Aspołeczne zachowania w sanatorium
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Co za .... kretyn... idiota... beszczelny palant....
Słów brakuje na takiego kogoś .
Ale swoją drogą to on chyba był z ODPADU skoro nie z sortu
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14134
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
- GIENIA
- Przyjaciel forum
- Posty: 14134
- Na forum od: 18 maja 2016 10:12
- Oddział NFZ: Małopolski
- Staż sanatoryjny: 15
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Ja miałam "przyjemność " poznać takiego pana J w Szklarskiej .... może nie tyle był chamski , co uwielbiał siać zamęt ... miał ksywe Pan nie ...
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Fanka Ojca Tadeusza , kojarzy mi się z prostotą , pokorą , żeby nie napisac - ascetyzmem ... a tuż masz ci los - wybredza pani , a poza ośrodkiem worek pokutny nakładaFlorka pisze: ↑30 mar 2018 11:17 U mnie przy stoliku 6 Pań i pełna kulturka. Ten kto przychodził wcześniej szykował herbatkę , pobierał chlebek , rozdawał sztućce. Porcje skromne, ale dzielone sprawiedliwie. Mieliśmy jedną starszą parę , on ewidentnie z problemem Alzheimera, ona wysoka, kostyczna, usta wąskie zaciśnięte, bluzki z kołnierzykiem zapięte pod samą szyję Niesamowita fanka Ojca Dyrektora (raz nawet prawie doszło do rękoczynów przed budynkiem ale to opowieść na inny temacik ). Pani dzień w dzień wyrażała głośno swoje niezadowolenie, to w zupie za mało ziemniaków, to kluchy, to mięso tłuste, to danie zimne. (panie uwijały się jak w ukropie były dwie tury ludzi po 90 osób). Któregoś dnia wstała i zakomunikowała, że jedzenie było zatrute bo mieli z mężem sensacje żołądkowe - na to wstaje Pan ze stolika dalej i mówi "Za ten kwas octowy , którym Pani ciągle pluje ktoś zapewne zafundował Pani świadomie tabletkę na sranie". Pani zrobiła się jak piwonia, zgarnęła tego biedaka męża i opuściła stołówkę. Nie słyszałam więcej narzekań z jej strony...Mieć taką toksyczną osobę w najbliższym otoczeniu..."bezcenne".
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium
Jak byłam w czerwcu w sanatorium mieliśmy lekarza w dzień (bez majtek)
Ja byłam pierwsza a to lekarz psycholog.
Wychodzę z poważną miną. A dziewczyny i co i co jak tam ma humor?
Ja na to dalej powazna
- macie majtki? To je sciagajcie, bo mnie opitolil że jak mogłam w dzień bez majtek przyjść w nich i że mam je zdjąć.
Miny im opadły a ja idę dalej. W końcu odwracam się mówię że to żart a jedna ---dziś nie ma Prima aprilis