Sanatoryjne to i owo.....

Inne tematy okołosanatoryjne, nie mieszczące się w powyższych działach.
Awatar użytkownika
Bogutka5
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 2226
Na forum od: 26 lis 2014 13:28
Oddział NFZ: Zachodniopomorski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Bogutka5 »

Gaba ... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Fionka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 9386
Na forum od: 09 mar 2015 18:09
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Fionka »

Dotka , spokojnie . Zawsze w większej grupie ludzi znajdują się tacy którzy w zdecydowanie inny sposób niż my postępują . Dobrze że dodałaś że nie wszyscy. Wystarczy napisać coś takiego (rozumiem że to może irytować ) a opinia o turnusach z ZUS idzie w świat. Zapewniam Cię że nie każda z nas jezdzi z mężem do sanatorium a w szczególności z ZUS-u to można policzyć na palcach jednej ręki . Ja na przykład nigdy ale to nigdy nie jechałam z mężem. Wyjeżdzałam do ośrodków sanatoryjnych multum razy , bo taką miałam pracę .Wiele widziałam i powiem jedno zdarzają się różne sytuacje ale tak jak na początku wspomniałam są to wyjątki a opinia idzie w świat . Nie zwracaj na to uwagi . Dobierz sobie towarzystwo o podobnych zainteresowaniach i będzie super.
Dotka
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 103
Na forum od: 17 sty 2018 23:48

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Dotka »

Dzięki Elu :) Jest dużo fajnych osób więc myślę, że będzie ok :)
jettp
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 1404
Na forum od: 13 cze 2017 20:36

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: jettp »

Z wyborem towarzystwa w sanatorium i nie tylko, to tak jak z wybieraniem gorących kasztanów z garnka, lepiej czasami poczekać aby się nie poparzyć. ;)
zbigniew165
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 5001
Na forum od: 03 maja 2016 22:43
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 9

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: zbigniew165 »

Chciałem tylko udzielić poparcia Manuelaem i Dotce. Ja miałem w sąsiedztwie, a oddzielała nasze pokoje tylko płyta meblowa dwie imprezowiczki od alkoholu, sexu i baletów. Ponieważ urządzały w pokoju spotkania towarzyskie przy alkoholu i śpiewach udałem się po trzech pierwszych dniach pobytu do pielęgniarki dyżurnej i zażądałem zaprowadzenia porządku we wskazanym pokoju. Pani pielęgniarka udała się do tego pokoju i po krótkiej rozmowie ostrzegawczej wyszła. Pozostałe 20 dni turnusu miałem spokój w pokoju sąsiadek. Przyjmowały facetów aż drzwi się nie zamykały, ale było spokojnie. Tak, że trzeba sprawy wziąść w swoje ręce i macie spokój zapewniony do końca turnusu. Na przyszłość nie będę czekał trzech dni tylko w pierwszą noc prowadzę do pokoju pielęgniarkę lub obsługę w celu zaprowadzenia porządku. Dotyczy to zwłaszcza turnusów ZUS, bo na turnusach NFZ nie spotkałem się z takim parciem na rozrywkę, nadużywanie alkoholu i w nielicznych przypadkach sex. Przy tej płycie meblowej rozdzielającej pokoje jest to chyba mało komfortowe dla tego, kto jedzie do sanatorium się podleczyć, a nie zachowywać się jak " spuszczony z łańcucha "jak już ktoś wcześniej powiedział. Mógł bym jeszcze na temat turnusu ZUS wiele napisać, ale wszyscy wiedzą jak jest, tylko nikt nie chce o tym pisać na forum.
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

Zbigniew165 Uważam Twoją opinię o kuracjuszach z ZUS za bardzo krzywdzącą .Według Ciebie to że pobyt jest opłacany przez ZUS oznacza że jadą na rehabilitację ludzie niepoważni? Byłem 1 raz z żoną i nie widziałem takich zachowań jakie opisujesz.
Z NFZ z ZUS czy innych ludzie zachowują się i normalnie i są też tacy co nie zachowują się przyzwoicie.
Nie wolno generalizować .To szkodzi .
kuracjusz54
Pozdrawiam
Tojka
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 293
Na forum od: 29 mar 2012 19:13
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 11

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Tojka »

dobrze napisane kuracjusz54

wszędzie zdarzaja sie czarne owce
a pamietacie czasy wycieczek i wczasów zakładowych jak tam sie niektórzy zachowywali
ledwo do autokaru weszli juz sie wóda lała, a te wczasy :x czesto_gęsto z wieczorkow tanecznych gościa jakiegos wynosili :lol:

sporo razy bylam na wyjazdach sanatoryjnych zarówno z ZUS jak i NFZ, oraz z PFRON - na kazdym z turnusów zdarzaja sie osobnicy, którzy "dziwnie" sie zachowują, ale to sa jednostki
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

