Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
- kuty
- Super Kuracjusz
- Posty: 1109
- Na forum od: 28 wrz 2012 18:03
- Oddział NFZ: Pomorski
- Staż sanatoryjny: 8
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
- ewasz
- Przyjaciel forum
- Posty: 24640
- Na forum od: 10 mar 2014 20:44
- Oddział NFZ: Śląski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
- Nutka
- Przyjaciel forum
- Posty: 31275
- Na forum od: 20 lut 2015 19:53
- Oddział NFZ: Świętokrzyski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
- grazynamackowiak
- Przyjaciel forum
- Posty: 23916
- Na forum od: 11 maja 2014 19:33
- Oddział NFZ: Wielkopolski
- Staż sanatoryjny: 5
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
Pozdrawiam
- kuty
- Super Kuracjusz
- Posty: 1109
- Na forum od: 28 wrz 2012 18:03
- Oddział NFZ: Pomorski
- Staż sanatoryjny: 8
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
Krynica i okolice są naprawdę piękne,
życzę udanego pobytu,
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
Hmmm...dojechałam i powinnam się podzielić wrażeniami bo o Beskidzie nie ma za wiele na forum.
Zgodnie z Twoją sugestią Kuty -przyjechaliśmy z Mężem dzień wcześniej ok. 18.00- jeśli z załatwieniem parkingu nie było problemu, to jednak pokoju z balkonem nie dało rady wyegzekwować mimo, że kilka par zwalniało przy nas takowe- bardzo niemiły ,młody, zagubiony Pan w recepcji był nieugięty- z balkonem wszystkie zamówione-mimo, że jak dzwoniłam to dostałam informację, że nie można zamówić...zapewne trzymają dla komercji ... Opłata za TV 70 zł za 2 osoby, wi-fi chyba 43zł za jedno urządzenie ale nie jestem pewna na 100% bo nie kupowaliśmy, 4,80 zł za dzień za osobę opłaty za "powietrze".
Z recepcji poszliśmy do pielęgniarki, byliśmy drudzy w kolejce ale szybko poszło, potem od razu lekarz-też szybko i sprawnie- zabiegi jak to na NFZ-nic ciekawego-16 zabiegów to picie wody, 9 to gimnastyka, poza tym kąpiel sucha CO2, okłady borowinowe, laser, prądy TENS i masaż wibracyjny.
Po wizycie u lekarza poszliśmy w końcu zobaczyć pokój-koniec końców ten pokój bez balkonu okazał się ok. Odnowiona łazienka pokój też całkiem ładny, "półszafa" w przedpokoju dobra dla 1/2 osoby -resztę rzeczy trzymamy w walizkach.
Porażką okazało się łóżko-tak miękkie jakby było wodne- po pierwszej nocy mój kręgosłup ledwie zipał- zgłosiłam prośbę o zmianę materaca- prośbę przyjęto, zapisano i cały dzień cisza...po drugiej nocy-czyli dziś - byłam gotowa wyjechać- nie przespana druga noc i ból kręgosłupa to już za wiele- przyjechałam się podleczyć, a nie załatwić na amen
Gdy ogłosiłam Mężowi , że wyjeżdżam -interweniował na recepcji i Pan konserwator zajął się sprawą, niestety okazało się, że wszystkie łóżka mają takie miękkie materace, konserwator wymyślił, ze zdejmą materac i położą drugą podstawę , na to pokrowiec -niby jest twardo ale czuć wystające sprężyny- zobaczę jak przeminie dzisiejsza noc
Jeśli chodzi o jedzenie - po pierwsze te godziny to nie dla mnie- śniadanie o 9.00 to trochę późno, obiad 14.00, kolacja 18.10. Jesteśmy na drugiej zmianie , godzinę wcześniej jedzą cukrzycy.
Jestem z tych wybrednych, mało co jem więc Mąż korzysta i je za dwóch
Na śniadanie jest zawsze coś na mleku, chleba i dżemu do oporu-i ja właśnie to jem, poza tym każdy ma dwa plasterki wędliny , ćwiartkę pomidora, kawałek masła i coś jeszcze- raz było jajko, raz twarożek, na obiad zupa ile chcesz-zupy lubię i mogę powiedzieć , że te dwie które jak na razie jadłam były naprawdę dobre. Na drugie danie łyżka ziemniaków , surówka i wkładka- wczoraj była jakaś pieczeń rzymska , dziś smażona ryba - wszystko prócz wkładek jadłam i było dobre- wkładki Mężowi smakowały Kolacja-wczoraj oprócz chleba, masła i wędliny była sałatka warzywna, dziś makaron z truskawkami i bitą śmietaną- coś dla mnie więc tym razem to ja zjadłam za Męża i jeszcze Sąsiad ze stolika dał mi trochę swojego do tego chleb, wędlina i po 3 plasterki ogórka.
