Dzień dobry.
A ja jestem w "Gryfie" od 7 marca z mamą...
Ja mam "jedynkę', a mama 2 osobowy pokój - obydwa na 3 piętrze. Pokoje czyste, przestronne, nowoczesne. TV 32" LCD, 26 polskich programów (płatne 95 PLN za pobyt). Szafki, stoliczki, krzesła, radiobudzik, czajnik elektr, duuuuże lustro, brak lampki nocnej na szafce (mam swoją...)
Parking monitorowany z własną "zatoczką" - 110 PLN.
Gdy komuś mało zajęć na basenie - karnet na 10 wejść, 90 PLN
Zabiegi idą bardzo sprawnie, nawet czasem dzwonią, aby przyjść wcześniej. Personel miły, zawodowy. Gdy ktoś jednak oczekuje, że o 14.40 po nałożeniu 120 borowinek na różne miejsca, pracownik będzie wylewnie uprzejmy i uśmiechnięty, to niech zmieni pobyt na klinikę prywatną - tu wszystko dzieje się "taśmowo" i trza obsłużyć ponad 500 kuracjuszy!
Fizjoterapeuci mają prawo być pod koniec dnia "wypompowani" i trzeba to wziąć pod uwagę i nie zamęczać ich opowiastkami o swoim bolącym kręgosłupie i łupaniu w kościach nogi lewej... Od słuchania tych lamentów jest lekarz...
Jedzonko... Ja mam dietkę 1500 kcl więc się nie wypowiem za bardzo, natomiast mama wniebowzięta - porcje słuszne, zupka do woli, wszystko smaczne i NIE przesadnie doprawione (przyprawy można sobie kupić...). Jak komuś mało - 400 m do "Biedry" - i hulaj dusza!!!
Wieczorkiem od 19.00 do 21.30 muzyka na żywo, a właściwie "na żywo" w cudzysłowie, bo muzyk gra na "keyboardzie - samograjku", więc właściwie tylko "Play" wciska... Śpiewa poprawnie, repertuar typowo "sanatoryjny"...
To na razie tyle. Pytania...? Sugestie...? Piszcie, proszę.
Odezwę się za mniej-więcej tydzień.
Czarli.