KRĘGOZMYK
Re: KRĘGOZMYK
-
- Super Kuracjusz
- Posty: 2427
- Na forum od: 10 lut 2013 07:07
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 8
Re: KRĘGOZMYK
Ja jestem 4.5 roku po operacji. Czuję się w miarę dobrze ale z całą pewnością lepiej niż przed operacją. Wiadomo, czasami coś strzyknie tu i ówdzie ale kto ma dziś zdrowy kręgosłup? Operacji poddałam się po 10- cio letnim leczeniu. W końcu dotarłam do momentu gdzie trzeba było podjąć ważną decyzję. Mój wspaniały ortopeda wyjaśnił dokładnie na czym będzie polegała operacja . Zapewnił że nie grozi mi nic złego i że w 100% postawi mnie na nogi.Tak też się stało, pracuję , funkcjonuję normalnie.... bez bólu. Nie ma się czego bać, a czas jest tu bardzo ważny, im dłużej się zwleka tym większe trudności w powrocie do całkowitej sprawności. Pozdrawiam.
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20190
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: KRĘGOZMYK
-
- Bardzo Pomocny Kuracjusz
- Posty: 185
- Na forum od: 04 paź 2015 11:55
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 3
Re: KRĘGOZMYK
Ponieważ najprawdopodobniej niedługo przejdę operację kręgozmyku (przedni I stopnia L4-L5, ok. 5 mm) byłabym ogromnie wdzięczna za informacje od osób, które mają taki zabieg za sobą.
Przede wszystkim chciałabym wiedzieć czego mogę się oczekiwać po okresie bezpośrednio po operacji i w miesiącach po - jak to wygląda bezpośrednio po przebudzeniu, ile w szpitalu, jak przebiega rekonwalescencja, jakie ograniczenia, co można robić a czego nie można lub się nie da, jak z jazdą samochodem na krótkich odcinkach (jako kierowca)? Jak długo trwa okres "niesprawności" (problemy z siedzeniem, chodzeniem itp). No, po prostu wszystko co może być ważne dla kogoś, kto oczekuje takiej operacji.
Z góry bardzo dziękuję!
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20190
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: KRĘGOZMYK
Ja mam dobre wspomnienia po zabiegu.We wtorek zabieg,po 3 godzinach mogłam wstawać,w piątek wyszłam do domu.Nie cierpiałam,nie bolało.odbyłam podróż z Bydgoszczy do Warszawy.Kazano mi tylko ograniczać siedzenie,chodzić mogłam dużo.
-
- Bardzo Pomocny Kuracjusz
- Posty: 185
- Na forum od: 04 paź 2015 11:55
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 3
Re: KRĘGOZMYK
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20190
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: KRĘGOZMYK
-
- Bardzo Pomocny Kuracjusz
- Posty: 185
- Na forum od: 04 paź 2015 11:55
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 3
Re: KRĘGOZMYK
Wiesz, bo główny problem dla mnie, to po pierwsze, kwestia pracy, bo daję lekcje, jeżdżąc do uczniów, no i kwestia, ile czasu nie będę w stanie tego robić (tzn prowadzić samochód + wysiedzieć 1,5 godz na lekcji), nie jest tego dużo, parę lekcji w tygodniu, ale bez tego stracę sporo dochodu, a jeśli by to trwało dłużej to mogę stracić uczniów...
A po drugie, jak długo nie będę mogła wychodzić z moją sunią na spacer - to duży pies i choć jest dość grzeczna, to może nagle szarpnąć smyczą i to może być dla takiego operowanego kręgosłupa niebezpieczne. Ja z nią wychodzę codziennie na godzinę, półtorej, kiedy ja nie będę mogła, syn z nią wyjdzie na chwilę bo jeździ do pracy na siódmą... Jeśli to będzie długo trwało, to po prostu mi będzie bardzo jej szkoda... Oczywiście, po pracy syn z nią wyjdzie na dłużej, ale ona jest przyzwyczajona do tych naszych porannych spacerów (ja też...)
To są chyba moje dwa największe zmartwienia...
Chciałabym też wiedzieć, jak jest z chodzeniem po schodach, bo jeśli to duży problem, to będę musiała się przenieść z piętra na parter i lepiej to pewnie zrobić przed operacją.
No, tysiąc myśli chodzi po głowie, jak to będzie, do czego się przygotować ...
- Felice
- Przyjaciel forum
- Posty: 20190
- Na forum od: 09 sty 2011 10:42
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 0
Re: KRĘGOZMYK
Będzie dobrze nie zamartwiaj się przedwcześnie.
-
- Bardzo Pomocny Kuracjusz
- Posty: 185
- Na forum od: 04 paź 2015 11:55
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 3
Re: KRĘGOZMYK
Tak sobie myślę, że może miałoby sens poprosić lekarza o termin tuż przed wakacjami, wtedy syn będzie miał wolne i wszystko będzie łatwiejsze, a ja zdążę posadzić pomidory Mówił, że czeka się jakieś 2 miesiące na operację, a decyzja pewnie zostanie podjęta w końcu stycznia. Z jednej strony chciałabym to mieć jak najszybciej za sobą, ale z drugiej to by chyba miało sens.
Ja niestety tak mam, że lubię się martwić na zapas, ale właściwie to nie o to chodzi, żeby się martwić, tylko lubię wszystko przewidzieć i dobrze się przygotować, wszystko co się da zorganizować jak najlepiej. Stąd te moje pytania, jak może to wyglądać...
A możesz mi jeszcze powiedzieć, jak to z tym leżeniem - czy trzeba leżeć całkiem na płask czy można półsiedząco (z podparciem pleców) - ja mam pracę komputerową i mam taki stołeczek na komputer do łóżka, ale leżąc całkiem na płask trudno jest coś zrobić. W pozycji półleżącej/półsiedzącej można normalnie pracować. Ale czy tak można?
Bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi, a jak będę już po, to też się podzielę, na użytek potomnych