Aspołeczne zachowania w sanatorium

Inne tematy okołosanatoryjne, nie mieszczące się w powyższych działach.
Awatar użytkownika
GIENIA
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 14127
Na forum od: 18 maja 2016 10:12
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 15

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: GIENIA »

Pokój dwuosobowy .... jeden klucz ... ( zakaz dorabiania ) .... osoba wychodząca ma zostawiać klucz w recepcji ( tak , są jeszcze takie ośrodki ;) ..)... jedna z osób notorycznie zapomina o tym , aby klucz zostawić , przez co druga nie mając wstępu do pokoju spóźnia się np na basen , lub po prostu czeka pod drzwiami , albo prosi sprzątające o pomoc . No tak , otworzą drzwi , ale chcąc potem wyjść nie ma czym zamknąć :?

Aspołeczne to jest :?:
forumowicz

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: forumowicz »

a widzisz Gienia :P a nie pisałem - jedynka i tylko jedynka :twisted:
forumowicz

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: forumowicz »

Gieniu , to po prostu jest kultura człowieka , a właściwie jej brak :|
Awatar użytkownika
Slodziak_2
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 120
Na forum od: 04 kwie 2018 00:27
Staż sanatoryjny: 8

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: Slodziak_2 »

Witam wszystkich

W tym przypadku pozwolę sobie mieć inne zdanie - nasze prawa jako osób przebywających w ośrodku nie mogą być zależne od osób trzecich (w tym przypadku współspacza). Nikt nie może nam zabronić lub ograniczyć dostępu do...pokoju. Nie dajmy się zwariować - w tym przypadku całkowita odpowiedzialność spoczywa na ośrodku, który nieodpowiednio działa. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jeśli ktokolwiek nie wpuścił by mnie do pokoju, w którym mieszkam - natychmiast wezwał bym policję i niech się ośrodek martwi co z tym fantem zrobić. Mam takie pytanie - retoryczne. Czy w związku z pobytem w sanatorium którykolwiek z kuracjuszy został ubezwłasnowolniony? Nie wydaje mi się - więc za całą sytuację odpowiada wyłącznie ośrodek.
A tak przy okazji - gdzie kuracjuszy traktują w taki sposób? Nasza wolność osobista jest prawem niezbywalnym więc takie ośrodki powinny być głęboko piętnowane.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
GIENIA
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 14127
Na forum od: 18 maja 2016 10:12
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 15

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: GIENIA »

Na moim turnusie były to sytuacje incydentalne - jednak były . Nie wiem jak jest w chwili obecnej , ja byłam tam w 2012 roku .Być może już każdy ma swój klucz , gdyż było sporo skarg i konfliktów ..... Idąc na stołowkę , sale zabiegowe , oczywiście wychodząc z budynku przechodzi się tam obok recepcji . Założenie było ,, że nie powinno to stanowić problemu . Jednak stanowiło . Pomijając już fakt , że ktoś zapominał zostawić klucza , były nagminne sytuacje , że osoby się zwyczajnie mijały . Nie ma klucza w recepcji , więc idę na górę do pokoju , koleżanka w tym czasie zjeżdża z kluczem windą na dół . sporo osób pomimo zakazu i tak dorabiało klucze , co potem mogło skutkować kradzieżami :?

Słodziak ..... więcej na pv :)
forumowicz

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: forumowicz »

bez przesady Gienia :) nie taki :twisted: straszny jak go malują :lol: :lol: pukam do pokoju obok , bo mój zamknięty i jest ok :twisted: :mrgreen:
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7780
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: darek »

Czas temu Znajoma pojawiła się w sanatorium , nie był to jej Pierwszy raz.
Została do kwaterowana do Pani ,która w następnym dniu miała kończyć pobyt.
Noc wg relacji Znajomej dziwna bo Pani dała niezły koncert -ale to jedna Noc.
W drugim dniu pobytu w okolicach obiadu pojawiła się Nowa Współlokatorka .
Przedział wiekowy był w granicach Normy.
Jednak a Znajoma nie nalezy do Osób ,których można czym kolwiek zrazić czy Wygląd , skóra dawała wiele do znaczenia.
Jako rezolutna postanowiła się udać do Dyżurki bo to Ona rozdziela pokoje z pytaniem.
Czy............
Okazało się ,że Obiekt nie posiada pokoi jednoosobowych i do kwaterowano Ową Panią.

