Re: Sanatorium -dla Kogo ?
: 24 sty 2018 13:13
Nie, Darku ja nie pamiętam , pracuję 40 lat i w którymś momencie "oświeciło" mnie , że mogę korzystać z takiej formy rehabilitacji , a co za tym idzie i leczenia.
Nie jest mi potrzebna wiedza co było 30 lat temu... . Teraz mamy 2018 rok, niemal w 100% sprywatyzowane ośrodki. Środki budżetowe są takie jakie są , zabiegi również . Człowiek chory , min na cukrzycę powinien być leczony w szpitalu (jeśli zachodzi potrzeba leczenia) , a nie w sanatorium (to chciałeś usłyszeć? - żeby nie było ,nie lubię licytować się chorobami, również mam słodkie problemy ).
Małżeństwa ludzi 50-60 letnich nie mogą mieć nadciśnienia ?, cukrzycy ? chorób krążenia?, chorób kręgosłupa, problemów urologicznych ? - nie mogą jeździć razem do sanatoriów? , nie mogą "utrwalać wyników leczenia szpitalnego "?
Śmiem twierdzić , że kiedyś to dopiero była "rozpusta" sanatoryjna - raz , że turnusy były dłuższe, dwa - wyjazdy w ramach zwolnień lekarskich, trzy- czas oczekiwania krótki, cztery - bezpłatnie , do tego należy dodać całą gamę ośrodków resortowych (nie mylić z Policją czy Wojskiem) - eldorado .....
To dlaczego w pierwszych słowach pytamy o tańce, hulanki , swawole ...... a nie o zabiegi ...........
No właśnie po co są sanatoria ??? , sam sobie z uporem maniaka odpowiedz Darku.
Mam nadzieję, że pojadę jeszcze kilka razy do sanatorium , może to będzie ze środków ZUS, NFZ, może prywatnie , ale pojadę tam aby podreperować zdrowie i nie będą mi przeszkadzały małżeństwa .
Życząc dobrych warunków, dobrych zabiegów, dobrego czasu , krótkich terminów i fajnych ludzi - pozdrawiam
Nie jest mi potrzebna wiedza co było 30 lat temu... . Teraz mamy 2018 rok, niemal w 100% sprywatyzowane ośrodki. Środki budżetowe są takie jakie są , zabiegi również . Człowiek chory , min na cukrzycę powinien być leczony w szpitalu (jeśli zachodzi potrzeba leczenia) , a nie w sanatorium (to chciałeś usłyszeć? - żeby nie było ,nie lubię licytować się chorobami, również mam słodkie problemy ).
Małżeństwa ludzi 50-60 letnich nie mogą mieć nadciśnienia ?, cukrzycy ? chorób krążenia?, chorób kręgosłupa, problemów urologicznych ? - nie mogą jeździć razem do sanatoriów? , nie mogą "utrwalać wyników leczenia szpitalnego "?
Śmiem twierdzić , że kiedyś to dopiero była "rozpusta" sanatoryjna - raz , że turnusy były dłuższe, dwa - wyjazdy w ramach zwolnień lekarskich, trzy- czas oczekiwania krótki, cztery - bezpłatnie , do tego należy dodać całą gamę ośrodków resortowych (nie mylić z Policją czy Wojskiem) - eldorado .....
To dlaczego w pierwszych słowach pytamy o tańce, hulanki , swawole ...... a nie o zabiegi ...........
No właśnie po co są sanatoria ??? , sam sobie z uporem maniaka odpowiedz Darku.
Mam nadzieję, że pojadę jeszcze kilka razy do sanatorium , może to będzie ze środków ZUS, NFZ, może prywatnie , ale pojadę tam aby podreperować zdrowie i nie będą mi przeszkadzały małżeństwa .
Życząc dobrych warunków, dobrych zabiegów, dobrego czasu , krótkich terminów i fajnych ludzi - pozdrawiam