Pustkowo-ZUS-owcy jak Trędowaci
: 31 lip 2017 18:39
Nasza była forumowa koleżanka (moja bardzo dobra koleżanka ) jest obecnie na turnusie w tej cichej ale bardzo ładnej miejscowości.Uznała za stosowne aby za moim pośrednictwem przekazać jak są traktowani kuracjusze z ZUS.Wszyscy czują się tak jak napisałam -to jest określenie uczestników.Na wstępie zaopaskowano wszystkich i zaczęły się zakazy- Na teren zielony gdzie przebywają goście komercyjni zakaz wstępu, na ławeczki , zakaz wstępu, w okolicy basenu nie wolno o basenie nie wspomnę , bo tam całkowity zakaz korzystania , nawet na leżaczku usiąść nie wolno , chodzenie drogami wyznaczonymi dla ZUS.Oczywiście tego wszystkiego pilnują panowie o delikatnie mówiąc niezbyt taktownym sposobie bycia , przeganiając ZUS-owców jak psiaki z trawników .Szkoda że nie postawiono tabliczek z Napisem ZUS - mnie tu wchodzić nie wolno .Oczywiście o 22 reżimowa kontrola w postaci lekarza i pielęgniarki , awantura jeżeli ktoś zamknie drzwi na klucz.Zero jakiś rozrywek , kawiarni brak , miejsce na ognisko jest ale trzeba wystosować petycję do władz o zgodę na organizację biesiady.Warunki socjalne na poziome , rehabilitacja dość dobra ale szału nie ma.Teraz o jedzeniu , a więc szwedzki stół , więc pod dostatkiem i smacznie .Wiadomo że wynosić jedzenia nie wolno ale szczytem było zachowanie personelu kiedy to jedna z pań trzymała w ręku pół bułki posmarowanej masłem i dżemem , nie chowała tego tylko niosła w ręku na serwetce.Wyrwano jej tą bułkę a następnie kazano wyjąć wszystko z torby w celu sprawdzenia - cytuje czy nie kradnie jedzenia ZUS dla Pustkowa to kamień u nogi -zakazy , nakazy i traktowanie jak gorszy sort, jak wrzut na d...ie (takie słowa padają )To na tyle .Moja koleżanka nie jest wymagająca , sporo osób wie o kim piszę ale takie traktowanie to przechodzi wszelkie granice przyzwoitości.