Pani wprawdzie nie "Prądkowała " ale miala bardzo posuniętę zmiany skórne , zmiany czy też chorobę łuszczycy i wygląd oraz sypiące się za Panią nie Było zbyt miłe
Może Panika ,może Obawy a może Brak Informacji o schorzeniu .

Zapewne Osobie z takimi zmianami Było Przykro ,ale z drugiej strony.......

Najsmutniejsze było stanowisko Personelu Sanatorium
-Da Pani rade i tak Będzie Pani spacerować
-Wszystko jest ok damy Pani dodatkowe zabiegi
-No nie ma przeciwwskazań

Znajoma postanowiła Postawić na Swoim udała się do Lekarza po Opinię czy...
Lekarz mimo ,że obiekt nie posiadał Jedynek -po wizycie owej Kuracjuszki zalecił ,aby pokój pozostał jednosobowy ze względu na schorzenie
Znajoma przeprowadziła się do innego.

I teraz Pytanie czy jeżeli Ktoś pojawia się z Bardzo widocznymi Zmianami skórnymi gdzie to moze drastyczne odpadają placki skóry nie można wykazać się empatią i dac takiej osobie Pokoju niekrepującego
Okazało się ze Owa Pani Ma dość postepująca Łuszczycę i inne schorzenia skórne
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20089
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: Felice »

Darek jest we wniosku rubryka dotycząca skóry . Jeżeli osoba nie była skierowana na leczenie tego typu schorzenia w specjalistycznym oddziale to taki stan nie powinien mieć miejsca. A nawet jeżeli to wpisuje się rozpoznanie w chorobach współistniejących i kierują w odpowiednie miejsca.
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7780
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: darek »

Tak wiem ,że jest taki pkt.
Ale wiesz dobrze jak wypisywane są wnioski i Wiesz jak to Jest traktowane.
Kilka lat temu gdy Moja wydolność wynosiła poniżej Normy.
Lekarz na tzw wjeżdzie Oznajmił Mi ,że ..Nie przyjmnie Mnie do Sanatorium tzn -Szpitala dopiero Rozmowa z Dyrektorem ds Lecznictwa uspokoiła doktora.
Nie wiem na co Pani miała skierowanie
Bo znam to z tylko z relacji ale wiem że był Problem
Awatar użytkownika
doda1234
Pomocny Kuracjusz
Pomocny Kuracjusz
Posty: 78
Na forum od: 23 lut 2011 12:20

Re: Aspołeczne zachowania w sanatorium

Post autor: doda1234 »

chetny pisze: 16 cze 2018 11:57 Witam przede wszystkim NFZ powinien lekarza wypisującego skierowanie kopnąć w przysłowiową Doooooopę za to że tak ważnej informacji nie wpisał na wniosku , a także tę osobą z takim schorzeniem że to ukrywała . Inna sprawa to zachowanie całego personelu i zwykłe olewactwo problemu . Moim zdaniem bardzo dobrze zrobiła owa pani że postawiła na swoim w myśl zasady nikt o nas nie zadba gdy sami o siebie nie zadbamy . Personel zachował się fatalnie w myśl kolejnej zasady że liczy się kasa , kasa i jeszcze raz kasa , nie ważne kto z kim , nie dajmy się i zawsze walczmy o swoje z zyskiem za wszelką cenę .
Bede bronić lekarza kierującego jak...niepodległości. To nie lekarz kierujący jest odpowiedzialny za tę sytuację, tylko lekarz w NFZ. Siedzą tam bzdziągwy, nie czytają kompletnie opisów, tylko nagłówki i wysyłają w cały świat biednych kuracjuszy. Moja przyjaciółka choruje od wielu lat na bardzo wysokie nadcisnienie. Lekarka POZ wszystko to napisała w skierowaniu, oraz zasugerowała, że zalecany wyjazd na niziny, ewentualnie nad morze i co? Koleżanka dostała skierowanie do Ustronia i to bynajmniej nie do Równicy tylko do ktorejs piramidki na samyk końcu i na wysokiej gorce. Uzywając wdzięku osobistego i siły perswazji zamieniła na Kudowe, bo nic innego nie chcieli dać. Efekt - 4 dni wyjete z zyciorysu. Cisnienie 180/110 , wyłączenie z zabiegów i takie tam. Wróciła w gorszej kondycji niż pojechała. Tak to działa NFZ, a opisów , zaleceń czy pisemnych próśb nikt nie czyta !
ODPOWIEDZ