Cztery lata temu mój mąż chciał wziąć od kolegi szczeniaka ale ja się nie zgodziłam. Wtedy chodziłam jeszcze o kulach więc nie wyobrażałam sobie jakbym sobie dała radę wychodzić z nim kilka czy nawet kilkanaście razy dziennie na spacer, nie mówiąc już o tym, że jak zostawić takiego psiaka samego w domu
. Jednak po dwóch miesiącach gdy moja forma była ciut lepsza i mogłam czasem wyjść na dwór z jedną kulą to zdecydowałam się na psa ale warunek był aby to był pies dorosły, odchowany. Szukałam w internecie psów do adopcji i wszędzie na pierwszych stronach pojawiało się ogłoszenie z sympatyczną psią mordką. Wybór padł, pojechałyśmy z córką do schroniska, okazało się że pies jest ciut większy niż wyglądało to na zdjęciu ale był taki cudny, że go wzięłyśmy. Moja decyzja aby wziąć psa była poprzedzona wieloma dniami wahań i rozpatrywaniem plusów i minusów. Minusem oczywiście obowiązek dbania o spacery, zdrowie, karmienie, brak cało rodzinnych wyjazdów ale że ja nie pracowałam a zbliżał się okres jesienno-zimowy więc stwierdziłam, że to będzie dobra motywacja aby nawet w takie deszczowe czy śnieżne zimne dni ruszyć swoje cztery litery z domu - wiadomo latem chętniej się gdzieś wybrać na spacer a jak zimno to nie bardzo się chce
Po części zmotywował mnie wpis jednej z użytkowniczek na innym forum - pies a konkretnie spacery z psem to przecież doskonała forma rehabilitacji. I tak to była kropka nad i
Mnie chodziło o moje nogi, bioderka aby ''nie siedziały'' przez jesień i zimę w domu ale przecież - jak piszesz Medi - takie spacery to też są dobre dla serducha. Mam dookoła mnóstwo miejsca na spacery więc korzyści są i dla mnie i dla pieska, który nie siedzi w klatce tylko może sobie pobiegać. Ze szczeniakiem jest trochę pracy ale i przez to kiedyś przechodziłam
Medi na początku potrzeba wiele cierpliwości, systematyczności ale zobaczysz, że ten trud się opłaci
Wychowasz to maleństwo na mądrego psiaka
a przy okazji Twoje serducho będzie dotlenione
Oczywiście będą chwile, że będziesz miała dosyć tego biegania, sprzątania, uczenia ale z czasem pomyślisz sobie, że warto było, że jakoś tak dziwnie by było bez tego małego czworonożnego przyjaciela
Gdy przyjdzie się przytulić i popatrzy z wdzięcznością swoimi pięknymi ślipkami
Podobno organizm wspaniale się relaksuje na takiej zabawie z psem, spacerze czy przytulaniu go - czyli samo zdrowie
Gdy mam jakieś nerwy to biorę psa na spacer i po chwili nerwy przechodzą
A na spacerze ile można zawrzeć nowych znajomości z innym właścicielami psów
Powodzenia życzę