Ważne jest nastawienie.

Inne tematy okołosanatoryjne, nie mieszczące się w powyższych działach.
bozena k
Nowy Kuracjusz
Nowy Kuracjusz
Posty: 6
Na forum od: 24 sie 2018 20:03

Ważne jest nastawienie.

Post autor: bozena k »

Ja byłam w Leśniku-Drzewiarzu w Krynicy Górskiej.Było super.Teraz jadę do Zimowita w Rymanowie Zdroju i nic nie wiem o tym sanatorium.Ale tak naprawdę wszystko zależy od ludzi. Ważne,aby wziąć z domu pozytywne nastawienie i dobry humor.
beatricze
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 295
Na forum od: 10 sie 2018 23:35

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: beatricze »

Witaj
Rymanów o tej porze jest cudowny i jest co robić duzo wycieczek to góry można spacerować jak ktoś lubi.
odwiedź Iwonicz warto byłam 2 lata temu o tej porze było super i pogoda ma być cudowna jesień
pozdrawiam i uciekam bo Kołobrzeg czeka
ewa64
Posty: 2
Na forum od: 25 kwie 2018 21:28
Oddział NFZ: Wielkopolski

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: ewa64 »

No właśnie. Zauważyłam, że są kuracjusze, którzy narzekają na wszystko. Kończę właśnie turnus w Wieńcu Zdrój. Teoretycznie można powiedzieć, że nie ma tu co robić. Takie też słyszę opinie. Nie zgadzam się z tym. Przez 3 tygodnie zrobiłam z kijkami prawie 100 km po okolicznych lasach. I tyle samo na rowerze. W pokoju jestem sama więc czas też spędzam w większości sama (ale tak chciałam - nie narzekam). I przez ten okres nie miałam nawet czasu poczytać książki.
Słysze jednak opinie innych, że nudno, że nie ma gdzie iść, że zabiegi słabe, że żywienie kiepskie... Co na to można powiedzieć? Ja na nudę nie narzekam, zabiegi - jak wszędzie - ani lepsze ani gorsze, wyżywienie - można się najeść bo wprowadzie porcje podstawowe są wydzielane ale zawsze jest czym "dociągnąć" jak komuś mało (zupy bez ograniczeń, dżemy, pieczywo). Widzę, że co chwilę są jakieś wycieczki, co drugi dzień tańce... O co tym ludziom chodzi ? A zauważyłam, że i tak te największe marudy to głównie spędzają wolny czas w "punkcie zbornym dla palaczy"a tam - siedzą i narzekają zamiast się ruszyć i czymś zająć. Co ciekawe - najwięcej palaczy to grupa lecząca układ oddechowy :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
GIENIA
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 14422
Na forum od: 18 maja 2016 10:12
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 15

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: GIENIA »

:lol: :lol:
Trudno mi się nie zgodzić Ewo z Twoimi słowami :D
Mam podobne zdanie .
Też zdarzało mi się bywać w tzw. " dziurze " , ale starałam się zorganizować sobie czas . Nigdy nie narzekałam na nudę , nie głodowałam ;) zawsze wracałam podleczona i zadowolona :)
Optymistą trzeba się urodzić ;)


Pozdrawiam serdecznie :kwiat:
Awatar użytkownika
Atina
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 11621
Na forum od: 19 sie 2011 09:29
Oddział NFZ: Pomorski

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: Atina »

Ja także się pod tym tekstem podpisuję :)Ja się nigdy nie nudzę...
Awatar użytkownika
GIENIA
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 14422
Na forum od: 18 maja 2016 10:12
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 15

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: GIENIA »

Oczywistym jest , że chcielibysmy , aby wszystko było na 5+ .... nie zawsze tak jest .... raz zabiegi z górnej półki , raz przeciętne , raz pokoje po remoncie , czyściutkie , innym razem ciasne i sprzątane raz w tygodniu , raz jedzonko lepsze , raz gorsze ,. raz stół szwedzki full wypas , innym razem porcjowane kilka plasterków , raz ruchliwy kurort , raz zadu..... itp. ....

W każdym ośrodku należy szukać pozytywów , zawsze są ..... a to co złe .... starać się nie dostrzegać .... zjeść kromeczkę z dżemikiem , jeśli porcjowanego mało , zetrzeć kurz z półeczek , to tylko kilka minut pracy .... znaleźć ludzi nadających na podobnych niż nasze - falach .... i cieszyć sie pobytem ..... podobno im zdrowszy duch , tym zdrowsze ciało :D
forumowicz

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: forumowicz »

też się podpisuję ;) :mrgreen:
Awatar użytkownika
BozenaMat
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 6172
Na forum od: 24 lip 2018 18:32
Oddział NFZ: Małopolski
Staż sanatoryjny: 2

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: BozenaMat »

Jak na razie to mam zerowy staż sanatoryjny, jeszcze nigdy nie byłam na kuracji, ale........ może napiszę jakie ja mam nastawienie.
Trochę już poczytałam Forum, sporo tego i nie da się ogarnąć wszystkiego, ale co nieco przejrzałam (tematy, które wydawały mi się pomocne).
Przede wszystkim nastawiam się pozytywnie do wszystkiego, co mnie spotka. Jak pisze Gienia... zamiast szyneczki można zjeść chlebek z dżemikiem. Mnie to nie przeszkadza, nie jestem wybredna, a jak porcje będą niezbyt obfite... no to stracę ze 2 kilo i wyjdzie mi to na zdrowie. Nie jadę na wczasy, gdzie oczekuje się suto zastawionego stołu. Nie tym będzie dla mnie pobyt w Sanatorium. Chcę podreperować zdrowie i liczę, że to mi się uda. :)