Ogólnie jak na razie jestem raczej na tak- prócz tego materaca reszta jest do wytrzymania. Sama Krynica- piękna ale w kilku miejscach duże remonty lub budowy- na razie za dużo nie zobaczyliśmy - "zdobyliśmy" Górę Parkową , kilka razy przeszliśmy deptak- dziś wygonił nas deszcz
Jeśli chodzi o zabiegi to zaczęły się dzisiaj-dostaliśmy po 5 litrów wody do picia i mieliśmy po 3 inne zabiegi- szału nie ma ale zobaczymy co będzie dalej.
Na niedzielę wykupiliśmy wycieczkę , nie wiem nic o dyskotekach i innych takich bo to nie nasza bajka, a i Sąsiedzi od stołu nic na ten temat nie mówią
Jakby coś ciekawego wyniknęło więcej to napiszę .
Pozdrawiam wszystkich czytających
- Andrzej-WP
- Super Kuracjusz
- Posty: 359
- Na forum od: 07 paź 2015 08:39
- Oddział NFZ: Mazowiecki
- Staż sanatoryjny: 7
Re: Krynica Zdrój sanatorium "Beskid"
W Sanatorium Beskid w Krynicy Zdroju przebywałem w okresie 13.09 - 04.10.2023 r.
Jadąc tam , miałem w sobie trochę przerażenia ,że trafiam do sanatorium o mieszanych opiniach ,często nie za ciekawych.
Natomiast rzeczywistość okazała sie zupełnie inna.
Jestem naprawde bardzo zadowolony z pobytu.
Najbardziej z lokalizacji obiektu , prawie w samym Centrum. Wszędzie bliziutko.
Trafiłem na ładną pogodę. To umożliwiało dużo, dużo spacerów.
Ponadto z bazy zabiegowej , z personelu w bazie zabiegowej, recepcji, personelu sprzątającego jak i stołowki.
Choć trzeba powiedzieć ,że wyżywienie było dosyć skromne, ale mnie wystarczało.
Siedzieliśmy przy stołach 6 osobowych . Miałem I zmianę.
Wszędzie dosyć czysto.
Pokój dostałem jednoosobowy. Skorzystałem z podpowiedzi " Felice" i pojechałem dzień wcześniej. To pozwoliło bez tłoku , załatwić wizytę u pielęgniarek, lekarza, dostać przydział zabiegów, a także dosyć ważne- otrzymać pokój jednoosobowy. Przez telefon nie gwarantowano pokoju jednoosobowego ale na miejscu, trafiłem na miłą panią w recepcji i wszystko poszło zgodnie z planem. Pokój nawet dosyć duży na 5 piętrze. Wszystko było oprócz lodówki. Widok częściowo na Krynicę oraz otaczające góry ,w tym na górę Krzyżową . Bardzo przyjemny widok. W szczegolności porankiem jak człowiek się budzi i widzi okoliczne góry w odbiciu słonecznym ,zieleni .
Zabiegi na 1 piętrze. Wspaniałe okłady borowinowe. W innych sanatoriach taki sam zabieg nazywają zawijaniem borowinowym .
Pani dokor dosyć przyjemna. Otrzymałem zabiegi jakie sugerowałem i można było wspólnie z panią doktór przedyskutowac rodzaj zabiegu.
Windy cały czas działały, bez żadnych awarii.
Nie było problemu z małym poślizgiem , gdy sie wracało troche póżniej po godzinie 22 do sanatorium. Poprostu trzeba uprzedzić ,że przyjdzie sie para minut, kwadrans ,czy pól godziny póżniej. Drzwi były otwarte.
Z parkingiem także nie było trudności. Jak przyjechałem odrazu wjechałem na tylny parking ( tego dnia kończył turnus ZUS) , zaparkowałem i zgłosiłem w recepcji.
Może brakuje jakiegoś miejsca na towarzyskie posiedzenie, jakiejś kawiarenki ,czy podobnego pomieszczenia. Z Zusu widzialem ,że pare razy sami sobie organizowali spotkania towarzyskie w takiej nieczynnej salce na parterze obok recepcji.
W załaczeniu przesyłam opinie kolegi " KUTY" gdyż od jego pobytu, opisu prawie nic sie nie zmianiło, dlatego też nie chce sie powtarzać.
Pobyt uważam za bardzo udany , tak lokalowo, także zabiegi, także skromne wyzywienie , a także jako miły pobyt towarzyski.
Pozdrawiam
kuty pisze: ↑09 lis 2021 19:39 Witam.
Byłem w Krynicy Zdrój w sanatorium „Beskid” w okresie od 4 do 25 października 2021r.
I zgodnie z niepisaną powinnością moja opinia po pobycie.
A więc.......
Pierwsze moje kroki (a właściwie koła) skierowane były na parking , który znajduje się z tyłu obiektu.
