Pobyt swój zakończyłem 01.05 . Turnus drogi oddechowe . Głównie to osoby z astmą (wszelkiego rodzaju),POCHP, Tu mogę dodać osoby po zabiegach chirurgicznych nosa ,osoby z chorymi zatokami a także panie nauczycielki które chciały podreperować swoje struny głosowe
będące na urlopach zdrowotnych . Osoby z częstymi nawrotami zapalenia oskrzeli, gardła.Piszę to aby przedstawić na co można się starać o wyjazd na turnus rehabilitacyjny. Zabiegiem którym jak dla mnie był typowo na drogi oddechowe był zabieg inhalacji . Ćwiczenia grupowe oddechowe na sali gimnastycznej miały na celu poprawę oddychania i powiększenia pojemności płuc tylko co taki zabieg pomoże gdy osoby korzystające z niego mają zaawansowaną POCHP czy astmę oskrzelową czy alergiczną . To były zabiegi dotyczące mojej jednostki chorobowej . Brak np. groty solnej , korzystać można było z tężni umiejscowionych ( bez skierowania) na antresoli nad basenami solankowymi . Ciężko było wysiedzieć 5 minut bo duchota unosząca się od basenów nie pozwalała swobodnie oddychać (Para i ciepło unoszą się do góry) Pozostałe zabiegi Prądy ,masaż "aquamed "" (łóżko wodne-super zabieg)czy laser były na schorzenia towarzyszące. Gimnastyki przyrządowej też było pod dostatkiem każde ćwiczenie czy to z kijkiem ,piłką ,rowerek ręczny były wpisywane nie razem jako jeden zabieg a każde z osobna . Narobiło się tego ze 60 zabiegów .Żadnych wodnych zabiegów typu basen,kąpiel solankowa czy okłady borowinowe. Piszę tu o swoich zabiegach choć inni mieli podobnie.Można było wykupić prywatnie basen,kąpiele,grotę solną .Zabiegi odbywały się sprawnie ,nie było problemu z większością aby wykonać szybciej . Można było zakończyć około godziny 14.00 lub wcześniej . Stałym punktem chyba na wszystkich turnusach była późna godzina relaksacji czasami o 18.30 . jedna z pań prowadzących bardzo nie sympatyczna ,bez empatii prowadząca relaksacje sztampowo . Wizyty lekarskie ( trzy)co dla mnie było nowością odbywały się w pokojach turnusowiczów . Swój dzień wizyt w pokojach miał też ordynator .Wizyty krótkie, minutowe . Prosząc np. o inny zabieg dodatkowy zabierano inny często lepszy. Tak ,że kto co miał tak ""jechał "" Bardzo sympatyczna i uczynna P. doktor Szafarz- Rąpel tu serdeczne podziękowania ( prowadziła mnie) Jak dla mnie strasznie ubogo w zabiegi typowo na drogi oddechowe . Tłumaczono ,że ZUS tak okroił zabiegi. 70 % zabiegów to wszelkiego rodzaju gimnastyki . Rekompensata była przepiękna pogoda utrzymująca się przez cały okres .Chciałbym aby tak była w lecie na Wybrzeżu bo można śmiało porównać z letnią . Okolica ta bliższa i dalsza ( wycieczek, spacerów )przepiękna i nawet dla osób bez własnego środka lokomocji można było sporo zwiedzić i zobaczyć. Spacery nad Wisłę ( te przechodzone kilometry) Jak dla mnie trochę za tłoczno w weekendy . Można skorzystać z wycieczek organizowanych przez biura podróży ale tylko krajowych . Zagraniczne do Czech czy Wiednia zakazane przez dyrekcję sanatorium ( dla ZUSowców) Ludzie jeździli po cichu i było ok. w innych (poprzednich ) ośrodkach można było jechać na wycieczki ,zgłaszało się do pielęgniarek i nawet prowiant suchy dostawałem . Kto chce to i tak pojedzie . Wyjście po za teren sanatorium jest już i tak na własną odpowiedzialność jak głosił regulamin
wyżywienie;
Powiem tak - jak dla mnie super( patrząc na warunki sanatoryjne)
porcje wystarczające często do śniadania ,obiadu czy kolacji kiwi , jabłko mandarynka,połówka greifruta, pomarańcza . Surówek pod dostatkiem . Jak się wchodziło na stołówkę stały na bocznych stolikach do wzięcia. Możecie mi wierzyć nie pisze tego aby pisać . Sympatyczne kelnerki i kucharze. Mimo iż miałem dietę cukrzycową jak poprosiłem przynosiły mi porcję dla normalnej diety. Wszystko w półmiskach ,tacach (obiad) samemu się nakładało. Dokupowałem tylko zieleninę(sałatę ,rukolę,pomidor paprykę -tego nigdy za wiele) sporo surowych warzyw do śniadania czy kolacji. Diet było sporo i można było bez żadnych wskazań lekarskich sobie wybrać i w każdej chwili zmienić . Koleżanka miała bez mlekową a druga niskokaloryczną .Sprzątanie co drugi dzień Czasami kończyło się tylko na wyniesieniu śmieci i braku zmycia podłogi ale starałem się nie narzekać . TV kosztuje 95 złotych turnus 21 dni nie ma na 24 dni ten kosztuje już 125 złotych. Parking 160 złotych bez różnicy czy masz karte parkingową czy nie . Tylko oddechówka miała 17 jedynek i 17 dwójek ,podobnie po drugiej stronie korytarza kardiologia .Słyszałem ,że do czerwca koniec turnusów z ZUS kardiologicznych .Pewnie wygrała przetarg jakaś "" pipidówka'' iNTERNET lepiej mieć swój dobrze działa Orange i T-mobile. Inne słabo lub wcale. Można kupić wi-fi na miejscu ale również jak trafisz nie działa w każdym pokoju. Czasu sporo i można się nachodzić i jeszcze jak trafimy na fajną grupę to jest super. Spotkałem spora grupę przemiłych osób z forum w Ustroniu .Serdecznie je pozdrawiam .Zrobiłem sporo zdjęć i w niedalekiej przyszłości wstawię na forum . Kto chciał chodził na tańce do Klubu Kuracjusza kto chciał wypożyczał książki w oddziale biblioteki w Ustroniu. ( na terenie sanatorium. ) Nie było problemu z hałasem czy głośnym zachowaniem wieczorami . bardziej czasami przeszkadzał remont w sanatorium ( wiercenie , kucie) ale też nie codziennie. Podsumowując turnus udany pod każdym względem no może z małym minusem na zabiegi oddechowe ale no cóż nie ma się wszystkiego czego by się chciało . Pozdrawiam Wszystkich przebywających na turnusie razem ze mną
Dużo zdrówka wszystkim życzę .
jeśli coś mi umknęło lub potrafię odpowiedzieć proszę pytać zawsze to jednak będzie moja odpowiedz subiektywna