Sanatorium Beskid w Krynicy
: 13 mar 2013 15:34
Jestem obecnie w sanatorium Beskid na turnusie z ZUS, chciałam podzielić się opinią o tym miejscu i ostrzec wszystkich, którzy chcieliby tu z własnej woli przyjechać.
Sanatorium mieści się w starym, niewyremontowanym budynku, na dość wysokiej górce, do wejścia prowadzi 60 schodów w zimie nieodśnieżonych i oblodzonych. (jeden pacjent spadł i mocno się poturbował). Pokoje 2 i 3 osobowe, bardzo ciasne, zagrzybione łazienki, niewygodne, bardzo miękkie łóżka, na korytarzach jest zimno, okna nieszczelne. Przestarzała baza zabiegowa, brak basenu oraz zabiegów borowinowych, o których informuje strona internetowa. Nieuprzejmi lekarz i pielęgniarki, dla których czas chyba się zatrzymał, i nie rozumieją co to znaczy "służba" zdrowia. Wszelkie uwagi są zbywane np. pani doktor twierdzi, ze ona lubi miękkie łóżka, schody są oblodzone bo jest zima, ona chodzi w krótkim rękawku i nie jest jej zimno i tym podobne nonsensy. Wyżywienie bardzo niesmaczne, jednostajne, małe porcje. Jedna z pacjentek złamała rękę podczas wychodzenia z wirówki (brak uchwytów, mat, półek, stanowiska nie są od siebie oddzielone, więc nie można się przebrać!, nie ma na czym usiąść). Inna pacjentka rozbiła okulary, gdyż nie było ich gdzie odłożyć. Bardzo nieprzyjemne panie na recepcji. Wiele osób z tego turnusu wysłało już skargi do ZUS. Odradzam wszystkim to sanatorium, mam nadzieje ze ZUS nie przedłuży im kontraktu, gdyż pobyt tu nie przyczynia się do powrotu do zdrowia a wręcz przeciwnie.
Sanatorium mieści się w starym, niewyremontowanym budynku, na dość wysokiej górce, do wejścia prowadzi 60 schodów w zimie nieodśnieżonych i oblodzonych. (jeden pacjent spadł i mocno się poturbował). Pokoje 2 i 3 osobowe, bardzo ciasne, zagrzybione łazienki, niewygodne, bardzo miękkie łóżka, na korytarzach jest zimno, okna nieszczelne. Przestarzała baza zabiegowa, brak basenu oraz zabiegów borowinowych, o których informuje strona internetowa. Nieuprzejmi lekarz i pielęgniarki, dla których czas chyba się zatrzymał, i nie rozumieją co to znaczy "służba" zdrowia. Wszelkie uwagi są zbywane np. pani doktor twierdzi, ze ona lubi miękkie łóżka, schody są oblodzone bo jest zima, ona chodzi w krótkim rękawku i nie jest jej zimno i tym podobne nonsensy. Wyżywienie bardzo niesmaczne, jednostajne, małe porcje. Jedna z pacjentek złamała rękę podczas wychodzenia z wirówki (brak uchwytów, mat, półek, stanowiska nie są od siebie oddzielone, więc nie można się przebrać!, nie ma na czym usiąść). Inna pacjentka rozbiła okulary, gdyż nie było ich gdzie odłożyć. Bardzo nieprzyjemne panie na recepcji. Wiele osób z tego turnusu wysłało już skargi do ZUS. Odradzam wszystkim to sanatorium, mam nadzieje ze ZUS nie przedłuży im kontraktu, gdyż pobyt tu nie przyczynia się do powrotu do zdrowia a wręcz przeciwnie.