FALA STEGNA
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 5001
- Na forum od: 03 maja 2016 22:43
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 9
Re: FALA STEGNA
- andrzej1955
- Przyjaciel forum
- Posty: 19424
- Na forum od: 27 sty 2011 16:52
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 10
Re: FALA STEGNA
- sztani
- Przyjaciel forum
- Posty: 7035
- Na forum od: 28 gru 2012 09:59
- Oddział NFZ: Pomorski
- Staż sanatoryjny: 10
Re: FALA STEGNA
- Fionka
- Przyjaciel forum
- Posty: 9386
- Na forum od: 09 mar 2015 18:09
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 2
Re: FALA STEGNA
Re: FALA STEGNA
1. Pierwsza i najważniejszą sprawą dla której korzystam z tej formy rehabilitacji jest poprawa zdrowia i sama rehabilitacja. Jest dla mnie najważniejsza i zawsze staram się korzystać do maksimum z oferty ośrodka. Sama często proszę lekarza o jak najwięcej możliwości ćwiczeń, gdyż na co dzień, w zabieganym życiu nie mam na to czasu i często siły po trudnym dniu w pracy. Ciężko „haruję” na turnusach, gdyż dla mnie prawdziwa rehabilitacja to nie leżenie pod lampą, ale jak najwięcej ćwiczeń (mam chore narządy ruchu). Resztę zabiegów traktuję jako dodatki lub relaks (np. typu magnetron). Nie mam czasu u siebie korzystać z zabiegów, gdyż dojeżdżam do pracy z innej miejscowości i dlatego poświecenie trzech tygodni i skupienie się głównie na poprawie zdrowia jest dla mnie sprawa priorytetową. Gdyby tak nie było to szkoda mi byłoby trzech tygodni z życiorysu (stracony czas).
2. Na jedzenie nigdy nie narzekam. Traktuję nawet te najgorsze jako atut, jako możliwość schudnięcia. Spotkałam się już z wieloma kuracjuszkami, które również były zadowolone, że mogły na słabym jedzeniu trochę „zrzucić wagę”. A wierzcie mi, że po każdym turnusie, gdzie ciężko pracowałam na ćwiczeniach i miałam „cieniutkie” jedzonko zawsze ze dwa lub w porywach cztery kilo chudłam (to zależało od wielu czynników, a w głównej mierze od aktywności ruchowej i marności jedzenia). Im było słabiej, a wynik schudnięcia widoczny, tym większa radość na koniec pobytu.
3. Skromne warunki w pokojach nie przeszkadzały mi nigdy. Nie oczekiwałam, ani nie oczekuję luksusów, a jedynie standardów. Jedyne na co mogłam ponarzekać to (jak każda kobieta) mało miejsca w szafie, głównie jak mi się trafił pokój trzyosobowy, a szafa była na dwie osoby. Wtedy niestety trzymałyśmy większość rzeczy w walizkach.
4. Nic nie płacę za turnus, ale nie jest tak do końca. Pracuję wiele lat, płacę składki już od ponad dwudziestu lat i jeżeli jadę to za swoje składki. Od wielu lat choruję na narząd ruchu i mogłabym być na rencie i na utrzymaniu państwa, ale mój wybór był inny. Wolę pracować, być czynna zawodowo, a jedynie korzystać w celu usprawnienia się corocznie z rehabilitacji. A po co jadę na turnus? Po to aby móc nadal pracować i nadal płacić ZUS-owi składki. Więc nie opowiadajcie, że jeżdżę za darmo. Jeżeli korzystam z tej formy rehabilitacji, to ze swoich składek. Dziaduniu dziękuję ci za twoją wypowiedź.
5. Dobre towarzystwo i możliwość pójścia na tańce lub wycieczki. Czy to coś złego, że ludzie korzystają również z takich możliwości? A co niby robić w wolnym czasie po zabiegach? Chodzić do kościoła, leżeć w łóżku? Uważam, że nie. Na co dzień żyjemy często w dużym stresie i nie widzę nic złego w tym, że jak się trafi (a podkreślam nie zawsze się trafia) fajne towarzystwo i potrafimy się pójść pobawić i ogólnie przyjemnie spędzić na luzie czas na turnusie. Ja również traktuję takie rozrywki jako rehabilitację duszy. Pracuję w bardzo stresującym miejscu, praca mnie mocno obciąża psychicznie i taki wyjazd traktuję również jako wyjazd na terapię psychiczną (gdybym nie wyjeżdżała na turnusy to prawdopodobnie chodziłabym na terapię do psychologa, psychiatry i tym samym obciążałabym NFZ). A to, że ludzie szukają często również „innych” doznań, to wyłącznie ich sprawa. Ja od lat jestem w związku małżeńskim i tego typu „atrakcje” mnie nie interesują. Ale na poziomie dobre towarzystwo i miło spędzony czas, tak. Czy to cos złego? Nie uważam .
Proszę nie oceniajmy wszystkich jedną miarą i nie wrzucajmy do jednego worka. Ja korzystam z zabiegów do ”maksa”, nawet ponad jeżeli są na korytarzu rowery, lub można wejść do sali ćwiczeń poza zabiegami, jak mam towarzystwo korzystam z rekreacji typu wycieczki, wieczorki taneczne. Zawsze biorę ze sobą rower i dużo jeżdżę, jak nie mam z kim to sama. Chodzę z kijkami itp. Więc według twoich kategorii kuracjuszy do której grupy należę clerr? Uważam, że do żadnej. I takich kuracjuszy jest wielu (mówię to z własnego doświadczenia). A to, że „kombinatorów” i „udawaczy” nie brakuje na tych turnusach to też wiemy (tak jak w życiu, kto ma znajomości i pieniądze wszystko może). Sama się z takimi spotkałam latem na turnusie ZUS w lipcu w Dziwnówku nad morzem. Tam rzeczywiście część kuracjuszy przyjechała nie wiadomo z jakim schorzeniem. I wyglądało to tak, jakby ZUS zafundował im wczasy nad morzem. Czy darmowe? Nie mnie oceniać. Pracują, płacą może nie małe składki.
Ale nie mieszajmy w to kuracjuszy, którzy rzeczywiście potrzebują rehabilitacji i w tym celu tu przyjechali.
Wybaczcie, że tak strasznie się rozpisałam. Nie miałam takiego zamiaru, ale jakoś tak wyszło samo.
Pozdrawiam clerr, Dziadek, Zbigniew.
Re: FALA STEGNA
- sztani
- Przyjaciel forum
- Posty: 7035
- Na forum od: 28 gru 2012 09:59
- Oddział NFZ: Pomorski
- Staż sanatoryjny: 10
Re: FALA STEGNA
Natka pisze ""Więc nie opowiadajcie, że jeżdżę za darmo."" Jedyną osobą która tak pisała był clerr więc nie używaj liczby mnogiej . sam o tym wyzej pisałem Ja ponad 43 lata płacę
- wiktor64
- Super Kuracjusz
- Posty: 1258
- Na forum od: 17 sty 2017 20:42
- Oddział NFZ: Dolnośląski
- Staż sanatoryjny: 7
Re: FALA STEGNA
jaka opinia zła czy dobra ale szczera po to jest stworzone
te forum oby wiecej opini pojawiało sie po zakonczeniu leczenia
- Fionka
- Przyjaciel forum
- Posty: 9386
- Na forum od: 09 mar 2015 18:09
- Oddział NFZ: Łódzki
- Staż sanatoryjny: 2