RAK JELITA GRUBEGO.................

Tu można porozmawiać o swoich schorzeniach i być może uzyskać porady innych użytkowników forum nasze sanatorium.
forumowicz

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: forumowicz »

Zdrowia Sinobrody Ci życzę ale też dziękuję , że zechciałeś się podzielić swoimi przeżyciami :)
sinobrody
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 327
Na forum od: 21 lut 2014 21:19
Staż sanatoryjny: 28

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: sinobrody »

Dziękuję. Napisałem co wiem w tym temacie i może dzięki temu ktos skorzysta z moich rad i zrobi badania w odpowiednim czasie.
Awatar użytkownika
Fionka
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 9386
Na forum od: 09 mar 2015 18:09
Oddział NFZ: Łódzki
Staż sanatoryjny: 2

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: Fionka »

Sinobrody , ja również życzę zdrowia , zdrowia , bo to najważniejsze w życiu. Dzięki za rady . Niestety obawiam się że mało osób skorzysta. Przeczyta i pomyśli - mnie to nie dotyczy. Nadal u nas panuje strusiologia :( a chorych na raka traktuje się tak jak pisała Kruszynka i Małgosia . Też to przerabiałam na własnej skórze . Teraz chwilami to mi śmiać się chce jak widzę reakcję ludzi , np. zakłopotanie , kiedy dowiadują się o moim spotkaniu z tym skorupiakiem :o :o
sinobrody
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 327
Na forum od: 21 lut 2014 21:19
Staż sanatoryjny: 28

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: sinobrody »

Dziękuję za życzenia i wzajemnie.
Może zabrzmi to niezbyt elegancko i grzecznie, ale powiem: na głupotę nikt jeszcze lekarstwa nie wymyślił.
Mam tu na myśli postrzeganie i stosunek do ludzi u których zdiagnozowano raka oraz robienie badań kontrolnych.
Jak mówi powiedzenie: każdy jest kowalem swojego losu.
Wybór jest prosty: albo robić badania i uniknąć zachorowania np. na raka jelita grubego, albo narazić się w najlepszym przypadku
na ciężką operację lub ... marny koniec i to zupełnie niepotrzebnie.
powtórzę jeszcze raz: gdybym miał wiedzę na ten temat jaką mam obecnie to uniknąłbym tego wszystkiego.
Pewnie, że jest to zabieg mało przyjemny (kolonoskopia), ale jak to się ma do późniejszych ewentualnych następstw??
Podobnie jest sprawa z badaniem PSA. Tu sprawa jest bardzo prosta: oddać krew i nawet nie potrzreba żadnego skierowania od lekarza.
Kosztuje to 30 zł i wystarczy raz do roku zrobić to badanie i spać spokojnie. Pozdrawiam
Tojka
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 293
Na forum od: 29 mar 2012 19:13
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 11

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: Tojka »

dodam jeszcze, że po ukończeniu 50-tki, warto robić co jakiś czas badanie na obecność krwi utajonej - wynik dodatni wskazuje, że czym prędzej trzeba zrobić kolonoskopię.
również jestem "po_rakowa" - myśląca duuuuuużo wcześniej: mnie to nie dotyczy.

na temat raka jelita grubego tez wiem bardzo dużo (gdyby ktoś miał jakieś pytania, służę odp na pw), mąż miał to dziadostwo, przeszedł operacje, chemioterapie, radioterapie i .... mu się nie udało....

