Witaj. A no i nieraz tak bywa ze sa gaduly. Co prawda jestem gadula ale bez przesady. Trza znac swoj umiar. A po co kupywac cukier jak mozna sobie wziaz. Kilka razy sie z tym spotkalam. Wiec to nic nowego. Ale jak tu napisano sprzatala choc po sobie. PozdrawiamGIENIA pisze:Pani siedzaca przy stoliku naprzeciwko mnie cały czas mówiła z pełna buzią . Po kilku dniach zaczęto ignorować Jej słowa , w nadziei , ze nie majac słuchaczy - zamilknie niestety nie nadal mówiła i śmiała się sama z tego co mówi . Nie było mozliwości porozmawiać miedzy soba , bo Ona przekrzykiwała innych .
Przesypujac cukier z cukierniczki do swojego kubka na wynos , rozsypała na obrus , po czym bez skrępowania zgarnęła ręką , część do kubka , część do cukiernicy
Aspołeczne zachowania w sanatorium
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 2427
- Na forum od: 10 lut 2013 07:07
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 8
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
- Hipokryt
- Super Kuracjusz
- Posty: 7543
- Na forum od: 11 lut 2015 18:49
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 21
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Będąc na turnusie jako opiekun niepełnosprawnego syna przychodziliśmy na posiłki zgodnie z grafikiem, czyli np. na obiad o godz. 13-ej. Trwało tak przez kilka pierwszych kilka dni i było wszystko OK do chwili gdy zostałem upomniany przez kierowniczkę ośrodka o przychodzenie na posiłki "aż wyjdzie ostatni konsument", czyli gdy wszyscy wyjdą i sala będzie pusta. Powodem była skarga jednej kuracjuszki, której przeszkadzało zachowanie mojego syna spowodowane jego chorobą. Co ciekawe - wszyscy inni byli dość tolerancyjni nie zgłaszali uwag a tylko ta jedna pani, która miała nas okazję zobaczyć tylko podczas posiłków a siedziała na drugim końcu sali. Kierowniczka uzasadniła swoją prośbę skargą tej własnie osoby na zachowanie mojego syna.
Dodam, że był to turnus rehabilitacyjny dla osób niepełnosprawnych a ośrodek i organizator spełniali wymogi PFRON-nu.
Co myślicie o takiej sytuacji i czy jest to "zachowanie aspołeczne'? A jeśli tak to czyje?
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 544
- Na forum od: 18 kwie 2017 16:22
- Oddział NFZ: Pomorski
- Staż sanatoryjny: 3
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Maarek36 pisze: ↑02 paź 2017 15:00 Odświeżę ten temat i dorzucę od siebie "trzy grosze" w sprawach zachowania na stołówce sanatoryjnej:
Będąc na turnusie jako opiekun niepełnosprawnego syna przychodziliśmy na posiłki zgodnie z grafikiem, czyli np. na obiad o godz. 13-ej. Trwało tak przez kilka pierwszych kilka dni i było wszystko OK do chwili gdy zostałem upomniany przez kierowniczkę ośrodka o przychodzenie na posiłki "aż wyjdzie ostatni konsument", czyli gdy wszyscy wyjdą i sala będzie pusta. Powodem była skarga jednej kuracjuszki, której przeszkadzało zachowanie mojego syna spowodowane jego chorobą. Co ciekawe - wszyscy inni byli dość tolerancyjni nie zgłaszali uwag a tylko ta jedna pani, która miała nas okazję zobaczyć tylko podczas posiłków a siedziała na drugim końcu sali. Kierowniczka uzasadniła swoją prośbę skargą tej własnie osoby na zachowanie mojego syna.
Dodam, że był to turnus rehabilitacyjny dla osób niepełnosprawnych a ośrodek i organizator spełniali wymogi PFRON-nu.
Co myślicie o takiej sytuacji i czy jest to "zachowanie aspołeczne'? A jeśli tak to czyje?
