Morszyn a nie Truskawiec AD 2017 - kuracja jacky & maryla
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7130
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Morszyn a nie Truskawiec AD 2017 - kuracja jacky & maryla
Chwila oczekiwania na otwarcie truskawieckiej pijalni...
[attachment=2]T 1 C.JPG[/attachment]
Maryla też uwiecznia chwile oczekiwania ...
[attachment=1]T 03.JPG[/attachment]
Tłumy krążą po pijalni...
[attachment=0]T 04.JPG[/attachment]
I wreszcie oczekiwana chwila konsumpcji słynnej Naftusi.
Komuna zajęła Truskawiec ( 1939 wrzesień ) - wieki przeminęły a nazwa pozostała.
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7130
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Morszyn a nie Truskawiec AD 2017 - kuracja jacky & maryla
[attachment=0]Tru d.JPG[/attachment]
Był to pierwszy dzień - pięknej - ciepłej a słonecznej pogody.
[attachment=1]Tru c.JPG[/attachment]
A jeszcze dzień wcześniej o tej samej porze spoglądałem na plac przed pijalnią ( bjuwetem ) z kamery internetowej udostępnionej na stronie sanatorium Szachtar. Ulewa wtedy była okropna. Woda deszczowa rozmyła ścieżki w parku i utrudniony był dostęp do pomnika naszego wieszcza oraz źródła Józia.
[attachment=2]Tru b.JPG[/attachment]
Przy deptaku ciąg pawiloników z pamiątkami i innymi duperalimi.
[attachment=3]Tru a.JPG[/attachment]
Tamże Pałac Medycyny - czyli centrum diagnostyczne.
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7130
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Morszyn AD 2017 - kuracja jacky & maryla
Monument Jezusa w Morszynie..
[attachment=2]Mor b (2).JPG[/attachment]
Przetrwał tyle lat...
[attachment=1]Mor c.JPG[/attachment]
Nawet komuchów i Hitlerów...
[attachment=0]Mor d.JPG[/attachment]
A zaistniał na pewno przed AD 1939...
I do teraz króluje na skwerze przed Morszyńską pijalnią ( bjuwetem )...
Spiesząc z pomocą uzdrowienia dla kuracjuszy ...
- jurek475
- Super Kuracjusz
- Posty: 613
- Na forum od: 29 sty 2014 11:06
- Oddział NFZ: Wielkopolski
- Staż sanatoryjny: 7
Re: Morszyn a nie Truskawiec AD 2017 - kuracja jacky & maryla
Dziekuje za podanie szczegolow z fotkami kuracji za granica.
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7130
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Morszyn a nie Truskawiec AD 2017 - kuracja jacky & maryla
Jeśli kiedykolwiek komu się przyda i to realnie a jeśli zachęci do wyjazdu - to radość będzie więcej niż dwukrotna.jurek475 pisze:
Dziekuje za podanie szczegolow z fotkami kuracji za granica.
...
Zaprawdę powiadam Wam - Ukraina i jej walory czynią się nam coraz bliższe ...
..
A kuracji sprzyjają nawiedzenia okolic...
[attachment=0]WP_20170515_18_55_15_Pro.jpg[/attachment]
Jak na przykład kapliczka ( grekokatolicka ) przy źródle Matki Bożej w Morszynie.
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
- jola49
- Kuracjusz
- Posty: 24
- Na forum od: 09 lip 2017 17:18
- Oddział NFZ: Świętokrzyski
- Staż sanatoryjny: 4
Re: Morszyn a nie Truskawiec AD 2017 - kuracja jacky & maryla
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7130
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Morszyn a nie Truskawiec AD 2017 - kuracja jacky & maryla
Dokładam jeszcze fotografię pomnika Tarasa Szewczenki na placu przy głównej ulicy Morszyna.jola49 pisze:Jacky6, Twoja relacja zachęciła mnie do rehabilitacji w dawnych polskich kurortach na Ukrainie Często jeżdżę do Lwowa - kocham to miasto. Bardzo dobrze znam realia Ukrainy i myślę teraz poważnie: Morszyn czy Truskawiec? Pozdrawiam. Jola.
