Hej Kochani, turnus dobiegł końca... zapytacie jak było? Odpowiem krótko, cudownie... nie taka Wisła straszna jakby się się zdawać mogło...Jedzenie ogólnie ok... Zresztą, zawsze można skoczyć do Baru na Górce na pysznego, wędzonego pstrąga, pierogi czy pizzę.. wszystkie zabiegi, oprócz basenu i kriokomory na miejscu i tak, jak wszyscy piszą, najważniejsi są ludzie, z którymi spędzamy ten czas, a ci byli rewelacyjni... Kochani, dziękuję Wam wszystkim za fantastyczne 24 dni. Szczególnie podziękowania i buziaki dla ekipy wspólnych spotkań w pokoju 110 i na Górce...Można się bawić ...? Stoi...
ponoć tylko górą z górą się nie zejdzie, więc mam nadzieję, do zobaczenia kiedyś tam... ❤