Na parkingu miejsca są ograniczone, czyli trzeba być wcześnie żeby się załapać na wolne stanowisko.
Parking płatny za cały turnus 210 zł. Niestrzeżony, ale zamykany bramą i monitorowany kamerami.
W Krynicy parkowanie jest płatne od poniedziałku do piątku i nie bardzo można zostawiać auto tam gdzie się chce, bo można słono zapłacić. Podobno można w Urzędzie Miasta wykupić kartę parkingową na miesiąc i jest trochę taniej.
Podział pokoi w recepcji dość sprawnie i tu też kto pierwszy ten ma lepszy pokój.
Pokoje od południa 1-5 piętro z balkonami, 6 piętro z dużymi oknami ( takie ja z małżonką dostałem).
Miałem piękny widok na całą Krynicę.
Pokoje od północnej strony trochę ciemnawe, z widokiem na skarpę i drzewa i pewnie chłodniejsze. Chyba wszystkie pokoje po remoncie.
W pokoju - telewizor (35zł od osoby !!! ), czajnik, ręczniki po jednym na osobę, kubki, łyżeczki.
W pokoju była mała lodówka, ale nie wiem czy była we wszystkich. Pokoje 1,2,3 i studio.
Sprzątanie dwa razy w tygodniu, ręczniki wymiana raz na turnus. Pościeli nie wymieniano.
Przechodząc korytarzem na trzecim piętrze widziałem w pokojach łóżka szpitalne, takie podnoszone na kółkach.!!!!!
Ja i moi sąsiedzi mieliśmy normalne materacowe.
Jak ktoś ma borowinę to dostaje jeden ciemny ręcznik od pani która zabieg obsługuje.
Zabiegi są na 6 piętrze ( gimnastyka ) i na 1 piętrze reszta.
Rehabilitanci bardzo mili, można zabiegi odrabiać wcześniej, nawet oni to proponują.
Zabiegi oceniam na 4 ( w skali 1-5 )
Stołówka jest na 3 piętrze i z tego poziomu jest wyjście na parking na tyły obiektu i miejsce dla palących..
Stołówka przestronna, stoły 4 i 6 osobowe .
Posiłki na dwie zmiany: śniadanie 8.00, obiad 13.00 i kolacja 17.15 , druga 9.00, 14.00 i 18.10.
Jestem po kilku pobytach w sanatoriach i mogę stwierdzić że jedzenie dobre!
W obiekcie są dwie windy ( starsza wersja jeździ szybciej )
Trochę zamieszania było w dzień przyjazdy z wizytą u pielęgniarek (do dwóch pokoi) i lekarzem.
Jest trochę pytań związanych z covidem.
Pod gabinetami ustawiały się kolejki, a pan doktor o 14.00 powiedział że juz dziś kończy pracę i reszta jutro.
Przez to kartę zabiegową miałem dopiero następnego dnia po 16-tej i to jeszcze nie z zabiegami które lekarz zapisał,
a z błędami.....i znowu kolejka do planowania.
Uważam że jest tam trochę bałagan organizacyjny. Trzeciego dnia już wszystko leciało jak trzeba.
Zabiegi ( 54 z NFZ ) dostajemy te które są w ofercie i które chcemy, nikt nie żąda od nas dokumentacji medycznej. Dla niektórych jednym z zabiegów było picie wody „Słotwinki”.
Dostawało się 5 litrowy karton z kranikiem (2x na turnus) do pokoju i zabieg polegał na piciu szklanki wody pół godziny przed posiłkiem.
I tu wielu kręciło nosem. A ja uważam że to bardzo dobry zbieg.
Wszak od dawien dawna ludzie jeździli na kurację „do wód”. Przecież w domu nie mamy czasu na tak prosty regularny zabieg. Małżonka bardzo sobie chwaliła, zabieg poprawia trawienie i wypróżnianie
Czas covidowy wymusza na kuracjuszach pewne obowiązki.
Wszyscy nosimy maseczki , zdejmujemy tylko na stołówce i przy niektórych zabiegach.
Pani pielęgniarka rano przed śniadaniem mierzy wszystkim temperaturę.
Opuszczając obiekt sanatoryjny - wpisujemy cel, wyjście i powrót.
Oficjalnie nie ma żadnych wycieczek, choć na mieście reklam dużo.
Tańce i „parkietoterapia” na mieście - łatwo znaleźć, bo wyraźnie słychać gdzie.!!!
Ogólnie jesienny pobyt w sanatorium Beskid oceniam bardzo dobrze.
Walorów i piękna Krynicy Zdrój chyba nie muszę przedstawiać,
to jeden z piękniejszych kurortów w Polsce.
Podaję link do filmiku z pokoju 601 który zajmowałem.
https://www.youtube.com/watch?v=4iBIhEduPVA