Wikipedia podaje - cytuję – ukraiński poeta narodowy, malarz, przedstawiciel romantyzmu. Taras Szewczenko jest również przedstawicielem literatury rosyjskiej. Niemal wszystkie jego powieści i większość dramatów zostało napisanych po rosyjsku, podczas gdy utwory poetyckie Szewczenki tworzone były w języku ukraińskim.
Cieszy mnie, że ta relacja zachęca do skorzystania z kuracji w Morszynie a w ogóle z kurortów ukraińskich.
Osobiście nie miałem bogatej wiedzy o naszym sąsiedzie.
Dopiero pobyt a wcześniej przygotowania dały mi więcej informacji.
Z tym wyborem też miałem dylemat.
W końcu postawiłem na Morszyn - tamże bogata baza zabiegowa.
Truskawiec zaś - jest dużym kurortem i wystarczy tam pojechać jedynie na wycieczkę.
Niezależnie od tego ceny pobytu tzn. kuracji w Morszynie są niższe niż w Truskawcu.
Również pozdrawiam a jeśli skorzystasz z kuracji tamże - wrzuć choć skromną relację.
Mile widziałbym ją jako połączoną z opisem o ukraińskich relacjach.
to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7130
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Poradnik przyszłego kuracjusza na Ukrainie.
Odcinek 1.
Tak się akurat złożyło, że w ostatnim czasie otrzymałem kilka zapytań o sposób zorganizowania sobie samodzielnego wyjazdu do sanatorium na Ukrainie to znaczy się bez pośrednictwa biur podróży.
Zatem opiszę to na swoim przykładzie jak to sobie zorganizowałem.
Kilka ładnych tygodni a raczej miesięcy poświęciłem na studiowanie w internecie wszelakich informacji o sanatoriach Truskawca. Dopiero pod koniec skorzystałem z porady innego bywalca i poszerzyłem swoje zainteresowania o znajdujący się w odległości kilkudziesięciu kilometrów Morszyn.
Jest w internecie sporo informacji – zarówno na własnych stronach sanatoryjnych oraz lokalnych biur podróży.
Nietrudno jest stwierdzić, że sporo tamtejszych sanatoriów powierzyło swoje usługi właśnie rozmaitym biurom.
Niektóre sanatoria zostały sprywatyzowane a i wybudowano też nowsze.
Po sprywatyzowaniu zmieniają one charakter na hotele kurortowe i spa.
Ponadto wiele sanatoriów oferuje rozmaite opcje pobytu poczynając od samych noclegów, następnie z wyżywieniem ( np. tylko śniadanie ) oraz w pełnym zakresie kuracyjnym.
Hotele kurortowe i spa oferują najczęściej pakiety zawierające pobyt z wyżywieniem, wizytę lekarską oraz 3 zabiegi.
Sanatoria zawierają w pełnym pakiecie pobyt z wyżywieniem, 3 wizyty lekarskie, badanie krwi i moczu na dzień dobry oraz moczu na „do widzenia”. Zabiegów w pakiecie jest najczęściej 5 lub 6. Inne specjalistyczne badania i zabiegi można dokupić – są na wysokim poziomie a przede wszystkim w niższej cenie niż nad Wisłą.
Ponieważ jest do opisania sporo detali – kontynuować będę w odcinkach.
to przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7130
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Poradnik przyszłego kuracjusza na Ukrainie.
http://www.morshynkurort.net/ru/sanatorium/dnister/ to jest link do kompleksu sanatoriów w Morszynie.
Są tam adresy mejlowe – można śmiało korespondować – zadawać pytania i nawet wstępnie rezerwować miejsce.
Korespondować oczywiście w języku polskim – albo dodatkowo przetłumaczyć swój tekst na język ukraiński korzystając z tłumacza googla.
Odpowiedzą – może nieraz skaleczonym językiem polskim lub po rosyjsku.
http://lisova-pisnia.ua/pl to jest link do hotelu kurortowego w Truskawcu. Też z nimi długo korespondowałem. Nawet miałem już dokonaną rezerwację. Istnieje strona w polskiej wersji językowej.
W hotelach kurortowych zazwyczaj jest dużo lepsze wyżywienie.