Tojka ma rację. Jakie ma znaczenie czy jedziesz z Zusu, Krusu, NFZ-tu czy nawet prywatnie. Ludzie są różni, ich oczekiwania również. Na moim pobycie może z uwagi na mroźny, wietrzny i deszczowy luty nie zaobserwowałam żadnych żenujących zachowań bo po prostu aura pogodowa nie napawała optymizmem. Nawet jak spotykaliśmy się przy wódeczce i śledziku w pokojach to zachowywaliśmy pełen tzw. pion moralny. Ale przy pobycie prywatnym owszem - spotkałam Panią w pociągu obydwie nie mogłyśmy usnąć. Nadziwić się nie moglam jak 54 letnia kobieta ogarnęła tyle uzdrowisk i miejsc....Poinformowała mnie 1. Mam zacząć "łowy" już przy meldunku bo potem Panów zabraknie (Jezu jak sobie przypomnę wybór Panów na turnusie...szczególnie Pana Tadeusza...) 2. Mam kupić numer na kartę i broń boże adresu nie podawać. 3. Otrzymałam namiary na kwatery prywatne (Swinoujście) gdzie można uwaga wynająć pokój na godziny - najlepiej niech się dwie pary złożą. Nawet nie wiedziałam , że taki wynalazek istnieje ... Acha no i prosić o dwójkę...Kurczę a ja biedna lat 40 tylko na prywatny tygodniowy wyjazd z planem odstresowania sie mi dłuuuuugich spacerów. Potem myślę, może wyglądałam na poszukującą przygód? No nic , Pani wysiadła z pociągu i nasze drogi się rozeszły w Kamieniu Pomorskim. Długo to będę wspominać bo może mam oczy zamknięte, może jestem zbyt obcesowa, może zbyt młoda, może zbyt bezpośrednio mówię o mężu nie wiem - propozycji dzięki Bogu nie otrzymałam. Pomijając może koszmarny taniec z P. Tadeuszem (proszę dostosować swój rytm do mojego :lol: :mrgreen: ). Przede mną jeszcze zapewne kilka wyjazdów więc będę czujna jak jastrząb. :)
No przypomniał mi się jeden wyjątek...Świnoujście , czekam na zabieg w Rusałce. Pani w zielonym dresie, pełen makijaż, zapach aż bije - trzymając rękę na kolanie zniesmaczonego jednak Pana śmiejąc się wysokim altem próbowała go lekko "zmanipulować", No jak bym nie poszła. Pamięć ludzka jest taka dziwna...teraz jak to pisałam to pojawiła się ta scenka przed moimi oczyma. A potem hydro jet :) najlepszy zabieg na świecie.
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

Temat zachowań w sanatorium został dość mocno opisany, niejednokrotnie wypowiedziałam się w sprawie , natomiast nie sprawia mi żadnej przyjemności ciągłego analizowania, komentowania , wytykania czyichś przywar .
Awatar użytkownika
Dzia_dek
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 3415
Na forum od: 26 cze 2013 07:55

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Dzia_dek »

kuracjusz54 pisze:(...)Byłem 1 raz z żoną i nie widziałem takich zachowań jakie opisujesz (...)
Może to właśnie dlatego, że ten raz to byłeś z żoną? A jak byłeś pozostałe dwa razy to widziałeś? :roll: :lol:
To taki mały żart, ale poza tym to zgadzam się z powyższą opinią. Nie można na podstawie zachowania
jednostek oceniać całej grupy. Poza tym ciekaw jestem skąd Zbigniew ma tak doskonałe rozeznanie, który
kuracjusz był z ZUS - u. Mieli pieczątki na czole czy co? Tak się składa, że w tym roku, w okresie karnawału,
miałem przyjemność gościć w Ustroniu. Odwiedziłem też kilka razy ten osławiony Klub Kuracjusza i co?
Poza tym, że faktycznie ludzie czasem przychodzili wcześniej, aby zarezerwować stolik, to nie spotkałem się
z zachowaniami opisywanymi przez Zbigniewa. Średnia wieku na wieczorkach tanecznych też bardziej wskazywała
na kuracjuszy, których sponsorem nie był "pan" ZUS. Zdecydowanie więcej młodszych osób bawiło się co wieczór
w Zapiecku", a już przy przeboju "YMCA" grupy Village People było istne szaleństwo z DJ na stole i zbiorowym tańcem
( tak było co wieczór) i co ciekawe nikt nie był tym zdegustowany, a wręcz przeciwnie. Zaobserwowałem natomiast
w "Równicy" ciekawe zachowanie starszych pań. Po kolacji zamiast iść do siebie do pokoju to siadały sobie
na sofach przy recepcji i wszystkim idącym w przeciwnym kierunku czyli do Klubu pięknie obrabiały tyły.
Zbigniewie coś Ty nie lubisz tych kuracjuszy z ZUS - u. Pomijając zachowania, które opisałeś powyżej to
wcześniej przeszkadzało Ci nawet to, że chodzą na piesze wycieczki. Czy przez Ciebie nie przemawia czasem
taka zwykła, najzwyklejsza ludzka zazdrość?
ODPOWIEDZ