Forum Nasze Sanatorium. Opinie o sanatoriach. Forum o sanatoriach. Forum kuracjuszy.
Forum kuracjuszy, wyraź opinie o sanatoriach, poznaj opinie innych kuracjuszy nawiąż znajomość. Planujesz wyjazd do sanatorium, wysyłasz tam dziecko? Sprawdź informacje na temat swojego uzdrowiska. Porozmawiaj na tematy związane z leczeniem w sanatorium.
Dzięki za odpowiedź. Jadę pierwszy raz, więc pytania się mnożą.
Dzwoniłam, żeby zarezerwować pokój, ale pani mi powiedziała, że nie ma takiej potrzeby, bo oni sami pokoje przydzielają.
Ja jadę z 3 i 6 latkiem czyli dostaniemy pokój 3-osobowy.
Wszystkie trójki maja balkony?
Zgadza się - pokoje są przydzielane w kolejności pojawienia się na miejscu ale jadąc z dwójką dzieci dostaniecie trójeczkę a takie są ok (tzn. nie są strasznie małe). My jechaliśmy jako 2+1 i (2 dorosłych ale pobyt pełnopłatny + dziecko z pobytem refundowanym przez NFZ) za pierwszym razem dostaliśmy trójeczkę bo była wolna ale za drugim gziliśmy sie w dwójce - córka na swoim wyrku a my z mężem oboje po 180cm na pojedynczym wyrku Potem łózka złączyliśmy i spaliśmy w poprzek:) Też dzwoniliśmy z prośbą o rezerwację ale nic nie wskóraliśmy.
Balkony mają pokoje na 2 i 3 piętrze te na parterze niestety nie.
Tak, w samej Adrii jest sala zabaw - przydaje się na deszczowe dni. Obok budynku jest placyk zabaw ale szału nie ma - lepiej zejść 100 metrów w dół i przy szkole, przy parku dolnym macie świetny plac zabaw, a w samym parku rewelacyjna karuzela, stylizowana na starą a napędzaną siłą mięśni rodziców:) Basen (ze zjeżdżalną-rurą , brodzikiem i wannami do masażu macie w Solarze - jak jest ciepło można niedosuszonym przemknąć do swojego pokoiku. Oczywiście basen płatny, ale dla gości Adrii są zniżki (za okazaniem klucza:) a niższe ceny są przed południem.
Ja jadę z drugiego końca Polski więc strasznie obawiam się tego wyjazdu. Czy w każdym pokoju jest łazienka, telewizor?
Co trzeba zabrać dla dziecka? Korzystaliście z jakiś wycieczek?
My jechaliśmy ze Szczecina i też pełni obaw - które sie nie potwierdziły i bardzo żałuję, że nie możemy pojechać po raz trzeci aczkolwiek córce obiecałam, że za 2 lata pojedziemy do Solara:) W pokojach jest łazienka, jest lodówka i telewizorek. jest też net więc laptop z bajkami i do sprawdzenia co w świecie słychać się przyda. W czasie pobytu było ok. 8 wycieczek - korzystaliśmy. Przewodniczka fajna (ta młoda z kręconymi krótkimi włosami), tempo dopasowane do dzieci i na pewno więcej się dowiedzieliśmy zwiedzając grupowo niż sami. Wycieczka sie odbywa jeśli się zgłosi minimalna grupa chętnych.
Jakie zabiegi mogą dostać moje dzieci? Syn ma częste infekcje oskrzeli, więc na pewno inhalacje. I co jeszcze? Córka generalnie mało choruje, wzięłam ją "na przyczepkę", pediatra wpisał infekcje górnych dróg oddechowych czyli gardło.
U nas wszystkie dzieciaki miły codziennie inhalacje - dodatkowo mieliśmy w wybrane dni borowina do nosa, bioptron i mata (pole elektromagnetyczne). Dziecko tez alergik-wziewny, po atypowym zapaleniu płuc i częstymi infekcjami. Po pierwszym pobycie była zauważalna poprawa tj. cała jesień az do marca bez infekcji, a po drugim pobycie który wypadł nam też w czasie wakacji - dziecko nie chorowało aż do kwietnia:) Pewnie będziecie mieć coś z tych zabiegów - najgorzej dzieci znoszą borowinę, bo i zabieg wygląda "strasznie" ale za to działa super:)
A jeszcze pytanko - chodzi mi o godziny posiłków i czy jest tak, że np. śniadanie jest od 8 do 9 czy trzeba być punkt ósma rano na stołówce. Czy jest szwedzki stół czy już wydzielone porcje dla każdego na stole?
Na naszym turnusie był komplet dzieciaków + nadprogramowi rodzice - jedliśmy na 2 zmiany - teoretycznie jak się spóźnisz na śniadanie o 8 lub 8.30 a dzielisz stolik z inną rodzinką (a wierz mi różni się rodzice trafiają;) - my mieliśmy to szczęście, że 2x posadzili nas z rodzinami z którymi bardzo się zaprzyjaźniliśmy i to nie tylko z tych powodów, że razem jadaliśmy...) to zostanie Ci na stoliku ... to co zostawią:)
Na dodatkowym stole (wspólnym dla wszystkich) stały zawsze płatki, kulki czekoladowe, dżemy, twarog i często bywało, że już o 8.05 kiedy wpadła tam gromada "bezstresowo wychowywanych" dzieciaków stolik, mimo wysiłków pań obsługujących jadalnię, przypominał pobojowisko:)