Współkruracjusze... chciało by się, by byli tacy, co "nadają na tej samej fali". Ale zdaję sobie sprawę, że ludzie są różni, mają różne spojrzenia na życie. Ja wyznaję jedną zasadę. Żyj i daj żyć innym... oraz... czym rzucasz, tym oberwiesz. Dlatego nigdy nikogo nie oceniam, nie usiłuję zmienić, nie umoralniam. Jesteśmy dorośli... czy da się kogoś zmienić przez 3 tygodnie?
Mam nadzieję, że jadąc spotkam fajnych ludzi, da się wspólnie połazić po okolicy, usiąść i wypić kawę. A jak nie? Mam swoje kijki....... połażę sama :)

Ktoś kiedyś porównał mnie do Pollyanny z książki Eleanor Hodgeman Porter. Coś w tym jest. Zawsze szukam pozytywów, czegoś dobrego. Na ile to się udaje? Mam nadzieję, że dość sporo i jak już dostanę przydział, pojadę do Sanatorium w dobrym nastroju i ze sporą dawką optymizmu na udany pobyt :)

Ufffffff......... sporo napisałam :D :D :D Ale jakoś tak mnie naszło :D
Awatar użytkownika
jacky6
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 7126
Na forum od: 05 mar 2014 14:39
Oddział NFZ: Śląski
Staż sanatoryjny: 5

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: jacky6 »

BozenaMat pisze: 06 wrz 2018 21:51 Jak na razie to mam zerowy staż sanatoryjny, jeszcze nigdy nie byłam na kuracji, ale........ może napiszę jakie ja mam nastawienie.
... nie jestem wybredna, a jak porcje będą niezbyt obfite... no to stracę ze 2 kilo i wyjdzie mi to na zdrowie.
Mam nadzieję, że jadąc spotkam fajnych ludzi, da się wspólnie połazić po okolicy, usiąść i wypić kawę. A jak nie? Mam swoje kijki....... połażę sama :)
Ufffffff......... sporo napisałam :D :D :D Ale jakoś tak mnie naszło :D


3mamy za słowo, że napiszesz ...
inaczej Cię wypunktujemy za lenistwo.
Złamania kijków życzę...

:mrgreen: :ugeek:

forumowicz

Re: Ważne jest nastawienie.

Post autor: forumowicz »

Ja podobnie jak Bożena, zarówno staż zerowy jak i styl myślenia podobny. Dołoże do tego że sprawdzaja się u mnie czesto dwa stare powiedzenia.
1- jak nie bedziesz miał oczekiwań to nie bedziesz sie miał rozczarowań
2- Jak chcesz rozsmieszyć swego Boga to opowiedz mu o swoich planach
A już wybitnie śmieszą mnie posty (nie wazne czy tutaj czy na grupach fejsbookowych a tam najwięcej tego) z prośbą o opinię... zazwyczaj zero jakiejkolwiek informacji o tym co bedzie leczone ani nic tylko lakoniczne- "prosze o opinie o sanatorium w ****" i lecą zazwyczaj w komentarzach same ochy i achy... I taki (a) delikwent (tka) nastawia sie że faktycznie będzie tam "WOW" i "ach i och i ołmajgad". A potem na miejscu rozczarowanie i zaraz myk na FB lub forum z pretensjami do ludzi że miało być a nie jest....
Zauważyłem tez że jest wiele ludzi nadgorliwych i przejawiających zdolności w jasnowidzeniu hi hi ;) gdzies sie odezwałem (bez proszenia o opinie) o tym gdzie mnie Zus wysyła i na dzien dobry poleciały te ochy i achy.... to jeszcze rozumiem bo ktoś był,podobało mu sie wiec wyraża swój zachwyt.
Ale na łopatki (ze śmiechu) rozkładają mnie ludzie ktorzy pod tą informacją gdzie jadę wypisują JAK JA TAM będę się czuł,jak bede odbierał i co mnie zachwyci ;) przykład? ktoś mi odpisał że - to dla mnie idealne miejsce,że na bank wypocznę od gwaru miasta bo cisza,spokój,las,odludzie,takie jak ja to nazywam "słodkie zadupie" i nadaje mi ta osoba jakie to będzie mega wypaśne doświadczenie dla mnie... Tymczasem trafiła jak kula w płot bo to wszystko to mam na co dzień bo sam mieszkam w malutkiej wsi w środku lasu, z dala od miasta,ciszę,spokój,las,dom graniczący z lasem z 3 stron bez sąsiadów. To "słodkie zadupie" nie jest mi żadną atrakcją i dla mnie odmianą,atrakcją byłby pobyt w gwarnym mieście :) jak jej to napisałem dodając że nie siedzi mi w głowie i lepiej bedzie jak przestanie mi wróżyć z fusów bo niezbyt jej to wychodzi to sie obraziła ;)
ODPOWIEDZ