zdrówka życze, sinobrody
forumowicz

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: forumowicz »

wiesniaczkaela pisze: 01 lis 2017 18:06 Sinobrody , ja również życzę zdrowia , zdrowia , bo to najważniejsze w życiu. Dzięki za rady . Niestety obawiam się że mało osób skorzysta. Przeczyta i pomyśli - mnie to nie dotyczy. Nadal u nas panuje strusiologia :( a chorych na raka traktuje się tak jak pisała Kruszynka i Małgosia . Też to przerabiałam na własnej skórze . Teraz chwilami to mi śmiać się chce jak widzę reakcję ludzi , np. zakłopotanie , kiedy dowiadują się o moim spotkaniu z tym skorupiakiem :o :o
Witaj :kwiat: wiesniaczkaela :kwiat: Tylko personel medyczny w zdecydowanej większości juz nie robi zdziwiono-przestraszonej miny w kontakcie z pacjentem onko.Natomiast zdecydowana większość społeczeństwa tak :( a w małych miejscowościach to jest jeszcze gorzej ,tam funkcjonują : lepiej nie wiedziec ,bo wykrakasz ,co ma być to będzie ,na coś trzeba umrzeć :shock: co komu przeznaczone :? z tym sie nie walczy :shock: ,tam potem płaczą i szukają jednak ratunku na forach ,na fb na PW :? u innych .Szkoda :(
Czy to takie trudne by zrozumieć iż tego czego nie znamy nie należy się bać ,lecz trzeba to coś poznać rozmawiając z innymi o tym ?
Tak jest w religii ,sprawach społecznych ,politycznych i niestety tak jest w tematach dotyczących zachorowań ,w medycznych ujmując skrótowo . :(
Tojka
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 293
Na forum od: 29 mar 2012 19:13
Oddział NFZ: Wielkopolski
Staż sanatoryjny: 11

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: Tojka »

taaaaaa
a niektórzy myślą, że TYM się można zarazić :lol:
forumowicz

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: forumowicz »

Czym się można zarazic Tojka? :shock: :kwiat:
Awatar użytkownika
Małgosia69
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 681
Na forum od: 14 cze 2011 22:49
Oddział NFZ: Łódzki

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: Małgosia69 »

Witajcie Forumowicze :!: Szczególnie gorąco pozdrawiam Ciebie Sinobrody :D To ja- Małgosia, która ponad 4 lata temu pisała w tym temacie ,zaledwie trzy tygodnie po operacji o swoim "raczku". :roll: Chciałam Wam moi Mili powiedzieć,że nadal jestem w tej grze. Nadal chodzę sobie po tym pięknym świecie. :D Mało tego wciągu tych czterech lat ożeniłam syna/ rok po operacji/, zostałam teściową, a 4 miesiące temu babcią :serce: :serce:
, dożyłam chwili kiedy mój młodszy syn zdał maturę i został studentem. :D :D :D
Jestem po kolejnych badaniach kontrolnych, bo oczywiście nadal jestem pod opieką onkologa. Mój "raczek" był bardziej złośliwy niż Twój - 2. Ale udało mi się. Mam nadzieje,że już po wszystkim. Powtórzę za wszystkimi moimi przedmówcami- TRZEBA SIĘ PODDAWAĆ BADANIOM PROFILAKTYCZNYM :!: :!: I wsłuchiwać w swój organizm. :!: :!: Pozdrawiam z całego :serce: :!: :!:
sinobrody
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 327
Na forum od: 21 lut 2014 21:19
Staż sanatoryjny: 28

Re: RAK JELITA GRUBEGO.................

Post autor: sinobrody »

Dziękuję za pozdrowienia Małgosiu.

Piszesz między innymi:
Powtórzę za wszystkimi moimi przedmówcami- TRZEBA SIĘ PODDAWAĆ BADANIOM
To jest tak oczywiste, że aż się nie chce powtarzać, ale... ale ludzie, większość ludzi wychodzi z założenia:

Jeżeli nie boli to po co sobie szukać choroby.
Ludzie nie rozumieją, że gdy już boli to przeważnie jest już w większości przypadków za późno,
a jeżeli nie to rokowania są dużo gorsze i leczenie bardziej skomplikowane i wyniszczające dla organizmu.
Jeszcze raz powtórzę: nic mnie nie bolało, nie było żadnych dolegliwości i zwyczajnie zrobiłem badania kontrolne i co?
Szok, bo to jest szok. Miałem to szczęście, że był w początkowej fazie i nie musiałem brać nic dodatkowo po zabiegu chirurgicznym.
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