ASTMA.
-
- Aktywny Kuracjusz
- Posty: 25
- Na forum od: 12 cze 2013 06:47
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 3
Re: ASTMA.
Ja miałam szczęście, bo 17.05 maja złożyłam wniosek do ZUS-u, 6.06 komisja - jadę 20.06 do Wysowej do Biaweny.
Pozdrawiam wszystkich
-
- Aktywny Kuracjusz
- Posty: 25
- Na forum od: 12 cze 2013 06:47
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 3
Re: ASTMA.
Byłam w podobnej sytuacji. Choruję na astmę od 11 lat, leczyłam się dotąd tylko farmakologicznie. Postanowiłam spróbować jakiejś intensywniejszej terapii np. w sanatorium. Zupełnie przypadkiem, czekając w przychodni na wypisanie wniosku do sanatorium z NFZ (czas oczekiwania ok. 20 miesięcy) dowiedziałam się, że jest możliwość leczenia rehabilitacyjnego z ZUS-u. Ponieważ w przychodniach nie ma odpowiednich wniosków, ściągnęłam go ze strony ZUS-u. Lekarka wypełniła, złożyłam do ZUS-u (17.05.br). Zostałam wezwana na komisję lekarską (6.06.) i jadę do sanatorium 20.06. Przyznaję, że sama nadal jestem w szoku. Spróbuj tej drogi.
Życzę powodzenia
-
- Aktywny Kuracjusz
- Posty: 47
- Na forum od: 11 lip 2013 07:55
Re: ASTMA.
Re: ASTMA.
Choruję na astmę od 25 lat i jeżdżę do sanatorium . Polecam góry ,zmiany klimatu i rehabilitacje poprawiają stan zdrowia.
Dodam,że jestem na rencie .Sanatorium jest częściowo odpłatne i trwa 21 dni.
Pozdrawiam
-
- Bardzo Pomocny Kuracjusz
- Posty: 165
- Na forum od: 13 sty 2014 21:20
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: ASTMA.
Re: ASTMA.
-
- Aktywny Kuracjusz
- Posty: 25
- Na forum od: 12 cze 2013 06:47
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 3
Re: ASTMA.
W tym roku jadę powtórnie do Wysowej do Biaweny - turnus 21.06 - 14.07.
Jadę samochodem z Gliwic. Chętnie przyjmę współpasażerów.
Czekam na chętnych.
0
Re: ASTMA.
Myślę że jak zamieścisz ten tekst w dziale ,,Wyjeżdżam do sanatorium,, to będzie Ci prościej nawiązać kontakt.W tym dziale raczej rozmawiamy o chorobach.Nie zapomnij tylko w tytule tematu napisać gdzie i w jakim terminie jedziesz bo tam przede wszystkim zaglądają ludzie szukający dojazdu .PozdrawiamBeta57 pisze:Witam !
W tym roku jadę powtórnie do Wysowej do Biaweny - turnus 21.06 - 14.07.
Jadę samochodem z Gliwic. Chętnie przyjmę współpasażerów.
Czekam na chętnych.
0
-
- Posty: 2
- Na forum od: 01 lis 2014 10:40
- Oddział NFZ: Kujawsko-Pomorski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: ASTMA.
Ja choruję na Astmę od 15 lat i byłam już 5 razy w sanatorium i 4 razy na turnusie rehabilitacyjnym.
Polecam w szczególności na to schorzenie nasze polskie Morze ponieważ byłam w miejscowości Dąbki koło Darłowa w Lutym 2014 i świetne się inhalowałam jodem właśnie dzięki leczniczemu jodowi jakie oferuje nasze polskie Morze, czuję się lepiej i do sanatorium mam przydział co dwa lata z NFZ Kujawsko-Pomorskiego dzięki czemu mogę podleczyć mojej schorzenie-Astmę. Więc będę z całą odpowiedzialnością polecać Morze Bałtyckie.
Byłam także w w górach i polecam jak NFZ danego województwa skieruje w góry: Szczawno zdrój przepiękny zakątek Dolnego Ślaską, baza zabiegowa jedna z najlepszych i obsługa jak i jedzenie bardzo dobre. Polecam także Kołobrzeg tam byłam prywatnie na turnusie rehabilitacyjnym.Oraz Ustroń koło Wisły i przepiękne góry Beskidu Niskiego, a następnie także na turnusie rehabilitacyjnym odwiedziłam Karpacz i polecam góry w Karkonoszach. Na koniec polecam także zobaczyć Bieszczady dwa miejsca Rymanów zdrój-sanatorium ''Stomil'' i Polańczyk-sanatorium ''Dedal'', Duszniki zdrój -sanatorium Chopin i przepiękne góry w Kotlinie Kłodzkiej. Za dwa lata jak się uda pojadę nad nasze polskie Morze...
Re: ASTMA.
Wprawdzie moja astma to taka jakaś dziwna bo specjalnie jej nie odczuwam. Nie mam żadnych duszności,
nie odczuwam nadmiernego zmęczenia, normalnie funkcjonuję. Zbadano mnie pod kontem astmy bo tak zaleciła pani doktor alergolog.
Badanie trwało około 3 godzin na rożnych aparatach i stwierdzono, że jednak ta astma jest???
Robię co 3 m-ce spirometrię i wszystko OK. Dmucham jak dwudziestolatek. Zażywam raz dziennie Alvesco. To taka dmuchawka do ust.
Bardziej jak astma dokucza mi nieżyt górnych dróg i to jest mój problem od lat. Dochodzę do wniosku, że jest to wina środowiska,
powietrza w jakim mieszkam. Mam ciągle chrypę, ciągle pochrząkuję, a wszystko to ustępuje gdy wyjadę w góry lub nad morze.
Po kilku dniach wszystkie dolegliwości ustępują. Wypadało by się przenieść, zamieszkać w górach lub nad morzem, ale
na to potrzeba by z pół melona, a takiej kasy niestety nie mam. Może jakaś litościwa dusza wspomoże?
Puki co ratuję się tymi wyjazdami dwa razy do roku i jakoś żyje się z dnia na dzień.
Z zatokami również mam problem i myślę, że jest to wina skrzywionej przegrody, którą chciano mi operować już wiele lat temu.
Jakoś sobie radzę. Zmieniłem dietę, bardzo ograniczyłem nabiał, (mleko, serki, jogurty, śmietana) i inne produkty powodujące nadmiar
śluzu, pijam musującą witaminę C z dodatkiem kilku kropel ojejku z oregano i da się żyć.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka oraz miłych pobytów w sanatoriach.