci dzięki za to Tylko dalej nie wiem,czy jest tam jakas biblioteka,bo jak na razie naszykowałam sobie tyle książek na wszelki wypadek gdyby jej nie było,że nie będę mieć miejsca w torbie na nic więcej Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam Cię serdecznie

[Tojka]

Bożenko, jeśli zabierzesz kilka książek to w zupełności wystarczy
Polecam oprócz książek zabrać dobre buty.
Bieszczady są tak piękne, że żaden makaron i żaden dyrektor nie powinni Ci zaprzątać głowy.
W Polańczyku byłam w ubiegłym roku (sanat. Dedal). Zebraliśmy grupę "wędrowników" i przeszliśmy okolice wszerz i wzdłuż. Wcale nie trzeba być , Bieszczady to nie Tatry
Wystarczy jeden człek, który umie posługiwać sie mapą i trochę chadzał po górach.
Podczas wędrówek widziałam z bliska to czego nie zobaczyłabym gdzie indziej. Cudne widoki, salamandry , jelenie, sarny, no i mnostwo "dziwacznych" roslin. Noooo i ten zapach - zapach prawdziwego powietrza
Super wycieczki organizuje biuro podróży "Bieszczady", można sie "podpiąć" pod wycieczkę z innego sanatorium.
Polecam Lwów - jeśli masz paszport, to koniecznie zabierz . Oprócz Lwowa warto jechać na duża pętlę bieszczadzką -
Polecam również knajpkę "zakapior", o 19.00 sa fajne koncerty m.in poezja śpiewana.
No i oczywiscie tak jak edit pisala - woda, woda, woda - zagłówki, rowerki wodne itd.
Hej, Bieszczady, jakie cudne
Gdzie jest taki drugi kraj
Tu zapomnisz chwile trudne
Tu przeżyjesz życia maj.

[Tojka]

oj wkradl sie bład w moim poprzednim poście;
po;
Wcale nie trzeba być .... wytrawnym piechurem (tego zabrakło )

[Bożena1961]

No i proszę,tak jak z początku bałam się tego wyjazdu i nastawiłam się do niego naprawdę sceptycznie,tak teraz,po przeczytaniu ostatnich Waszych wypowiedzi-nie moge się już doczekać wyjazdu... A to jeszcze cały tydzień Wyczytałam gdzies,że Polańczyk to TYLKO skupisko sanatorium,natomiast po przeciwnej stronie zalewu są domy wczasowe,hotele,itd.słowem wszystko nastawione na turystów.W takim razie czy w Polańczyku(wiem,że to pytanie zabrzmi strasznie głupio,ale naprawdę zaczęłam się nad tym zastanawiać,skoro ededi radziła facetom brać prowiant z domu )są zwykłe,normalne sklepy Dzięki Tojka za informacje,życzę miłego dnia i pozdrawiam

[Bożena1961]

To pytanie było naprawdę głupie ,bo przed chwilą poczytałam trochę i dowiedziałam się ,że Polańczyk to nie TYLKO SAME SANATORIA ale i stali mieszkańcy-więc odpowiedż jest prosta .Ale mam jeszcze jedno pytanie do kuracjuszy-co grozi w razie ominięcia zabiegów na przykład w wyniku zaspania?(pracuję na same dniówki,których nienawidzę,myslałam,że w sanatorium wreszcie je odespię i po prostu wypocznę

[kasia72]

W Polańczyku są oczywiście sklepy kawiarnie restauracje.Można popłynąć statkiem po solonie i na zapore solinską można nim popłynąć ,przejść się po niej warto bo widoki cudne.Jeśli chodzi o Polańczyk jest tam prom którym można przepłynąc na wyspe.O prom trzeba się popytać bo jest trochę na uboczu.W sanatorium nie byłam tylko na wczasach i moje wrażenia takie że krajobraz piękny ale Polańczyk jak dla mnie nudny.

[Tojka]

hm....Polańczyk - nudny ??????????
mi czasu brakowalo wciąż sie na kolacje spóźniałam
No tak, może dla osób, które lubią tłok, parasol na parasolu, kocyk na kocyku, tuptanie małymi kroczkami, bo inaczej si e w tłoku nie da - to Polańczyk wieje nudą
Ja bawiłam się świetnie cale 3 tygodnie: zaliczyłam wszystkie możliwe zorganizowane wycieczki, wszelakie ogniska, cowieczorne tance i hulanki, prom, zagłówki, rowerki wodne, spacery, wędrówki, koncerty, opalanka, grę w tenisa ziemnego, siatkówkę, zakupy u "ruskich" , raaaaany mogłabym opowiadać i opowiadać.
Polanczyk to typowa miejscowość wczasowa, są więc sklepy i restauracje i bary i oberże (polecam w "zakapiorze" zupa-[pupa] ), w kazdym sanatorium wieczorne "balety", a w "Plonie" (niedaleko amer-polu) karaoke .
Polanczyk to nie Kołobrzeg i nie Krupówki w Zakopanym , ale wystarczą dobre chęci i parę zgranych osób i ...............
Bozenko jestem z Twojego rocznika - masz jak w banku, że bawić się bedziesz swietnie - noooooo chyba, że lubisz TV i kanapę

Bozenko jesli zaspisz na jakiś zabieg to Twoja strata

[krynia50]

Dziekuje bardzo za tyle informacji,już się cieszę z jutrzejszego wyjazdu.Wiem że będę miała co robić bo uwielbiam spacery, cisze a z tego co piszecie to tam tak jest.Tymbardziej ze piszą to osoby z mojego rocznika.Bożenko do zobaczenia na miejscu

[Bożena1961]

Bardzo wam ,dziewczyny-Kasiu,Tojko i Kryniu- dziękuję za wyczerpujące i pomocne informacje.Na pewno nie będę się nudzić-bo choć lubię tv i kanapę(na które nie za bardzo mam czas w domu)to to wszystko,o czym jeszcze pisałyscie,po prostu uwielbiam Dzis już wyjeżdżam,więc Kryniu być może się jakos zgadamy,że Ty to Ty a ja to ja ,bo widziec się napewno będziemy ,w takim razie do zobaczenia na miejscu,pa

[forumowicz]

Witam, jadę do Amer-Pol-u 18.07.2013 r. Jeśli ktoś jedzie w tym czasie niech da znać na forum (zwłaszcza jeśli kocha piesze wędrówki - może zbierzemy ekipę). Byłoby miło poznać wcześniej parę osób.