Emik pewnie ze wszystko jest do zrobienia
Tylko wszystko zalezy od sytuacji. Ja sama bylam uczona (szkola hotelarska) ze trzeba wszystko zalatwiac kulturalnie i z zasady gosc ma zawsze racje, i trzeba trzymac język za zębami, nie widze prpblemu jesli ktos rowniez zachowuje kulture zeby wydac pokoj wczesniej o ile jest to w mojej mocy.
Jednak na to sie sklada wiele czynnikow.
Dajmy na to male sanatorium na 50 osob ktore nie ma pobytow prywatnych tylko samo NFZ, bedzie to zalatwiac sprawniej. Jesli sanatorium ma tez pobyty prywatne, ktore rozliczaja sie jak krew z nosa, czesto przeciagaja pobyt itd, poza tym "stali goscie" np maja rezerqacje na konkretny pokoj, i nie mozna go wydac na NFZ i zmienic tej rezerwacji, ppniewaz osoby prywatne maja za to dodatkowo oplalcone i koniec, liczy sie tez to ile pracuje pokojowych w danym dniu (czy naprawde trzeba mowic jaki jest wyzysk w iwelu hotelach, gdzie zateudniaja mało personelu by robił prace za 2 czy3 etaty, najlepiej z orzeczeniem o niepelnoaprawnosci?) , one naprawde i tak mają w huk roboty, drugie - recepcja. Niech wymelduje, rozliczy, zamelduje, przeniesie, zadzwono do pokojowych podac pokoje zwolnione (o ile się uda,bo q miedzyczasie kazdy telefon musi byc odebramy, i zaden gosc przy ladzie nie powinien byc zignorowany), a jesli są braki kadrowe i np hotel ma 600 osob, z czego wyjezdza 200 nfz z turnusu, i 50 prywatnie i wjezdza np 350, gdzie duza czesc rano przyjechala pociagiem i KAZDY chce na juz pokoj, a jest 1-2 recepcjonistow.
Spojrzcie czasem na to ze kazdy z nas jest czlowiekiem, i chce dobrze wykpnac prace, i (wiem ze to moze byc ciezkie dla kogos kto pamieta czasy socjalizmu i juz byl na emeryturze gdy nastal nowy swiat) jest cholerny wyzysk w hotelarstwie. Jedna osoba ma robic za 4, znac języki i pieknie wygladac, dostajac najnjzsza krajowa... i znosic wszystkiw utyski rozjuszonych kuracjuszy. (Miedzy innymi dlatego tez nke pracuje juz w tej branzy bo to niewdzieczna praca, i zyski czerpie jedynie dyrekcja). Jesli kiedys przyszlo wam do glowy ze recepcja czy kadra na bazie zabiegowej w super hotelu eleganckim czy sanatorium zarabia ekstra kase i nic nie robi... to radze to przemyslec. Praca jest bardzo ciezka. W dodatku obciążająca psychicznie, zwlaszcza na recepcji. Kazdy idzie z pretensjamk w to jedno miejsce. A recepcjonista musi to zniesc z usmiechem na ustach i rozwiazac kazdy prpblem nawet jesli NIC nie jest w danej sytuacji zalezne pd niego. A, no i musi tez - nie zwariowac... Troche empatii
Leczylam depresje po odejsciu z zawodu wlasnie dzieki zyczliwym inaczej kuracjuszom... Wiec naprawde was prosze - nie badzcie tacy skoncentrowani na sobie... opłaci sie. Dobro zawsze wraca