Brak słów Marku owa" PANI "powinna przychodzić na posiłki jak wyjdą wszyscy uczestnicy/konsumenci czyli ona po nich... sama
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Nie złożyłes skargi pisemnej do przełożonego tej Pani ?Maarek36 pisze: ↑02 paź 2017 15:00 Odświeżę ten temat i dorzucę od siebie "trzy grosze" w sprawach zachowania na stołówce sanatoryjnej:
Będąc na turnusie jako opiekun niepełnosprawnego syna przychodziliśmy na posiłki zgodnie z grafikiem, czyli np. na obiad o godz. 13-ej. Trwało tak przez kilka pierwszych kilka dni i było wszystko OK do chwili gdy zostałem upomniany przez kierowniczkę ośrodka o przychodzenie na posiłki "aż wyjdzie ostatni konsument", czyli gdy wszyscy wyjdą i sala będzie pusta. Powodem była skarga jednej kuracjuszki, której przeszkadzało zachowanie mojego syna spowodowane jego chorobą. Co ciekawe - wszyscy inni byli dość tolerancyjni nie zgłaszali uwag a tylko ta jedna pani, która miała nas okazję zobaczyć tylko podczas posiłków a siedziała na drugim końcu sali. Kierowniczka uzasadniła swoją prośbę skargą tej własnie osoby na zachowanie mojego syna.
Dodam, że był to turnus rehabilitacyjny dla osób niepełnosprawnych a ośrodek i organizator spełniali wymogi PFRON-nu.
Co myślicie o takiej sytuacji i czy jest to "zachowanie aspołeczne'? A jeśli tak to czyje?
I do samego Ministerstwa Zdrowia ?
Jeśli nie to daleś nie powiem co byłabym niegrzeczna i cenzura by nie puściła ,słusznie zresztą
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20089
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Nie będę wyrażała się o pip,pip,pip ( bo nazwanie jej osobą to za wiele) która śmiała komentować cokolwiek.Ja to jej urządziłabym taki armagedon,że odechciałoby się wszelkich wyjazdów.
Teraz na moim pobycie była pani "zazła"...wszystko i wszystkim miała za złe,awanturowała się praktycznie o wszystko.Bardzo zaimponowała kuracjuszom postawa decydentów...pani została dyscyplinarnie wypisana z sanatorium.Powód? Utrudnianie pobytu pozostałym kuracjuszom,bo faktycznie wszyscy po kilku dniach mieli jej dosyć.W końcu wniosek o wyjazd składamy dobrowolnie i akceptujemy zasady panujące w danym miejscu,podpisując regulamin.
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14127
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Marku , czytajac to jestem w -u ..... jeśli tą paniusię aż tak dazniło zachowanie Mateusza , mogła to ona ( nie zasługuje na duże ..O ... ) ... bez komentarza przychodzić po Waszym wyjściu .... a to [email] ... wrrrMaarek36 pisze: ↑02 paź 2017 15:00 Odświeżę ten temat i dorzucę od siebie "trzy grosze" w sprawach zachowania na stołówce sanatoryjnej:
Będąc na turnusie jako opiekun niepełnosprawnego syna przychodziliśmy na posiłki zgodnie z grafikiem, czyli np. na obiad o godz. 13-ej. Trwało tak przez kilka pierwszych kilka dni i było wszystko OK do chwili gdy zostałem upomniany przez kierowniczkę ośrodka o przychodzenie na posiłki "aż wyjdzie ostatni konsument", czyli gdy wszyscy wyjdą i sala będzie pusta. Powodem była skarga jednej kuracjuszki, której przeszkadzało zachowanie mojego syna spowodowane jego chorobą. Co ciekawe - wszyscy inni byli dość tolerancyjni nie zgłaszali uwag a tylko ta jedna pani, która miała nas okazję zobaczyć tylko podczas posiłków a siedziała na drugim końcu sali. Kierowniczka uzasadniła swoją prośbę skargą tej własnie osoby na zachowanie mojego syna.
Dodam, że był to turnus rehabilitacyjny dla osób niepełnosprawnych a ośrodek i organizator spełniali wymogi PFRON-nu.
Co myślicie o takiej sytuacji i czy jest to "zachowanie aspołeczne'? A jeśli tak to czyje?
Na sama myśl o tym co poczułeś , słysząc słowa kierowniczki , ciśnienie mi się podnosi ... przykre to
A skargę na kierowniczkę powinienes złożyć
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Z pewnością w jakiś sposób zareagowałeś na to , powiedziałeś A, powiedz i B