No i nie będzie lepiej, koszty idą w górę, uciekanie ze składek firemek (pracowałem w takich przez ostatnie 20 parę lat) nawet na wczasy nie było stać, ale najbardziej mnie wkurza jak tzw. chorzy korzystający z turnusów prewencyjnych nie chodzą na żadne zabiegi tylko jazda po knajpach Słowacji i balangi i jeszcze się śmieją chamy i aroganci. Czy mają świadomość że inni czekają po operacjach wylewach udarach nie mogąc się rehabilitować, w takich wypadkach ambulatoryjne nie wchodzi w grę. Ja sam po operacji przez 4 miesiące nie mogłem stanąć na jednej nodze to na zabiegi miałem się czołgać? ZUS kieruje nas na leczenie a nie na zabawę dlatego nam czas wypełnia i po południu niektórym nawet do 18-tej (zabiegi). Osobiście dla mnie najważniejsze są zabiegi smaczne i urozmaicone jedzenie fajni kuracjusze, może być dziura np Wysowa gdzie jest spokój i cisza no i ładna pogoda i jeszcze dobry dojazd i jeszcze parę i i i i i ha ha ha
Pozdrawiam prawdziwych kuracjuszy którym zależy na leczeniu i liczyć że może nam trafi się coś lepszego (nawet psu spadnie czasem coś z pańskiego stołu)