Sanatoryjne to i owo.....

Inne tematy okołosanatoryjne, nie mieszczące się w powyższych działach.
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

Miriam pisze: 27 mar 2018 22:17 A zdrowie rehabilitacja odpoczynek....ma tu coś do rzeczy?? :(
nie, bo to nie jest wdzięczny temat do plotek. Zresztą co na temat zabiegów sanatoryjnych i wypoczynku mogą wiedzieć osoby, które nigdy w sanatoriach nie były? a te inne "okołosanatoryjne" tematy są każdemu znane bo nie są ograniczone miejscem . Więc można strzępić język i siać ploty do woli.
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

:o byliśmy w sanatorium....jesteśmy zdemoralizowani :shock: :lol:
Awatar użytkownika
Felice
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Posty: 20163
Na forum od: 09 sty 2011 10:42
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 0

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Felice »

Opinia publiczna zawsze będzie wszystko wiedziała najlepiej...
W sanatoriach jak w życiu są tacy i inni.
Niektórzy piją,inni nie. Są tacy co się bawią,inni nie. Jedni zdradzają inni nie ....
Są upierdliwcy tacy co nic im nie przeszkadza .
Nie mamy wpływu na to co inni myślą o wyjazdach sanatoryjnych. Mądry mąż/żona nie wyciągną nigdy wniosku z tworzonych opinii. A jak myślą stereotypami to mają problem.
Teraz na pobycie mam tyle zabiegów, że padam wieczorem zmęczona jak koń po westernie. Jakoś nie w głowie mi szaleństwa . Z czegoś trzebaby było zrezygnować - za bardzo zależy mi na rehabilitacji by poświęcić ją dla zabawy.
Ale nie ukrywajmy....są też tacy,którym siły starcza tylko na tyle by po podpis przyjść.
A życie erotyczne kuracjuszy to jest ich prywatna sprawa i niech każdy robi co mu się podoba i na co ma ochotę. To jego życie i to nie jest temat do jakiejkolwiek dyskusji.
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

Przecież to nasza cecha narodowa. My wiemy lepiej, a sanatorium ma łatkę na pokolenia :?
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

Przerąbane... :(
Pojechałam raz do sanatorium i już teściowie patrzą na mnie podejżliwym okiem.. :lol:
Petrosj
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 196
Na forum od: 14 gru 2017 07:50
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 2

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Petrosj »

No to masz przerąbane ..... Miriam. Mnie udało się zachowac twarz wobec wszystkich i rodziny i... nie rodziny. Pozdrawiam
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

Hej. W mojej rodzinie ja pierwszy pojechałem. Po informacji, że jadę do sanatorium, reakcja : Tylko tam sobie kogoś nie znajdź, bo wiadomo jak TAM jest. :shock:
Awatar użytkownika
marjolus
Super Kuracjusz
Super Kuracjusz
Posty: 486
Na forum od: 05 maja 2017 14:36
Staż sanatoryjny: 6

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: marjolus »

u nas kiedy mąż jechał znajome mówiły:
-zobaczysz wróci z inną tylko po to się tam jedzie, będzie cie zdradzał itd
kiedy to ja jechałam mówiły:
- zobaczysz będzie cię zdradzał bo wolna chata

:lol: :lol: :lol: :lol:

więc kiedy kto by nie jechał to facet zdradza, NAWET JAK NIE JEDZIE
ludzie chyba sobie nie zdają sprawy że do TANGA TRZEBA DWOJGA

PARADOKS
o jednym sanatorium słyszałam
że mężczyźni piją
a kobiety chodzą na krzakoterapię
:lol: :lol: :lol: tylko one same z sobą? skoro mężczyźni piją? :lol: :lol: :lol:
Petrosj
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Bardzo Pomocny Kuracjusz
Posty: 196
Na forum od: 14 gru 2017 07:50
Oddział NFZ: Mazowiecki
Staż sanatoryjny: 2

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: Petrosj »

Miriam pisze: 27 mar 2018 22:39 :o byliśmy w sanatorium....jesteśmy zdemoralizowani :shock: :lol:
Powinno być chyba zdemineralizowani (mineralnymi wodami), skoro po sanatorium .... na drugi raz jedźcie do Długopola na Dolny Śląsk. Tam cisza.... spokój.... i wyrywać nikogo nie ma gdzie...... chyba ze do Czech :)
forumowicz

Re: Sanatoryjne to i owo.....

Post autor: forumowicz »

Szkoda gadać.
Dobrze że mój mąż mi tak nie mówi i ma zaufanie ;)
A inni to niech sobie gadają.... :lol:
ODPOWIEDZ