Sanatoryjne to i owo.....

Inne tematy okołosanatoryjne, nie mieszczące się w powyższych działach.
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

VVENUS pisze: 16 mar 2018 17:43 Niebyt długo jestem na forum , bo ponad 2 lata. I cóż zaobserwować można, że wiele się przez ten okres czasu zmieniło. Dawniej pisaliśmy śmiało na różne tematy , ktoś,coś dopisał wedlug swojej wiedzy, pomógł w wielu nie tylko sanatoryjnych kwestiach . Było czuć radość pozytywnej sympati. :serce: dziękuję im za to tym którzy nadal tu są i tym których już nie ma na forum. :kwiat:
Ale jak wszysto ,tak i tu czas zmienił zauważalnie nie tylko to , że ubyło wiele sypatycznych osób, ale i sposób pisania, dialogu miedzyludzkiego też jest troszkę inny.
Witaj właśnie czytam wyrywkowo i zdumiony jestem czy zostanę? :?
Masz rację.
kuracjusz54
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Fionka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 9386
Na forum od: 09 mar 2015 18:09
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Fionka »

Witam. Venus , jestem tutaj o rok dłużej od Ciebie i zauważam wiele minusów. Kiedy tu zagościłam sporo osób otoczyło mnie serdecznością ale i spora grupa dała niezle popalić. Teraz odsyłam do Netykiety i kończę dyskusje .
Awatar użytkownika
VVENUS
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 964
Na forum od: 17 mar 2016 19:56
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 4

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: VVENUS »

A więc róbmy swoje.. czerpmy co pozytywne. :D Wiosna wkrótce :kwiat: :kwiat: :kwiat:Popatrzymy przez różowe okulary :serce:
Awatar użytkownika
darek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7809
Na forum od: 16 lut 2012 20:21
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 0

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: darek »

..nie ZGODZE się z Wami Drogie Panie.
Aby nie zabrzmiało politycznie To My Wszyscy mocno się zmieniamy -Ma niestety na to wpływ ZYCIE NAS Otaczające.
Dziś znalazłem Mema bo tak to sie nazywa gdzie ówczesny Prezydent zadaje Pytanie ..gdy ja byłem u władzy ważne było kiedy będe miął chorobe ..filipińską

Dziś niestety co zapewne Wszyscy widza My jako społeczeństwo osiągamy APOGEUM NIENAWIŚCI
Dziś Forumowicz -Forumowiczowi Wilkiem
Niestety życie przeniosło się mocno na Forum i to jest Smutne.
Gdy Ja pojawiłem się na Forum były oczywiście jakieś docinki ale Można było merytorycznie po rozmawiać po przekomarzac się czy nawet Wyjawić jakieś Sektrety zycia sanatoryjnego
Awatar użytkownika
marjolus
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 486
Na forum od: 05 maja 2017 14:36
Staż sanatoryjny: 6

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: marjolus »

Wracając do tematu. To całe to i owo tworzą ludzie którzy nie byli i ludzie którzy byli rozczarowani pobytem.

Głównie jedziemy na zabiegi po pomoc.

Ktoś się nasłuchał pojechał i nic więc wymyślił by gorszym nie być.

Ja jadąc czerpię ze wszystkiego jak najwięcej.
Nie stronię od ludzi bo lubię ich i towarzystwo:)

Nigdy się nie zakochuję a wręcz unikam a miałam wiele bezpośrednich propozycji co bardziej mnie zniechęciło
typu... "śpię dziś sam a nie lubię ... " mój pokój to 223...
raz poznałam kogoś wartościowego... spacerowaliśmy rozmawialiśmy i każda wolną chwilę spędzaliśmy razem
pięknie mówił o swojej żonie o ich miłości i o więzi.. lubiłam tego słuchać
i sama dzieliłam się swoim życiem :) i swoimi problemami - czułam że ktoś mnie słucha
a dzięki temu że ''byłam z nim'' ( co kol-wiek to znaczy) miałam spokój.
Może wielu myślało to i owo o nas ale my wiedzieliśmy że nic nas nie łączy i o to nam chodziło.
był to wspaniały czas i wspaniały przyjaciel :kwiat:
Dotka
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 103
Na forum od: 17 sty 2018 23:48

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Dotka »

Po 3 dniu niestety jestem wręcz zażenowana poziomem niektórych osób. Wszystko jest dla ludzi oczywiście, ale idiotyczne, pijackie chichotanie z prymitywnych żartów (dokladnie jak w pierwszym poscie) i non stop polewanie wódki w autokarze podczas wycieczki mocno mnie zdziwiło (oczywiście dotyczy to kilku osób, a nie wszystkich) :shock: Jestem pierwszy raz i aktualnie czuję się jak na koloni dla dużych dzieci.
Awatar użytkownika
Bogutka5
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2241
Na forum od: 26 lis 2014 13:28
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Bogutka5 »

Zawsze do sanatorium jadę z mężem. W czasie pierwszego pobytu w Polańczyku wybrałam się na poranna grupową gimnastykę w plenerze bez męża, który nie chciał wstać. wszystko było ok dopóki instruktor nie podał komendy: dobierzcie się parami. Wszyscy cyk cyk i tylko ja zostałam sama. I usłyszałam "zyczliwy" głos ćwiczącej: musisz się szybko uwijać bo zaraz wszyscy będa zajęci ....... :shock: :o :shock: HIhi
Więcej na gimnastykę grupową nie poszłam.
Bogutka
Awatar użytkownika
ricolo666
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 726
Na forum od: 29 lip 2017 21:11
Oddział NFZ: Lubelski
Staż sanatoryjny: 3

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: ricolo666 »

Bogutka5 pisze: 19 mar 2018 08:38 Zawsze do sanatorium jadę z mężem. W czasie pierwszego pobytu w Polańczyku wybrałam się na poranna grupową gimnastykę w plenerze bez męża, który nie chciał wstać. wszystko było ok dopóki instruktor nie podał komendy: dobierzcie się parami. Wszyscy cyk cyk i tylko ja zostałam sama. I usłyszałam "zyczliwy" głos ćwiczącej: musisz się szybko uwijać bo zaraz wszyscy będa zajęci ....... :shock: :o :shock: HIhi
Więcej na gimnastykę grupową nie poszłam.
Bogutka
Obawialas sie zlego dotyku??? :lol: ,to musialy byc pary damsko -meskie?
Awatar użytkownika
Bogutka5
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2241
Na forum od: 26 lis 2014 13:28
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Bogutka5 »

Zibi - zabrakło mi pary jakiejkowiek płci .... a piszę o tym, ze od razu była zyczliwa podpowiedź abym nie zwlekała bo turnus trwa i za moment "pary" nie znajdę.
Tylko tyle.
Bogutka
Gaba
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 593
Na forum od: 29 sty 2010 13:46

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Gaba »

Bogutka ,ja 'tez zawsze jadę z mężem,no i ostatnio pierwszy dzień przy kolacji usłyszałam - o przyjechała dzień przed ,żeby "złapać"- bardzo długo trwało zanim uwierzyli ,ze jesteśmy małżeństwem :shock:
ODPOWIEDZ