My osobiście jechaliśmy dyskutując na trasie który kurort wybrać. Decyzja zapadła tuż przed rozdrożem w Stryju.
Bardziej zależało nam na pełnej kuracji i nie zawiedliśmy się.
Pozostaje jeszcze dobór pory roku. W szczycie sezonu dawniej zdarzały się braki wolnych miejsc ale już na obrzeżach maj-czerwiec i wrzesień nie ma problemu.
Jeśli ktoś dysponuje własnym czterokołowcem – nie ma obaw o pojazd, są strzeżone parkingi za niewielką opłatą a trzeba też wiedzieć, że nasi ubezpieczyciele mają klauzulę wyłączającą odpowiedzialność za skradzione autko. Dowiedziałem się o tym kilka tygodni temu wykupując kolejną polisę. Nie należy się bać bo na tych parkingach stoją bardzo bogate bryczki nie tylko miejscowych kuracjuszy.
to przyjemnie czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi ...
- jacky6
- Przyjaciel forum
- Posty: 7130
- Na forum od: 05 mar 2014 14:39
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Morszyn a nie Truskawiec AD 2017 - kuracja jacky & maryla
Odcinek 3.
Polemika z Maxem.
Oczywiście nawiązuję do jego relacji z pobytu w Truskawcu.
Struktura wiekowa kuracjuszek i kuracjuszy właściwie jest identyczna w odniesieniu do polskich i ukraińskich kurortów.
W okresie ostatnich 3 lat byłem dwakroć na kuracji w polskich sanatoriach ( Lądek i Goczałkowice ) oraz relaksacyjnie 5 dni w Rewicie ( Muszyna ), 5 dni w Pavel Banja ( Bułgaria ) oraz 15 dni w sanatorium w Morszynie ( Ukraina ). Zajrzałem też 10 dni temu do Druskiennik ( Litwa ) na dwie noce.
Wszędzie tam dominuje wiek 60+, dominuje i to bardzo silnie. Osób kurujących się w przedziale wiekowym na przykład 35 – 40 – 45 to nawet na lekarstwo.
Sam już zmierzam do siódmego krzyżyka ale pierwsze swoje kuracje zacząłem trzydzieści kilka lat temu. Wtedy właśnie zarówno w sanatoriach jak i na tak zwanych wczasach leczniczych średnia wieku oscylowała w przedziale 35 – 45 przy czym staruszkowie ginęli w tłoku a wyróżniały się grupki w okolicach 30 – 35 wiosen.
Moje obserwacje skonsultowałem z personelem sanatoryjnym – potwierdzili znaczne podwyższenie wieku kuracjuszy.
Można sobie zadać pytanie – dlaczego tak się dzieje a raczej stało.
Przecież choruje się w każdym wieku a po chorobie należy się kurować jako przedłużenie leczenia.
Jednym z kierunków tłumaczenia znajduję fakt, że ludzie młodsi nawet po chorobie i pobycie szpitalnym natychmiast wracają do aktywności zawodowej – rzecz jasna - o ile stan zdrowia im na to pozwala. W pracy trwa bowiem „walka wilków” o miejsca pracy. Mam na myśli firmy prywatne. Zjawisko to w mniejszym stopniu dotyczy zatrudnionych w budżetówce – tam jest większa stabilność miejsca pracy.
Zatem z chwilą przejścia na emeryturę wzrasta w szybkim tempie chęć nadrobienia zaległości i skorzystania z dobrodziejstw kuracji. Teraz nie ma już obaw o utratę miejsca pracy. Zasadniczo obowiązki rodzinne są już wspomnieniem a „babciowanie i dziadkowanie” nie staje na przeszkodzie w wyjeździe do sanatorium.
Zgadzam się na pewno z Maxem, że można spotkać w sanatoriach młode kobiety ale jakże często przyjeżdżają do nich z swoimi małymi dziećmi. I bardzo często są w tak zwanej części komercyjnej.
Co do przyuważenia w kurortach panienek wolno się prowadzących – to się nie wypowiem, bo mimo wszystko – nie przyuważyłem. Może dlatego, że w lokalach rozrywkowych bywam bardzo rzadko.
to przyjemnie żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...