Re: Nalewki, wina,drinki własnej roboty
: 19 cze 2018 20:18
Że ja takich rzeczy nie mogę popróbować
Forum kuracjuszy, wyraź opinie o sanatoriach, poznaj opinie innych kuracjuszy nawiąż znajomość. Planujesz wyjazd do sanatorium, wysyłasz tam dziecko? Sprawdź informacje na temat swojego uzdrowiska. Porozmawiaj na tematy związane z leczeniem w sanatorium.
https://www.nasze-sanatorium.pl/forum/
Ten napój w moich okolicach nazywają "Żądło pszczoły" - z tym, że musi to być gryczany miód!!!
W czasie ostatniego pobytu w sanatorium w Rymanowie nauczyłem robić ten drink kolegę z pokoju - skutek był taki, że do końca pobytu nie było dnia bez "Wściekłego psa " - nawet kupił w aptece sok malinowy z Herbapolu, tabasco no i podstawowy składnik i uczył się prawidłowo nalewać ten drink
Podobno nie ma to większego znaczenia ale nie jestem znawcą. Mówią też, że o gustach się nie dyskutuje ... osobiście jestem fanatykiem spadziowego Pozdrawiam
Zrozumiałam że chodzi ci o pigwowiec japoński , te małe niby jabłuszka żółto zielone . Bo dużo osób myli z pigwą a to zupełnie inny owoc . Pigwóweczka pyszna , pachnąca cytrynką już nastawiona więc podaję mój przepis .1 kg owoców zważonych po obraniu z gniazd nasiennych i pestek ( najgorsza część pracy uff ) 1/2 l. wódki 40 % , 1/2 l. spirytusu 96 % , 80dkg do 1kg cukru ( ja lubię słodszą to 1kg ) . Tak jak wszystkie moje nalewki owoce wsypuję do słoja i zalewam w kolejności wódeczka i następnie spirytus nigdy nie odwrotnie Zakręcamy i zapominamy na minimum miesiąc . Po tym czasie zlewamy płyn do butelek a owocki zasypujemy cukrem . Teraz na dwa tygodnie odstawiamy co jakiś czas wstrząsając . Można modyfikować smak przez dodatek cynamonu ( w całości) , laski wanilii , lub zamienić część cukru na miód . Ja preferuję tej klasycznej i nic nie dodają.Teraz łączymy te dwa płyny zlewając przez gazę i do buteleczek ....na 4-6 miesięcy . Jak uda się coś przechować tak z 12 miesięcy to cud miód Robię jeszcze z pigwowca syropek do herbaty , zastępuje mi cytrynę . Tu owoce po obraniu z gniazd zasypuję cukrem tak kilo na kilo i do tygodnia odstawiam wstrząsając w ciepłym miejscu . Nie dłużej bo może zacząć fermentować Pakuję do małych słoiczków , zakręcam i do lodówki . Nie pasteryzuję by nie tracić witaminki C .