W Świnoujściu trochę się zmieniło. Byłem w lutym i drugi raz w marcu i coraz bardziej podoba mi się to Uzdrowisko. Nie ma problemu z parkowaniem po sezonie samochodem, bo jest dużo zatoczek przy jezdni przy każdym obiekcie sanatoryjnym, czy hotelowym.
Byłem zimą w Kołobrzegu i tam zaparkowanie samochodu to masakra. Brakuje zatoczek, a parking 25 zł doba.
W Świnoujściu w strefie uzdrowiskowej jest wszystko blisko, na tańce nie trzeba jeździć taxi, lub iść z buta jak w Kołobrzegu, gdzie sanatoria są rozrzucone od portu do Arki -3 km.
Promenada w Świnoujściu, a właściwie to trzy promenady bardzo fajne do spacerów i już prawie w 100 % ukończone. Tam chodziliśmy z Gienią dzień w dzień po kilka razy oglądając mimy i Peruwiańczyka grającego na piszczałkach. Ważne jest też to, że w strefie nadmorskiej pomyślano o osobach starszych i nie tylko i jest tam bardzo dużo ławek na których można usiąść nawet zimą.
Myślę, że wrócę do sanatorium w Świnoujściu ze zwrotów tej jesieni, a w między czasie zaliczę pobyt komercyjny, ale poza sezonem wakacyjnym. Pozdrawiam fanów Świnoujścia.